Ekonomiczne Sygnały, 06.05.2014
Dziś od 9.00 do 10.00 będą pojawiały się ostateczne odczyty indeksów PMI dla usług w strefie euro (konsensus dla całej strefy: 53,1). Generalnie, oczekiwana jest dość wyraźna poprawa w stosunku do marca. O 11.00 pojawią się dane o sprzedaży detalicznej w strefie euro za marzec (konsensus: -0,2 proc. mdm).
RYNEK | Złoty utrzymał się wczoraj na stabilnym poziomie tuż ponad 4,2 zł za euro, a rentowności obligacji minimalnie spadły. Ryzyko ukraińskie w tym momencie nie „przedostaje się” do Polski kanałem wyższej premii za ryzyko, ale kanałem oczekiwań na niższy wzrost gospodarczy. Rynek stopy procentowej wycenia obecnie zaledwie dwie podwyżki stóp NBP po 25 pkt w ciągu nadchodzących dwóch lat. Wygląda na to, że prognozy makroekonomiczne decydentów na tym rynku różnią się od optymistycznych prognoz NBP, ale również od prognoz wielu rynkowych analityków. Jeżeli bowiem rynek stopy procentowej wycenia tylko dwie podwyżki po 25 pkt w ciągu dwóch lat, to znaczy, że oczekuje wzrostu PKB prawdopodobnie nie wyższego znacząco niż 3 proc. Jesteśmy po prostu pod wpływem inwestorów globalnych, dla których temat podwyżek stóp w ostatnim czasie przestał istnieć (patrz wyżej).
Podsumowanie: Zachowania cen na rynku sugerują wycenę niższego wzrostu gospodarczego w Polsce.
POLSKA | Komisja Europejska podniosła prognozę wzrostu PKB dla Polski, potwierdzając, że wzrost powyżej 3 proc. jest scenariuszem bezpiecznym i zawierającym już w sobie różnego rodzaju ryzyka. Prognoza KE na ten rok wynosi obecnie 3,2 proc., a na przyszły – 3,4 proc. (wobec odpowiednio 2,9 i 3,1 proc. poprzednio). Inflacja ma wynieść 1,1 proc. w tym roku i 1,9 proc. w przyszłym. A deficyt finansów publicznych liczony nową metodologią ESA2010 ma wynieść 3,6 proc. w tym roku i 3,1 proc. w przyszłym (metodologia ta nie uwzględnia transferów kapitałowych z OFE do ZUS jako dochodów finansów publicznych). KE jest zwykle ostrożna w prognozach, więc jej scenariusz można nazwać konserwatywnym. Ze względu na nasilający się konflikt na Ukrainie, nie zaryzykowałbym stwierdzenia, że prognoza KE na ten rok jest zbyt ostrożna – moja prognoza jest nieco wyższa, ale zaledwie o 0,2 pkt proc. Natomiast wydaje mi się, że prognozę KE na 2015 r. można nazwać już bardzo ostrożną. Jeżeli potencjał rozwojowy polskiej gospodarki wynosi ok. 3-3,5 proc., jak szacuje sama KE, to w okresie wychodzenia z dołka, czyli spadku bezrobocia i nadrabiania zaległości inwestycyjnych, wzrost powinien być wyraźnie wyższy.
Podsumowanie: KE potwierdza, że wzrost ponad 3 proc. w tym roku to bezpieczny scenariusz.
USA I ŚWIAT | Ze Stanów Zjednoczonych napływają coraz lepsze dane makro, ale o dziwo nie przekłada się to na wzrost rentowności amerykańskich obligacji, co można interpretować jak sygnał narastających obaw o ryzyka geopolityczne. Wczoraj indeks ISM dla usług wykazał wzrost do poziomu 55,2, wobec 53,1 w marcu, odrabiając tym samym z nawiązką „straty” z zimowego zastoju gospodarki. Gdy zestawimy to z dużo lepszymi od oczekiwań danymi z rynku pracy oraz z solidnym wzrostem indeksu ISM dla przemysłu, powinniśmy dostrzec jakiś ruch w górę rentowności obligacji – nie mówią, że miałby to być ruch gwałtowny, ale mimo wszystko zaskakujący jest brak reakcji papierów dłużnych. W poniedziałek rentowność obligacji dziesięcioletnich spadła w pewnym momencie poniżej 2,6 proc., do najniższego poziomu od lutego. Później rentowności nieco wzrosły, ale był to ruch śladowy. Trudno o lepszy dowód, że na rynkach wiara w trwałość ożywienia wciąż nie zdominowała obaw o ryzyka związane z geopolityką.
Podsumowanie: Pomio lepszych danych makro, rentowności obligacji w USA są niskie.
Ignacy Morawski,
Główny Ekonomista,
FM Bank PBP S.A.