Dane zza oceanu popsuły nastroje

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

gielda.22.250xTrwająca przez większą część dnia na większości europejskich parkietów próba odreagowania spadków zakończyła się niepowodzeniem, po serii gorszych danych z amerykańskiej gospodarki. Tradycyjnie już nasza giełda zareagowała najbardziej nerwowo.

W czwartek handel na warszawskim parkiecie znów zaczął się niepomyślnie dla posiadaczy akcji. Pierwsza godzina notowań sugerowała dalszy ciąg przeceny. WIG20 na otwarciu zniżkował o 0,3 proc., a WIG tracił 0,1 proc. Znacznie gorzej wystartowały wskaźniki małych i średnich spółek, spadając po 0,6-0,7 proc. W kiepskiej formie utrzymywały się przez większą część dnia i nie było widać prób obrony. Indeks największych spółek rano oddalił się od poziomu środowego zamknięcia o około 20 punktów, tracąc w tym czasie 0,9 proc. Byki jednak wzięły się do roboty i jeszcze przed południem udało się im wrócić w okolice 2300 punktów, O utrzymanie się nad kreską nie było łatwo, nie mówiąc o wyraźnym oddaleniu niebezpieczeństwa. Ujawniło się ono ponownie pod koniec dnia.

W gronie największych firm początkowo negatywnie wyróżniały się spadające o ponad 4 proc. akcje Synthosu i kontynuujące środową przecenę papiery Kernela, zniżkujące o niemal 4 proc. W przypadku tej ostatniej spółki popołudnie przyniosło jednak poprawę nastawienia i ponad 1 proc. zwyżkę. Walory Synthosu zmniejszyły skalę spadku do 2 proc. Tracą one systematycznie od drugiej połowy marca, niwelując sporą część poprzedniej dynamicznej fali wzrostowej, napędzanej zapowiedzią sutej dywidendy. Po południu rolę lidera spadków przejęły taniejące o 3,5 proc. walory JSW. Pod koniec dnia traciły one prawie 5 proc. O niemal 2 proc. w dół szły papiery Eurocash. Jeszcze przed południem spadkową serię przełamały akcje KGHM, taniejące początkowo o 3 proc. Po południu zyskiwały one kilka dziesiątych procent.

Wśród średnich spółek zwracał uwagę niemal 12 proc. spadek notowań akcji Astarty i niewiele mniejsza przecena NWR. Po około 3 proc. w dół szły walory Apatora, CD Projektu, Emperii, Intercars i Petrolinvestu. O 4 proc. rosły papiery Cyfrowego Polsatu, a o niemal 3 proc. zwyżkowały akcje TVN. Spośród mniejszych podmiotów niemal 16 proc. spadek notowały walory Mostostalu Export. Akcje Agrotonu kontynuowały odrabianie strat po niedawnej potężnej przecenie. Po środowym skoku o 85 proc. w czwartek drożały one o 45 proc.

Na głównych giełdach europejskich po niemrawym otwarciu nastroje zaczęły szybko się poprawiać. W południe indeks w Paryżu zyskiwał 1 proc., a DAX i londyński FTSE szły w górę po 0,7 proc. Z czasem optymizm jednak nieco opadł. Widać było, że byki nie mają ani ochoty, ani siły na poważniejsze działania. Na pozostałych parkietach także niewiele się działo Sięgającymi około 1 proc. wzrostami wyróżniały się jedynie indeksy w Madrycie i Moskwie.

Pierwsza z serii informacja zza oceanu nie przyniosła niespodzianki i nie spowodowała tym samym reakcji na rynkach. Wynosząca 352 tys. liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych okazałą się tylko minimalnie wyższa niż oczekiwano. Pozostałe wieści były znacznie gorsze. Indeks Fed z Filadelfii spadł z 2 do 1,3 punktu, podczas gdy spodziewano się jego zwyżki do 3 punktów. Do minus 0,1 proc. spadł indeks wskaźników wyprzedzających.

Po tych informacjach indeksy na Wall Street traciły po 0,5-0,7 proc., pogarszając zdecydowanie sytuację na naszym kontynencie, gdzie wskaźniki znalazły się pod kreską. Znów mocno ucierpiał nasz parkiet. WIG20 ostatecznie spadł o 1,5 proc., WIG o 1,26 proc., mWIG40 o 1,38 proc., a sWIG80 o 0,15 proc, Obroty wyniosły 889 mln zł.

Roman Przasnyski
Open Finance