Elektromobilność szansą dla Polski; prognoza trendów w inwestycjach na 2022 rok

Elektromobilność szansą dla Polski; prognoza trendów w inwestycjach na 2022 rok
Jan Kamoji-Czapiński, Dyrektor w Dziale EMEA Location Strategy w Colliers. Źródło: Colliers
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Rosnące ceny energii i ryzyko przerw w jej dostawach, wskaźnik wyszczepienia społeczeństwa, poparcie dla Unii Europejskiej, kwestie podatkowe czy wreszcie zmiany klimatyczne - m.in. te czynniki aktualnie wpływają na decyzje dotyczące prowadzenia inwestycji w danym kraju ‒ komentarz Jana Kamoji-Czapińskiego, Dyrektora w Dziale EMEA Location Strategy w Colliers.

– W światowej gospodarce nastąpiło odbicie, a na polskim rynku widać wyraźny wzrost w wielu segmentach m.in. w elektromobilności, który daje impuls do rozwoju polskiej gospodarki.

– Inwestorzy dążą do skracania łańcuchów dostaw i z większym niż dawniej zainteresowaniem patrzą na lokalizacje w Europie.

– Rośnie zainteresowanie biurami typu flex, które zapewniają firmom większą elastyczność.

Rok 2020 pokazał, jak silny wpływ pandemia wywarła na inwestycje. W porównaniu do poprzednich dwunastu miesięcy ich globalna wartość zmniejszyła się o 35%. Na tym tle sytuacja Polski przedstawiała się bardzo dobrze, spadek mieścił się wręcz w granicach błędu statystycznego. Za wcześnie jeszcze na oficjalne podsumowania, ale rok 2021 na pewno nie był pod tym względem gorszy.

W światowej gospodarce nastąpiło odbicie, a na krajowym rynku – wyraźny wzrost w wielu segmentach. Przyczyniło się do tego m.in. „odmrożenie” projektów, które w 2020 roku wobec niepewnych perspektyw zostały wstrzymane.

Na rozwój sytuacji w 2022 roku można spojrzeć ze znacznym optymizmem. Biznes oswoił już problemy wynikające z pandemii, nowe organizacyjne i technologiczne rozwiązania przyjęły się na dobre. Pojawiły się natomiast nowe ryzyka. Niektóre z nich odczuwalne będą na całym świecie, inne dotyczą kontynentu lub okażą się dotkliwe dla Polski. 

Czytaj także: PKB w górę o 4,1 proc., inflacja nie przekroczy 7 proc. Prognozy Konfederacji Lewiatan na 2022 rok

Elektromobilna szansa Polski

Coraz większym wyzwaniem dla biznesu okazuje się zapewnienie dostępu do taniej energii elektrycznej. To problem ważny szczególnie dla energochłonnych gałęzi przemysłu – a firmy z tego sektora po niedawnych problemach z utrzymaniem łańcuchów dostaw ponownie zainteresowały się Europą.

Szczególnie obiecujące perspektywy rysują się przed elektromobilnością, a Polska jest beneficjentem rozwoju tej branży. Już teraz krajowa produkcja pokrywa ok. 30% zapotrzebowania na baterie w UE, Polska jest też największym europejskim producentem autobusów elektrycznych. Plany rozwoju sięgają dalej, ale rosnące ceny energii, a tym bardziej groźba przerw w jej dostawie mogą zniechęcić potencjalnych inwestorów.

Paradoksalnie polskie opóźnienie transformacji energetycznej może przynajmniej na krótką metę okazać się dla nas korzystne. Dramatyczny wzrost cen gazu podniósł koszt energii elektrycznej w Europie – polskie stawki z najwyższych stały się niemal najbardziej atrakcyjne w obszarze Wspólnoty. W wielu krajach ogłoszone zostały ostrzeżenia o możliwości blackoutu zimą, oparcie energetyki na węglu zapewnia większą niż gdzie indziej stabilność. Długofalowo energetyka węglowa będzie jednak obciążeniem, a nie atutem. Realny udział OZE w miksie energetycznym jest coraz częściej brany pod uwagę przez inwestorów, szczególnie we wspomnianym wyżej sektorze elektromobilności.

W Europie powstają kolejne fabryki baterii do samochodów elektrycznych. Polska, jako jeden z pionierów, zajęła ważną pozycję na tym rynku. Podberlińska fabryka Tesli – Gigafactory Berlin-Brandenburg – da kolejny impuls do rozwoju rynku: wymaga poddostawców i kooperantów, a to szansa zwłaszcza dla Polski Zachodniej. Na jej korzyść przemawiają niższe niż za granicą koszty pracy, fachowość pracowników i niewielka odległość od stolicy Niemiec.

Nearshoring sprzyja magazynom

Wielu inwestorów, którzy kilka lat temu wybudowaliby swoje fabryki na Dalekim Wschodzie, zaczęło dążyć do skracania łańcuchów dostaw i z większym niż dawniej zainteresowaniem patrzy na lokalizacje w Europie.

Z drugiej strony rozwój e-commerce znacznie przyspieszył, co bezpośrednio zwiększyło zapotrzebowanie na magazyny. Padają kolejne rekordy powierzchni zarówno tych oddanych do użytku, jak i planowanych. Klienci wciąż oczekują skrócenia czasu dostawy, a więc sieć obiektów musi być gęstsza. Sektorowi magazynowemu wróży to co najmniej kilka dalszych lat ciągłego wzrostu. Dotąd inwestycje koncentrowały się w zachodniej i środkowej części kraju.

Czytaj także: Ryzyko spirali cenowo-płacowej głównym zagrożeniem dla gospodarki; raport PIE

Bezpieczne kierunki

Pandemia skłania przedsiębiorców do ostrożności. W rezultacie w sektorze biurowym rośnie zainteresowanie przestrzeniami typu flex, które można dopasować do zmieniającego się profilu działalności i liczby pracowników.

Obawa przed skutkami COVID-19 wywarła wpływ także na politykę międzynarodowych firm. Niektóre z nich ograniczają swoją działalność w krajach o bardzo niskim stopniu wyszczepienia. Potężna fala zachorowań w Indiach skłoniła wręcz niektórych graczy do wyjścia z tego rynku i poszukiwania alternatywy w bezpieczniejszych regionach globu – np. w Europie Środkowej. Do łask inwestorów wróciły również Hiszpania i Portugalia.

Zmiana klimatu

Różnica poziomu wynagrodzeń między Półwyspem Iberyjskim a Europą Środkową zaciera się i staje coraz mniej istotna. Nowym czynnikiem wpływającym na wybór lokalizacji stały się w ostatnich latach zmiany klimatyczne.

Południowe krańce kontynentu odczują podwyższenie średnich temperatur znacznie boleśniej niż Polska czy Czechy; letnie upały mogą utrudniać funkcjonowanie firm i zmniejszać atrakcyjność pracodawcy. To ważne w kontekście przyciągania najbardziej utalentowanych i najlepiej wykształconych pracowników. Kadry to obecnie kluczowy zasób przedsiębiorstwa.

Brytyjski przykład

Poparcie dla UE w Polsce jest najwyższe w krajach wspólnoty. Polexitu nie chce – jak wynika z październikowego sondażu CBOS – 90% ankietowanych. Równocześnie jednak rośnie grupa osób, która uznają taki niekorzystny scenariusz za możliwy.

Jeszcze we wrześniu 2021 roku wyjście Polski z Unii uznawało za realne ok. 30% respondentów; zgodnie z wynikami sondażu United Surves dla RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej” odsetek ten wzrósł do 42%. Choć ryzyko wydaje się znikome, zwraca uwagę zagranicznych inwestorów.

Podatkowe komplikacje

Bardziej prawdopodobne, a równie ważne są zmiany systemu podatkowego. Ich kierunek interesuje m.in. firmy z sektora nowoczesnych usług dla biznesu. Tworzy on wysokopłatne miejsca pracy, a dobrze wynagradzani specjaliści silnie odczują presję fiskalną.

W rezultacie wzrośnie presja płacowa pracowników, w konsekwencji obniżając – i tak już bardzo niskie – marże firm z tego sektora. Niektóre z nich mogą w tej sytuacji zdecydować się na opuszczenie Polski. W tym sektorze wyjście z kraju jest relatywnie łatwe; nie ma kosztownej infrastruktury fizycznej, która wiąże przedsiębiorstwo z konkretną lokalizacją.

Choć wspomniane wyżej zjawiska wywrą wpływ na gospodarkę, mówić o przyszłości jest dziś trudniej niż kiedykolwiek. Wciąż nie wiadomo, kiedy ostatecznie świat upora się ze skutkami pandemii, a liczba niewiadomych skłania do ostrożności w formułowaniu długoterminowych prognoz.

Jan Kamoji-Czapiński,

Dyrektor w Dziale EMEA Location Strategy w Colliers.

Źródło: aleBank.pl