Czy państwo za bardzo ingeruje w gospodarkę?
Nie potwierdza się, wbrew powszechnej opinii, szczególnie duża ingerencja naszego państwa w gospodarkę kraju. Również, jak się okazuje, głębokość regulacji w poszczególnych krajach ma ograniczony wpływ na wyniki branż, choć zazwyczaj sądzimy, że jest odmiennie. W badaniu oceniono rynki: farmaceutyczny, handlu detalicznego, energetyczny, telekomunikacyjny, motoryzacyjny i bankowości w Polsce oraz w pięciu innych krajach (Niemcy, Francja, Norwegia, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone). Jego celem było przedstawienie złożoności zagadnienia oraz próba identyfikacji warunków efektywnej interwencji państwa na poszczególnych rynkach.
Od Wielkiego Kryzysu lat 30. ubiegłego wieku postulowano zwiększenie aktywności państwa w gospodarce. Po kryzysie z 2008 r. zaczął przeważać wśród ekonomistów i polityków pogląd, że jest to działanie konieczne. Państwo chroni nie tylko konsumentów, ale i stabilność sektorów oraz firm najważniejszych dla gospodarki. W praktyce odbywa się to przez regulacje oraz bezpośrednie uczestniczenie w rynku poprzez udziały i nadzór właścicielski w spółkach.
W analizowanych krajach do najsilniej regulowanych obszarów gospodarki należy sektor finansowy. Poziom głębokości jego regulacji oceniono w Polsce na 47% – tak jak w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. W Niemczech i Francji na 53%, a najniżej w Norwegii – na 36%. Polski system bankowy odznacza się stosunkowo niskim udziałem własnościowym państwa na tle krajów Europy kontynentalnej, wynosi on 10%, choć w związku z prowadzoną polityką repolonizacji ostatnim czasie wzrasta. W Niemczech wynosi ok. 25%, w Norwegii 15-20%, a w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych 0%. Warto zauważyć, że udział państwa w sektorze finansowym w Wielkiej Brytanii jest obecnie minimalny, ale wzrósł na pewien okres po kryzysie finansowym 2008 r. Obecnie rząd brytyjski ma 71% głosów na walnym zgromadzeniu w Royal Bank of Scotland Group (dane na koniec I kw. 2017 r.). Jednym z działań antykryzysowych podjętych w tym kraju było utworzenie British Business Bank, czyli państwowego banku rozwoju gospodarczego, który ma zapewniać finansowanie firmom niemogącym uzyskać go od banków komercyjnych.
Wpływ regulacji na biznes
Jak podają autorzy raportu, w obszarze regulacyjnym aktywne są państwa Europy kontynentalnej, nieco słabiej Norwegia, a najbardziej liberalne są kraje anglosaskie. Tylko w jednym sektorze Norwegia ma najgłębszy stopień restrykcyjności i jest nim farmacja (50%). Jak stwierdził Jacek Socha, wiceprezes PwC, jeśli porówna się koszty miesiąca terapii standardową dawką leków w 2014 r, to najwyższe były one w Stanach Zjednoczonych, w których państwo najmniej (17%) ingeruje w funkcjonowanie tego działu gospodarki. Pozwala to firmom farmaceutycznym uzyskiwać wysokie marże. Jednocześnie w USA wydatki branży na badania i rozwój stanowiły w 2012 r. aż 44% wszystkich ponoszonych na świecie.
Jedną z branż, w której własnościowe i regulacyjne zaangażowanie państwa jest duże we wszystkich analizowanych krajach, jest sektor energetyczny. Największy stopień ingerencji w rynek energetyczny jest odnotowywany we Francji (39%), w Niemczech i Polsce (36%), a najmniejszy w USA (19%). W krajach anglosaskich działania państwa mają charakter głównie regulacyjny. We wnioskach autorzy raportu stwierdzili, że w przypadku rynku energetycznego przepisy prawa określają tylko podstawowe warunki funkcjonowania przedsiębiorstw. Różnice w wynikach osiąganych przez spółki mają źródło w innych obszarach niż polityka państwa.
Zwrócono uwagę, że ograniczony wpływ głębokości regulacji w poszczególnych krajach na wyniki branż wynika między innymi z ponadnarodowego charakteru rynków, łańcuchów dostaw i globalnej natury znacznej części regulacji. Natomiast poważną barierą dla rozwoju jest zróżnicowanie konkretnych wymagań regulacyjnych pomiędzy najważniejszymi rynkami, nawet jeśli poziom ich restrykcyjności jest podobny.
Raport „Kierunki 2018. Ingerencja państwa w wybranych sektorach gospodarki – skala i warunki sukcesu”. DNB Bank Polska S.A., PwC Polska Sp. z o.o.