Ekonomiści: to nie koniec podwyżek, stopy procentowe jeszcze wzrosną do 7,0-7,50 proc.
„Nastroje wobec rynków wschodzących, a w tym cyklu Polska jest postrzegana przez inwestorów w 100 proc. jako EM, są skrajnie negatywne. (…) W tej sytuacji rynkowe nastawienie do polskiej waluty jest również negatywne. Kontynuacja osłabienia złotego, a taki scenariusz wydaje się dla uczestników rynku bazowym, choćby ze względu na wspomnianą pauzę w cyklu zacieśnienia w Polsce, będzie czynnikiem proinflacyjnym. W tej sytuacji mało prawdopodobne jest, żeby RPP miała przestrzeń do zakończenia cyklu i jako najbardziej prawdopodobny widzimy scenariusz kolejnej podwyżki na wrześniowym posiedzeniu” – napisali w porannym raporcie ekonomiści Pekao.
Czytaj także: RPP zdecydowała o 10. z rzędu podwyżce stóp procentowych; mniejszej niż przewidywano >>>
Analitycy Alior Banku zwracają uwagę, że w obliczu ryzyka inflacyjnego związanego z bardzo niepewną sytuacją na rynku energii w nadchodzącym okresie jesienno-zimowym oraz przy zacieśnianiu polityki przez Fed i EBC, Rada Polityki Pieniężnej nie zdoła zakończyć cyklu podwyżek stóp NBP na poziomie 6,5 proc.
Wciąż oczekujemy jej wzrostu do 7,5 proc.
– dodali.
Prezes NBP Adam Glapiński powiedział w piątek, że RPP zbliża się do końca cyklu zacieśniania polityki pieniężnej, ale być może stopy proc. nie osiągnęły jeszcze szczytu. Zaznaczył jednocześnie, że być może stopy proc. nie będą dalej podwyższane, jeżeli inflacja w wakacje osiągnie swoje maksimum, a potem będzie spadać.
Czytaj także: Prezes NBP: jeśli inflacja będzie rosnąć, będziemy dalej podnosić stopy procentowe >>>
Analitycy Commerzbanku w poniedziałkowej nocie wskazali, że prezes Glapiński czasami zmieniał już nastawienie na bardzo gołębie, jak np. w ubiegłym roku, gdy stwierdził, że zacieśnienie polityki pieniężnej byłoby szkolnym błędem.
„Ostatecznie nastawienie NBP najprawdopodobniej będzie odzwierciedlać trend inflacyjny, jakikolwiek się zmaterializuje, a nie sztywne wytyczne Glapińskiego” – dodali.
Czytaj także: Dziesiąta podwyżka stóp procentowych; RPP nie zdradza, czy ostatnia >>>
Z kolei ekonomiści mBanku oceniają, że trudno na tym etapie powiedzieć, jak RPP zapatrywać będzie się na skok inflacji wiedziony taryfami gazowymi i energetycznymi w styczniu.
„Wszystko wskazuje na to, że będzie to szok, który wydarzy się w solidnej recesji oraz przy luźniejszym rynku pracy. Z punktu widzenia polityki pieniężnej nie będzie to taki sam szok, jakiego doświadczamy teraz. (…) Biorąc pod uwagę powyższe, RPP może jeszcze kontynuować zacieśnienie po wakacjach, ale nie czujemy presji, aby przesuwać stopę docelową w górę. Okolice 7 proc. wydają się nam w dalszym ciągu adekwatne do sytuacji” – dodali.
RPP podwyższyła w ub. tygodniu stopy procentowe 10. raz z rzędu – o 50 pb. do 6,50 proc. w przypadku stopy referencyjnej.