Dane z USA nie pozwalają na poważniejsze osłabienie dolara

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

rosinski.damian.02.400x376Słaby odczyt indeksu PMI z Chin psuje z rana nastroje na rynkach wschodzących, choć złoty pozostaje względnie stabilny. Może lekko stracić przed końcem miesiąca. Na EUR/USD będzie kolejna próba przebicia się powyżej 1,10. Wczoraj skutecznie powstrzymana przez publikację świetnych danych z rynku pracy. Rano w centrum uwagi wstępne odczyty indeksów PMI z Europy za lipiec.

Choć rynek eurodolara wykazuje ochotę na mocniejsze skorygowanie spadków z ostatniego miesiąca napływające z USA dane gospodarcze na to nie pozwalają. Wczoraj kurs był bliski trwałego przebicia się powyżej psychologicznego poziomu 1,10, jednak publikacja doniesień z rynku pracy skutecznie to uniemożliwiła. Liczba osób po raz pierwszy rejestrujących się po zasiłek dla bezrobotnych spadła w tygodniu zakończonym 18 lipca do 255 tys. Tak niskiego wyniku nie notowano od listopada 1973 r. Liczba osób pozostających na garnuszku państwa spadła w tygodniu zakończonym 11 lipca do 2,207 mln z 2,216 mln przy prognozie wzrostu do 2,233 mln. Mniej Amerykanów pozostawało na zasiłku ostatnio na przełomie 2000 i 2001 r.

Reakcja inwestorów nie mogła być inna jak zamknięcie części długich pozycji w euro i zwiększenie popytu na walutę USA. Kurs EUR/USD szybko powrócił poniżej 1,10 i pozostał tam do zakończenia sesji i w nocy. Świetne dane z rynku pracy zwiększają prawdopodobieństwo wcześniejszego rozpoczęcia cyklu normalizowania polityki pieniężnej Fed, łącznie z wrześniowym terminem pierwszej podwyżki oprocentowania. Obraz rynku w krótkim terminie (2-3 sesje) pozostaje pro-wzrostowy, ale w każdej innej perspektywie można spodziewać się niższych cen. W sytuacji utrzymywania się dobrej koniunktury w USA, przy braku poważniejszych doniesień ze świata zwiększających awersję do ryzyka, euro będzie mieć problemy z odzyskaniem siły (nikt w Europie się tym oczywiście nie martwi), ponieważ nadal wspólna waluta wykorzystywana będzie w transakcjach polegających na zarabianiu na różnicach w oprocentowaniu poszczególnych walut (carry trades). Dlatego w horyzoncie najbliższych 2 miesięcy zbliżenie się do poziomu 1,15 to wszystko na co stać będzie euro. Im bliżej podwyżki oprocentowania i końca roku, tym większa powinna być presja na utrzymywanie kursu w dolnym obszarze pasma średnioterminowej konsolidacji między 1,05 a 1,15. Przełom roku to pierwsze przymiarki do wybicia z trendu bocznego w dół i ruch do docelowego poziomu 1,00. Tak na ten moment prezentuje się obraz na podstawowej parze walutowej w nadchodzącym półroczu.

Ze Europy słabych danych oczekiwać nie należy. Dziś poznamy wstępne wyniki ankiet kondycji sektora przemysłu i usług według menadżerów logistyki (wskaźniki PMI) ze strefy euro. Oczekiwana jest stabilizacja na względnie wysokich poziomach z czerwca. Możliwe wzrosty indeksów na bazie zatrzymania negatywnych trendów wynikających z zamieszania wokół Grecji. Czy będą na tyle solidne, by wesprzeć euro? Na pewno nie na tyle, by rozbudzić oczekiwania skrócenia programu skupu obligacji przez Europejski Bank Centralny, a co za tym idzie bez trwałego wpływu na walutę. Na początku amerykańskiej części sesji odczyt z rynku nieruchomości w Stanach (sprzedaż nowych domów), co może skutecznie zahamować zapędy byków na eurodolarze.

Damian Rosiński,
Dom Maklerski AFS