Dłużnicy alimentacyjni – zaostrzenie kodeksu karnego nie działa
Obecnie do odpowiedzialności karnej może być pociągnięty rodzic, który nie płaci na dziecko przez trzy miesiące, ponieważ kodeks mówi o równowartości trzech niezapłaconych okresowych świadczeń. Jeśli wezwany przez prokuratora nie ureguluje zaległości w ciągu miesiąca, sąd może go ukarać karą pozbawienia wolności np. w trybie dozoru elektronicznego. Wcześniej kodeks mówił o karze pozbawienia wolności za uporczywe uchylanie się od płacenia świadczenia, ale określenie „uporczywe” było niejednoznaczne.
– Liczba spraw rośnie, ale niestety wyroki sądów są bardzo łagodne – mówi Katarzyna Tatar, ze Stowarzyszenia Alimenty To Nie Prezenty. – Dłużnicy skazywani są np. na prace społeczne w wymiarze kilku godzin miesięcznie i nadal nie zwracają zaległości, ani nie płacą na bieżąco – dodaje.
Zdaniem Iwony Janeczek ze Stowarzyszenia Dla Naszych Dzieci sądy, wbrew oczekiwaniom nie orzekają kar pozbawienia wolności dla dłużników alimentacyjnych, wykonywanej przez dozór elektroniczny, co miało być głównym narzędziem w mobilizowaniu niepłacących. To bardzo dobre rozwiązanie, bo nie naraża Państwa na koszty utrzymania więźnia i nie stygmatyzuje dzieci ojcem więźniem. Tymczasem, jak wynika z informacji uzyskanych przez Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich z Biura Dozoru Elektronicznego Centralnego Zarządu Służby Więziennej, liczba skazanych za przestępstwo niealimentacji, którzy rozpoczęli odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego po zmianie kodeksu jest niższa niż wcześniej. W okresie od 31 maja 2016 r. do 31 maja 2017 r. wynosiła 1166 osób, a od 31 maja 2017 r. do 7 maja 2018 r. spadła do 1087.
– Zamiast ograniczenia wolności, zapadają wyroki nakazujące zapłacenie długów, tak jakby osoba, która nie płaciła latami miała to zrobić pod wpływem wyroku. Sądy orzekają też prace społeczne, z których niealimentowane dzieci nie mają nic – mówi Iwona Janeczek. – Często sprawy są też umarzane, bo dłużnicy wpłacają niewielkie kwoty lub deklarują prokuratorom, że zaczną płacić, więc w interpretacji prokuratorów nie uchylają się od utrzymywania dzieci, ponieważ art. 209 zaczyna się od stwierdzenia: „Kto uchyla się od ciążącego na nim…” – komentuje. – Wiązaliśmy ogromne nadzieje z nowym prawem, ale zmiany nie wniosły żadnej poprawy. Wręcz przeciwnie. Jest wielkie rozczarowanie wśród samodzielnych rodziców. A dłużnicy alimentacyjni wciąż śmieją się nam w twarz – ubolewa.
W bazie BIG InfoMonitor, przez pierwsze sześć miesięcy tego roku, jedynie w kwietniu odnotowano nieznaczny spadek liczby dłużników alimentacyjnych. Poza tym tendencja jest wzrostowa. – Koniec minionego roku zapowiadał poprawę i pokazał spadek liczby dłużników, ale w tym roku sytuacja wróciła do niechlubnej normy. W pierwszym półroczu liczba dłużników wzrosła o 8 385, a kwota zaległości o ponad 728 mln zł – informuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Przez pierwszych sześć miesięcy roku, tylko w województwie lubuskim odnotowano nieznaczny spadek liczby dłużników alimentacyjnych (o 52 osoby). W pozostałych województwach statystyki poszły w górę. Najbardziej na Śląsku i na Mazowszu – odpowiednio o 1600 i 1559 osób.
Dominującymi województwami pod względem liczby osób niepłacących alimentów nadal są: śląskie (39 535 osoby), mazowieckie (34 432 osoby) oraz dolnośląskie (31 958 osoby). W tych województwach jest też najwyższa kwota zaległości – od 1,1 do ponad 1,3 mld zł. Do grupy „miliarderów” przybliża się woj. kujawsko-pomorskie, gdzie obecnie zaległości alimentacyjne dochodzą do 915 mln zł. Nadal najmniej boleśnie ten problem dotyka Opolszczyznę i Podlasie. Długi alimentacyjne w tych regionach nie przekraczają 20 mln zł. Jednak w przełożeniu na liczbę mieszkańców poszczególnych województw rozkład ten ulega zmianie. Najwięcej dłużników alimentacyjnych na 100 dorosłych osób przypada w Małopolsce, na Podkarpaciu, na Mazowszu oraz w Wielkopolsce. Jest ich tam dwa razy więcej niż na Warmii i Mazurach, na Pomorzu Zachodnim, na ziemi Lubuskiej oraz w woj. kujawsko-pomorskim.
Akcja BIG InfoMonitor „Odzyskuj alimenty”
W BIG InfoMonitor cały czas można za symboliczną złotówkę wpisać do rejestru dłużników osobę, która nie płaci alimentów. Może to zrobić każda osoba posiadająca prawomocny wyrok, mówiący o należnych świadczeniach alimentacyjnych. Do tej pory, dzięki prowadzonej przez BIG InfoMonitor Akcji „Odzyskuj alimenty” udało się odzyskać ponad 468 tys. zł zaległych alimentów. W bazie BIG nadal widnieją wpisane w ramach akcji długi alimentacyjne na ponad 4,9 mln zł. Dotychczasowe statystyki wskazują, że ściągnąć całość zaległości udaje się w jednym na osiem zgłoszonych przypadków. Średnia wartość długów wpisywanych za 1 zł wynosi 21 321 zł.
Całość raportu do obejrzenia tutaj.
Źródło: BIG InfoMonitor