Eksperci o decyzji RPP: po intensywnych obniżkach stóp przerwa na początku ’26, potem lekkie cięcia
Po intensywnych obniżkach stóp i rzadkim przypadku takiego ruchu w grudniu, RPP może wstrzymać się z dalszymi cięciami stóp do marca/kwietnia, a potem lekko znowu je obniżyć.
Bilans czynników ryzyka wskazuje na możliwe zejście docelowej stopy referencyjnej poniżej 3,50 proc. – oceniają ekonomiści.
Monika Kurtek, Bank Pocztowy:
„Po tak intensywnych obniżkach stóp nastąpi teraz najprawdopodobniej przerwa. Dzisiejsze cięcie nie kończy w mojej ocenie „cyklu dostosowań” stóp, w komunikacie Rada zresztą nie napisała niczego, co sugerowałoby zamknięcie furtki. Początek roku to nowe cenniki firm, wejście w życie podwyżki płacy minimalnej, podwyżki opłat i ewentualnie podatków (tu nie jest jeszcze do końca jasne których).
Dodatkowo GUS będzie zmieniał wagi w koszyku inflacyjnym i tradycyjnie dane inflacyjne za styczeń i luty będą publikowane w ograniczonym zakresie.
Dlatego nie jest wykluczone, że RPP powstrzyma się z kolejną obniżką stóp procentowych do kwietnia (bo wtedy będzie mieć już pełny obraz inflacji), choć marcowa projekcja NBP też może okazać się dobrą okazją, gdyby z GUS płynęły jednak sygnały, że wskaźnik CPI utrzymuje się nadal w okolicach 2,5 proc.
Spodziewam się – ogólnie rzecz biorąc – kolejnych dwóch obniżek stóp procentowych w 2026 r. (po 25 pb.) i stopy referencyjnej NBP na koniec roku na poziomie 3,50 proc.”.
Rafał Benecki, Adam Antoniak, ING:
„Wymowę komunikatu oceniamy na nieznacznie bardziej „gołębią” niż w listopadzie, chociaż może ona wskazywać na brak cięcia na początku 2026 r. W komunikacie decydenci odnotowali, że wzrost płac nie jest już „podwyższony”, a spadek tempa wzrostu płac, to coś więcej niż : „stopniowe obniżanie się dynamiki wynagrodzeń”, o którym RPP mówiła miesiąc temu.
Zniknęła uwaga o „podwyższonej rocznej dynamice cen usług”, która jeszcze w listopadzie studziła optymizm RPP nt. spadku inflacji bazowej.
(…) Rośnie prawdopodobieństwo bardziej ostrożnego nastawienia Rady do kolejnych obniżek stóp procentowych. Wydźwięk komunikatu sugeruje, że RPP nie ma przekonania, że przed nami dalszy spadek inflacji, a obecny jej poziom jest komfortowy.
Prawdopodobnie Rada nie jest obecnie na takim etapie, żeby śladem EBC ocenić, że polityka pieniężna jest w odpowiednim miejscu, ale nie można wykluczyć, że na początku 2026 czeka nas przerwa w dostosowaniach stóp procentowych.
Rynek wycenia obecnie docelowy poziom stopy referencyjnej w okolicach 3,50 proc., ale w naszej ocenie jest duże prawdopodobieństwo, że obecny „cykl” zakończy się ze stopą NBP na niższym poziomie.
Od czasu powołania RPP w Polsce w 1998 r., grudniowe zmiany stóp należały do rzadkości, były wymuszone silnymi kryzysami. Obniżki miały miejsce w 1998 (kryzys rosyjski), 2008 (Globalny Kryzys Finansowy), 2012 (kryzys fiskalny w strefie euro), a podwyżka w 2021 wynikała z silnego odbicia inflacji po pandemii”.
Bank Millennium:
„Po obniżeniu stóp procentowych w tym roku łącznie o 175 pb., naszym zdaniem, najbliższe dwa posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej przyniosą ustabilizowanie stóp. Przemawia za tym oczekiwany wzrost inflacji CPI, jak i wskaźnika bazowego w grudniu oraz niepewność co do inflacji na początku roku, powiązana ze zmianami cenników firm i cen regulowanych.
Dodatkowo RPP może zechcieć poczekać do marca, aby zobaczyć, jak na początku 2026 r. kształtuje się presja płacowa. W nasz scenariusz dobrze wpisuje się utrzymanie retoryki o trwających „dostosowaniach” stóp procentowych.
Niemniej napływające w 2026 r. dane będą, naszym zdaniem, dawać jeszcze niewielką przestrzeń do cięć stóp procentowych, aby zmniejszyć restrykcyjność polityki pieniężnej w Polsce wobec znacząco mniejszych ryzyk dla nasilenia inflacji. Na ten moment podtrzymujemy nasz scenariusz, że w 2026 r. stopa referencyjna zostanie obniżona łącznie o 50 pb. do poziomu 3,50 proc.
Zaznaczamy jednak, że dane, które napłynęły w ostatnich miesiącach – o inflacji CPI, płacach oraz słabszym od oczekiwań wzroście wydatków konsumpcyjnych gospodarstw domowych w III kw. 2025 – przesuwają bilans czynników ryzyka dla naszych oczekiwań nieco w dół. Istotna dla weryfikowania naszego scenariusza będzie jutrzejsza konferencja prezesa NBP.
Potencjalnie może ona rzucić więcej światła na ocenę w Radzie procesów inflacyjnych i tym samym na perspektywy kosztu pieniądza w Polsce”.