Euro przygniecione przez ZEW
Odnotowany w sierpniu silny spadek nastrojów wśród analityków i inwestorów instytucjonalnych w odniesieniu do niemieckiej gospodarki, u źródeł którego znalazła się sprawa sankcji nałożonych na Rosję i odwetowych rosyjskich sankcji, przeceniła we wtorek euro.
Wtorkowe kalendarium wydarzeń gospodarczych było bardzo ubogie. Jedynym wartym odnotowania wydarzeniem była publikacja indeksu instytutu ZEW dla Niemiec. Jak się okazało, to wystarczyło do przeceny wspólnej waluty. Kurs EUR/USD w pewnym momencie spadł dziś do 1,3336 dolara z 1,3384 wczoraj na koniec dnia i znalazł się zaledwie 3 pipsy powyżej zeszłotygodniowego minimum, gdy euro było najtańsze do „zielonego” od pierwszej połowy listopada 2013 roku. O godzinie 17:45 kurs EUR/USD testował poziom 1,3358 dolara.
Inwestorzy zakładali, że w sierpniu indeks instytutu ZEW spadnie do 18,2 pkt. z poziomu 27,1 pkt. miesiąc wcześniej. Takie, a nawet nieco słabsze dane, były już w cenach. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że kwestia sytuacja na wschodzie Ukrainy i nałożenie przez Zachód nowych sankcji na Rosję musi popsuć nastroje. Mało kto jednak zdawał sobie sprawę, że nastroje popsuły się aż tam mocno. Indeks ZEW spadł bowiem do 8,6 pkt., notując najniższy poziom od grudnia 2012 roku. Dane nie dość, że były najgorszy od 1,5 roku i dużo gorsze od prognoz, to jeszcze sugerują słabe odczyty sierpniowych indeksów Ifo i PMI dla Niemiec.
Znacząco słabsze dane z niemieckiej gospodarki stały się impulsem do spadku EUR/USD. Para ta traciła jeszcze przed ich publikacją. Częściowo była to próba wyprzedzenia ewentualnych słabszych odczytów (jak się później okazało próba trafiona), a częściowo reakcja na ponowny wzrost obaw związanych z sytuacją na Ukrainie, po tym jak Rosja wysłała tam bez zgody Kijowa „pomoc humanitarną”, co w opinii wielu komentatorów może dodatkowo zaostrzyć sytuację na wschodzie Ukrainy lub nawet być wstępem/pretekstem do rosyjskiej inwazji militarnej. Dlatego nie mogło dziwić, że w takiej sytuacji rosła awersja do ryzyka, a wspólna waluta osłabiała się do dolara.
Na gruncie analizy technicznej dzisiejszy spadek EUR/USD doskonale wpisuje się w obserwowaną od dawna spadkową tendencję. Takie zachowanie rynku sugeruje, że do pojawienia się kolejnych spadków wystarczy każdy pretekst. Potrzebne będą natomiast naprawdę silne impulsy, żeby wygenerować wzrostowe odbicie na eurodolarze. Dlatego też podtrzymujemy naszą opinię, że w średnim terminie euro będzie kierować się ku psychologicznemu poziomowi 1,30 dolara.
Dzisiejsza publikacja indeksu ZEW i reakcja rynku walutowego na nią to dopiero wstęp do emocji jakie czekają nas w tym tygodniu. Jutro uwaga inwestorów będzie się koncentrować przede wszystkim na publikacji raportu o sprzedaży detalicznej w USA, a także na publikowanych w nocy danych z Japonii (PKB) i Chin (sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa). W czwartek w centrum uwagi znajdą się głównie wstępne szacunki dynamiki PKB za okres II kwartału br. dla Niemiec, Francji oraz strefy euro. W piątek natomiast sypnie raportami makroekonomicznymi z USA. Inwestorzy poznają m.in. dane o lipcowej inflacji PPI i produkcji przemysłowej, a także sierpniowe indeksy NY Empire State i Uniwersytetu Michigan.
Marcin Kiepas,
Admiral Markets