EBC: łagodzenie z jastrzębią retoryką?
Tempo odzyskiwania strat przez złotego jest w ostatnich daniach równie szybkie, jak deprecjacji obserwowanej przez minione 4 tygodnie. Nie mniej dynamicznie zyskują podobne waluty z koszyka emerging markets. Nastawienie do rynków wschodzących uległo zdecydowanej poprawie. Zyskują obligacje, rosną indeksy akcji, obniżają się stawki ubezpieczenia przed wypłacalnością tych państw. Kursy walut generują kolejne sygnały odzyskiwania strat. Taka tendencja utrzyma się, naszym zdaniem, co najmniej do końca roku.
Czynimy założenie, że na dzisiejszym posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego (EBC) nie dojdzie do niespodzianki i program skupu obligacji zostanie wydłużony poza marzec 2017 r. w niezmienionej formie. To bazowy scenariusz, ale ryzyko innej wersji wydarzeń skumulowane jest w zasadzie wyłącznie po stronie ograniczenia ilości pieniędzy, które bank centralny przeznaczy na zakupy obligacji (obecnie 80 mld EUR miesięcznie). „Zabawa” w wydłużanie programu QE o mniej, niż 6 miesięcy (podstawowa opcja) nie przystoi powadze instytucji kierowanej przez M. Draghiego. To zbyt krótki okres. Nawet jednak, jeśli EBC wpisze się w założony scenariusz, na konferencji prasowej nie usłyszymy raczej skrajnie gołębich wypowiedzi. Ostatnie zmiany na rynkach finansowych i w gospodarce wskazują na wzrost oczekiwań inflacyjnych i generalnie wyższych, niż dotychczas zakładano wskaźników dynamiki cen konsumpcyjnych. O to swoimi działaniami zabiegały banki centralne świata. Ich działania łagodzące mają jednak swoje granice i EBC nieubłaganie zbliża się do decyzji o zredukowaniu i wygaszeniu QE, a z czasem (nie wcześniej, niż w 2018 r.) także i podwyżek stóp procentowych. Ten przekaz Draghi będzie musiał jasno sygnalizować rynkom, zanim podjęta zostanie decyzja o wycofywaniu się z ultra łagodnej polityki monetarnej. Dzisiejsze posiedzenie jest już ku temu dobrą okazją.
Stąd efektem dzisiejszego posiedzenia EBC będzie, naszym zdaniem, umocnienie, a nie, pomimo działań łagodzących, osłabienie wspólnej waluty. Rynek w pełni zdyskontował już wprowadzenie QE3. Z nieoczekiwanego M. Draghi może w zasadzie jedynie powiedzieć coś, co wspólną walutę umocni, a niewiele, co mogłoby ją jeszcze bardziej osłabić. Poziom 1,0860 to cel dla rynku EUR/USD na najbliższe kilka sesji.
Decyzja Rady Polityki Pieniężnej i wypowiedzi prezesa NBP A. Glapińskiego na konferencji prasowej nie wpłynęły na złotego. Polska waluta podążała w ślad za globalnymi trendami. Glapiński mówił, że nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o perspektywy polityki pieniężnej NBP; na posiedzeniu nie dyskutowano o obniżce stóp procentowych, a zachowanie złotego nie będzie mieć większego wpływu na tendencje gospodarcze. Chwalił kondycję budżetu państwa. Potwierdził oczekiwania, że inflacja w Polsce powróci do dolnego ograniczenia celu NBP (1,5 proc.) pod koniec przyszłego roku.
Damian Rosiński