Czy polskie uczelnie są dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych?
W teorii dostępność cyfrowa wydaje się prosta. Jak podkreśla dr Katarzyna Lis, Pełnomocnik Rektora ds. Osób Niepełnosprawnych na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, obecnie standard WCAG 2.0 zgodnie z wymaganiami prawnymi powinien być stosowany. Jednak wiele osób pełnosprawnych nie zdaje sobie sprawy z potrzeb osób niepełnosprawnych. Potrzeby te są zindywidualizowane: – W samym tylko „obszarze” osób niedowidzących istnieją różne stopnie i rodzaje niepełnosprawności. Zdarza się, że student nie dostrzega kontrastu podczas, gdy inny widzi lepiej w przyciemnionym świetle. Osoba, która straciła wzrok jako dziecko i przez całe życie uczyła się Braille’a, będzie potrafiła czytać za pomocą tych znaków. Osoba dorosła może mieć z tym większy problem. Rozwiązania, które są tworzone dla osób niepełnosprawnych na uczelniach powinny iść więc w kierunku bardzo dużego zindywidualizowania – podkreśla dr Katarzyna Lis.
Odpowiadać na potrzeby
By w pełni zrozumieć potrzeby osób niepełnosprawnych i tworzyć rozwiązania dostosowane do ich potrzeb, należy zmienić m.in. sposób myślenia. Edyta Alinowska, Pełnomocnik ds. Osób Niepełnosprawnych na Politechnice Lubelskiej zwraca uwagę na fakt, że istnieje wiele rodzajów niepełnosprawności, które nie są dostrzegane na co dzień:
– Do barier, które napotykają niepełnosprawni studenci należą m.in. bariery społeczne, z czym nierozerwalnie wiąże się stosunek ludzi sprawnych do osób niepełnosprawnych. Należy tutaj także zaznaczyć rolę stereotypowego myślenia na temat osób niepełnosprawnych. Niepełnosprawność od zawsze jest kojarzona z ograniczeniami fizycznymi – podkreśla Edyta Alinowska. – Jednak wśród nas jest dużo innych osób niepełnosprawnych, którzy na pierwszy rzut oka wyglądają na zupełnie zdrowych. To osoby po przebytej chorobie nowotworowej, cukrzycy, z wadami narządów wewnętrznych czy np. osoby z problemami psychicznymi, których obecnie jest coraz więcej – dodaje Pełnomocnik ds. Osób Niepełnosprawnych na Politechnice Lubelskiej.
Jak dodaje dr Katarzyna Lis z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznania celem tworzenia rozwiązań uwzględniających potrzeby osób z różnymi niepełnosprawnościami nie powinno być tworzenie kolejnych barier. Kiedy poznańska uczelnia przygotowywała nowe znaki dla osób niepełnosprawnych, ich rozmieszczeniem zajmował się niepełnosprawny pracownik. Pozwoliło to na niepopełnienie błędu. Biuro ds. Osób Niepełnosprawnych regularnie organizuje też szkolenia dla pracowników naukowych czy administracji uczelni (ostatnio m.in. z metod działania z osobami, które mogą mieć problemy psychiczne). Odpowiednio przygotowani pracownicy biblioteki dysponują z kolei urządzeniem, które „umożliwia” czytanie książek osobom niewidomym.
– Warto zauważyć, że 30% środków z konkursu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju „Uczelnia dostępna” należy przeznaczyć na inwestycje, a pozostała część ma finansować tworzenie procedur, nowych przedmiotów i szkoleń. Wszyscy powinniśmy nieustannie się szkolić, by poszerzać swoją wiedzę na temat niepełnosprawności i nowoczesnych rozwiązań wspomagających osoby z niepełnosprawnościami. Nawet, jeżeli coś istnieje i wydaje się „ładne dla oka”, ale nie jest odpowiednio oznaczone i zakomunikowane, ciężko, by zostało to wykorzystane przez niepełnosprawnych studentów – zwraca uwagę Pełnomocnik Rektora ds. Osób Niepełnosprawnych na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu.
Pokonać cyfrowe bariery
Eksperci zalecają, by wspomniane obserwacje i wytyczne uwzględniać przy tworzeniu rozwiązań cyfrowych. Oczekiwania osób z niepełnosprawnościami starają się dostrzegać m.in. twórcy wirtualnych dziekanatów, choć jak podkreślają – nie jest to łatwe: – Tworzenie np. responsywnych wersji e-systemów uczelni, które są zgodne z wymogami WCAG 2.0 to relatywnie czasochłonne zadanie. Testowanie każdego elementu strony w trzech stopniach kontrastu czy możliwości obsługi systemu na komputerze bez myszki (za pomocą tabulatora) zajmuje więcej czasu niż testowanie „tradycyjnych” rozwiązań – podkreśla Żaneta Biedroń, konsultant w firmie Kalasoft.
– Coraz więcej dostawców oprogramowania, aplikacji mobilnych oraz uczelni dostrzega indywidualne potrzeby niepełnosprawnych użytkowników. Jeśli dana uczelnia wdraża innowację, która sprawdza się w praktyce i rzeczywiście ułatwia dostępność cyfrową różnym grupom niepełnosprawnych studentów, za jej przykładem idą kolejne uniwersytety. By tak się działo, dana innowacja musi być jednak dopasowana do indywidualnych potrzeb użytkowników, czyli opierać się na wynikach odpowiednich badań i być na bieżąco modyfikowana – dodaje Żaneta Biedroń.
Przykładów rozwiązań cyfrowych, które już teraz mogą ułatwiać życie niepełnosprawnym studentom jest więcej. Istnieją np. czytniki ekranu, które pomagają osobom niewidomym i słabo widzącym przeglądać strony internetowe czy inne cyfrowe treści. Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu jako pierwsza uczelnia w stolicy Wielkopolski zaistniała np. w systemie „ToTuPoint”. Bezpłatna aplikacja umożliwia studentom mającym problemy ze wzrokiem poruszanie się po budynkach UEP. Z kolei Politechnika Lubelska wraz z wieloma innymi polskimi uczelniami współtworzy System Akademickiej Biblioteki Cyfrowej. Projekt zakłada skanowanie i udostępnianie księgozbioru dla osób niepełnosprawnych, które nie mogą zapoznać się z nim osobiście. Nie brakuje też innych ciekawych inicjatyw, wspierających osoby niepełnosprawne w realnym i wirtualnym świecie. By były one jednak skuteczne, wszyscy powinniśmy patrzeć na problem dostępności cyfrowej szerzej. Konieczne jest zmiana sposobu myślenia o odbiorcach i uwzględnienia w nich potrzeb osób niepełnosprawnych. Inaczej bariery cyfrowe będą niwelowane tylko w niewielkim stopniu albo będą tworzyć nowe problemy.