Czy to już czas na kredyty o stałej stopie procentowej?
Nawiązując do wpływu obniżki stóp procentowych na preferencje Polaków w zakresie finansowania nieruchomości mieszkaniowych, prezes ZBP przypomniał, że produkty ze stałym oprocentowaniem przez określony czas kredytowania popularne są w wielu krajach europejskich.
Przykładem mogą być choćby Niemcy, gdzie finansowanie potrzeb mieszkaniowych opiera się na dwóch filarach.
Pierwszy z nich stanowi pożyczka z kasy oszczędnościowo-budowlanej, która bazuje na stałej stopie procentowej, natomiast druga część, zaciągana w banku komercyjnym, funkcjonuje w oparciu o zmienne oprocentowanie.
Zauważył, że tego typy kredyty mogą zainteresować osoby, które obawiają się powrotu inflacji, a co za tym idzie wzrostu oprocentowania zobowiązań.
Zwrócił uwagę na fakt, że po pewnym czasie, np. pięciu latach taka umowa kredytowa ulega dostosowaniu do sytuacji rynkowej, i na nowy okres kredytowania może być zaproponowane inne oprocentowanie.
Czytaj także: Kredyt hipoteczny 2021, ważne zmiany dla kredytobiorców i banków
Konsument musi rozumieć na co się decyduje
Wspomniał, że polskim rynku nie brakuje ofert, w których przez pierwszych kilka lat wysokość raty ma charakter stały.
Jednak w kontekście obecnej sytuacji pojawia się pytanie, jak zachowają się klienci po upływie owego okresu gwarantowanego oprocentowania.
Prezes ZBP przypomniał, że wiele kancelarii odszkodowawczych czy firm doradczych prowadzi wątpliwą z etycznego punktu widzenia działalność, polegającą na przekonywaniu klientów, że są oni w stanie zakwestionować niekorzystne dla konsumenta umowy, nawet, jeśli pod względem prawnym nie budzą żadnych wątpliwości, a klient był w pełni świadom konsekwencji finansowych zakupionego produktu.
Potrzebne zmiany regulacyjne
Jeśli chodzi o oferowanie atrakcyjnych kredytów mieszkaniowych przez polskie banki, niemałym wyzwaniem jest również niekorzystne otoczenie regulacyjne.
– Ja mogę tylko dodać, że gdyby wystąpiły pewne zmiany w polityce podatkowej i w polityce na przykład w odniesieniu do możliwości budowania długoterminowych pasywów, mam tu na myśli chociażby takie instrumenty jak listy zastawne czy inne bankowe papiery wartościowe, to mogłoby to być bardziej racjonalne. Niestety, bankowość w dużej mierze przegrywa z innymi oferentami długoterminowych papierów wartościowych na polskim rynku. To trzeba zmienić – dodał prezes ZBP.
Czas, gdy pieniądze zdeponowane w bankach nie są w stanie wygenerować satysfakcjonującego przychodu, stanowi wyzwanie dla deponentów, zwłaszcza tych korzystających dotychczas z kont oszczędnościowych i lokat terminowych.
Prezes ZBP podkreślił, że problem ten dotyka także i banków, które bez środków powierzonych przez obywateli i firmy nie są w stanie finansować rozwoju gospodarki.
– Zwrot na kapitale w bankach nie może mieć znaczenia drugorzędnego, co najwyżej może to nie być priorytetem przez pewien czas – dodał Krzysztof Pietraszkiewicz, zaznaczając, że wielu obywateli w dalszym ciągu nie ma świadomości, że zysk banku jest mechanizmem bez którego nie da się budować długoterminowo funduszy własnych.
Rośnie rola doradców inwestycyjnych
Jakie działania podejmują polskie banki w obecnej, niekorzystnej sytuacji? – Staramy się znaleźć dobre inwestycje i podpowiadać klientom, w co lokować środki – nadmienił prezes ZBP.
Dowodem na skuteczność działań, podejmowanych przez bankowców w dziedzinie popularyzacji oszczędzania, jest rosnąca liczba konsumentów, którzy w tym obszarze zdają się na wsparcie fachowca.
Krzysztof Pietraszkiewicz przytoczył statystyki, z których wynika, że w roku 2007 tylko kilkanaście procent Polaków było gotowych korzystać z doradztwa inwestycyjnego. 10 lat później ponad 40% stwierdziło, że szukając odpowiedniej lokaty dla swych pieniędzy udaliby się do eksperta w tej dziedzinie.
Problem w tym, że w Polsce w dalszym ciągu nie udało się stworzyć spójnego programu budowy skłonności do oszczędzania, szczególnie jeśli chodzi o długoterminowe gromadzenie środków.
Smuci nas, że w okolicznościach bardzo niskich stóp procentowych nie możemy w lepszy sposób usatysfakcjonować naszych klientów
– Nie udało nam się zbudować dobrego systemu oszczędzania na cele mieszkaniowe, nie udało nam się zbudować do tej pory dobrego systemu oszczędzania na cele emerytalne, ale także na cele zdrowotne i na cele edukacyjne. To jest wyzwanie od wielu lat, zabiegaliśmy i zabiegamy jako Związek Banków Polskich o to, między innymi od wielu lat upominając się o to, by przy okazji ustawy o bankach hipotecznych i listach zastawnych uruchamiać nowe instrumentarium wzorem innych krajów. Ale także upominaliśmy się i wnosiliśmy o to, by budować specjalne systemy oszczędzania długoterminowego na cele mieszkaniowe w postaci kas budowlano-mieszkaniowych, to w wielu krajach od kilkudziesięciu lat, ale także w krajach które niedawno przeszły transformację, takie jak Czechy Słowacja i Węgry, są bardzo dobre rozwiązania nie chcę wspominać o Niemczech, Austrii, Szwajcarii czy Francji i wielu innych krajach – wskazał Krzysztof Pietraszkiewicz.
Dodał on, iż aby wykreować taki system, niezbędne jest współdziałanie rządu, regulatorów, nadzorców i sektora bankowego, celem tworzenia pewnej specyficznej infrastruktury.
– Smuci nas, że w tych okolicznościach bardzo niskich stóp procentowych nie możemy w lepszy sposób usatysfakcjonować naszych klientów, ale to jest związane z ogromnymi obciążeniami polskimi polskiego sektora bankowego największymi znanym nam cywilizowanym świecie – podkreślił prezes ZBP.