Do czego może prowadzić podważanie wskaźnika WIBOR?
„Zakładając hipotetycznie, że umowy o kredyty wiborowe zostają podważone, to nie mamy sektora bankowego.
Sektor bankowy jest krwioobiegiem gospodarki. Rujnując go, cofnęlibyśmy się do poziomu krajów Trzeciego Świata i mówię to bez cienia przesady” – powiedział portalowi Money.pl prezes Związku Banków Polskich dr Tadeusz Białek.
Ocenia się, że sektor bankowy odpowiada za finansowanie od 70 do 80 procent naszej gospodarki.
Podważanie WIBOR-u to cios w gospodarkę
„Podważanie WIBOR-u to jest prosta droga ku katastrofie. Polska gospodarka nie wytrzymałaby takiego kryzysu” – zauważa prof. Waldemar Rogowski ze Szkoły Głównej Handlowej, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.
Jak wskazuje – WIBOR jest wskaźnikiem referencyjnym dla większości kontraktów kredytowych, zarówno zawieranych z osobami fizycznymi, jak i z mikroprzedsiębiorstwami czy dużymi korporacjami. Wartość samych kredytów mieszkaniowych opartych o WIBOR to jest około 400 miliardów złotych.
„WIBOR funkcjonuje od lat, nie wzbudzając kontrowersji. WIBOR jest nam potrzebny. Można go reformować, ale nie można podważać” – konkluduje Waldemar Rogowski.
WIBOR zgodny z prawodawstwem unijnym
W podobnym tonie wypowiada się Paweł Wojciechowski, ekonomista, były minister finansów.
„Ze wszystkich wskaźników, które są możliwe do skonstruowania na polskim rynku, WIBOR jest najlepszy i i zgodny z prawodawstwem unijnym” – stwierdza.
Jak zauważa – dyskusja na temat temat tego czy WIBOR jest właściwym wskaźnikiem czy nie, wybuchła kiedy wskutek wzrostu stóp procentowych WIBOR wzrósł i w związku z tym poszły w górę raty kredytów złotowych. Gdyby nie ten wzrost, to w ogóle nie byłoby dyskusji o tym wskaźniku.
Jego zdaniem dyskusję wokół WIBOR-u nakręcają kancelarie prawne. Takie działanie, w jego opinii, bardzo szkodzi rynkowi, potencjalnie stanowi zagrożenie dla systemu bankowego.
Jak wyjaśnia banki zastanawiają się czy tworzyć rezerwy na spory wiborowe, co osłabia akcję kredytową i godzi w gospodarkę.