Dane z Europy tchnęły nadzieję w euro
Styczniowe odczyty indeksów PMI dla Francji, Niemiec i całej strefy euro pozwoliły przełamać ostatni nienajlepszy sentyment do wspólnej waluty. Kurs EUR/USD wrócił ponad 1,36 i może dalej rosnąć.
Wydarzeniem dnia dzisiejszego były publikacje wstępnych odczytów indeksów PMI, czyli najbardziej aktualnych danych pokazujących kondycję m.in. gospodarki Francji, Niemiec i strefy euro. I rzeczywiście publikacje te odegrały ważna rolę na rynku walutowym, przesądzając o nastrojach w pierwszej połowie dnia.
Największy wpływ na notowania wspólnej waluty miały najsłabsze dane z całego tego zestawienia. Mianowicie indeksy PMI dla Francji. Indeks PMI dla przemysłu miał wartość 48,8 pkt., a dla usług 48,6 pkt. Wciąż pozostają one więc poniżej granicznej bariery 50 pkt., która oddziela rozwój od kurczenia się gospodarki. Dla inwestorów jednak liczyło się to, że indeksy te wzrosły w styczniu w stosunku do grudnia i znalazły się na 3 miesięcznych szczytach. Jak również to, że dane były lepsze od prognoz.
Sytuacja w Niemczech jest diametralnie różna niż we Francji. Indeks PMI dla sektora przemysłowego wzrósł w styczniu do 56,3 pkt i miał najwyższą wartość od 32 miesięcy. Analogiczny indeks dla usług miał wartość 53,6 pkt. i znalazł się na 2-miesięcznym szczycie.
Publikacja europejskich danych w sposób zdecydowany wsparła notowania wspólnej waluty. Kurs wzrósł z 1,3565 do dziennego maksimum na 1,3646 dolara. Już sama skala zwyżki może robić wrażenie. Dla posiadaczy euro w portfelu jednak dużo ważniejsze są jej skutki techniczne na wykresie dziennym. Otóż kurs EUR/USD wrócił powyżej przełamanej w ostatni piątek półrocznej linii trendu wzrostowego, jednocześnie wybijając się ponad 3-tygodniową linię trendu spadkowego. To sprawia, że sygnał sprzedaży z ubiegłego tygodnia został anulowany. Nie jest to jeszcze jednoznaczne z sygnałem kupna. Takim będzie dopiero trwałe wybicie powyżej lokalnego maksimum z połowy miesiąca na poziomie 1,3699 dolara. Dopiero wówczas pojawi się szansa na ponowne zaatakowanie silnych oporów ponad 1,38 i być może na kontynuację wzrostów do 1,40. Jednak dopóki 1,3699 pozostaje ważnym oporem, wzrosty należy traktować w kategoriach korekty i w średnim oraz długim terminie wciąż oczekiwać umocnienia dolara w relacji do euro. To oczywiście nie przeszkadza teraz zakładać zdecydowanego ataku na 1,3699.
Indeksy PMI to najważniejsze, ale nie jedyne dane jakie dziś ujrzą światło dzienne. Po południu zostaną jeszcze opublikowane amerykańskie raporty nt. liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, przemysłowy PMI oraz dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym. Wydaje się jednak, że nastroje na EUR/USD dziś zostały już zdefiniowane, więc bardzo ciężko będzie je zmienić. Wymagać to będzie naprawdę silnych impulsów korzystnych dla dolara lub niekorzystnych dla euro.
Marcin Kiepas
Admiral Markets Polska