Czy banki będą liderami usług zaufania?

Czy banki będą liderami usług zaufania?
Fot. Stock.Adobe.com/AndSus
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Usługi zaufania, w tym w szczególności budowa sprawnych systemów uwierzytelniania, mogą stać się jednym z kluczowych obszarów ekspansji tradycyjnej bankowości w dobie otwarcia rynku finansowego. Z perspektywy tej doskonale zdają sobie sprawę polskie banki, które już od pewnego czasu oferują klientom dostęp do elektronicznych usług sektora publicznego.

#KrzysztofPietraszkiewicz: Paradoks Solowa polega na tym, że błędnie wdrażana digitalizacja nie tylko nie powoduje wzrostu efektywności procesów, ale może prowadzić do ich wydłużenia bądź zwiększenia pracochłonności #OpenBanking #Cyfryzacja #BankowośćElektroniczna #ZBP

W jakim kierunku będzie zmierzać budowa usług zaufania w Polsce i jaką rolę odegrają w tych działaniach zasoby instytucji finansowych? Kwestia ta była przedmiotem debaty eksperckiej, zorganizowanej podczas pierwszego seminarium Programu Analityczno-Badawczego Warszawskiego Instytutu Bankowości „Technologie bankowe i bezpieczeństwo – ocena i rekomendacje dla sektora  bankowego w świetle analiz uczelni i ośrodków badawczych”.

W panelu, moderowanym przez Piotra Tomasika z Krajowej Izby Rozliczeniowej, uczestniczyli: Marcin Idychowski, reprezentujący PKO Bank Polski, Mariusz Kumorek, dyrektor Biura Marketingu i Usług Parabankowych w Krakowskim Banku Spółdzielczym, Grzegorz Cugier, Digital Product Manager w Nationale-Nederlanden oraz dr Miłosz Brakoniecki, partner i członek zarządu Obserwatorium.biz.

Droga do urzędu wiedzie przez bank

Polacy coraz częściej korzystają z aplikacji na urządzeniach mobilnych, a jedno z najpowszechniej wykorzystywanych narzędzi na smartfonach stanowią właśnie aplikacje bankowe.

− Klienci korzystają z nich przeciętnie 3 − 4 razy w tygodniu – podkreślił Marcin Idychowski. Także i inni paneliści nie mieli wątpliwości, że rewolucja mobilna dokonuje się na naszych oczach, a jej rezultatem będzie całkowita zmiana paradygmatu w gospodarce.

− Co będzie za pięć lat? Jedno jest pewne. Nie ma możliwości powrotu do tradycyjnej formy funkcjonowania. Klienci świetnie posługują się urządzeniami mobilnymi i mają pełen przegląd rozwiązań dostępnych na rynku. W konsekwencji banki muszą doskonalić i wdrażać innowacje – zauważył Mariusz Kumorek.

I nie chodzi tu wyłącznie o nowe formy płatności czy błyskawiczne kredytowanie zakupów, dokonywanych coraz częściej online, ale również o wykorzystanie bankowych kanałów komunikacji do obsługi procesów urzędowych.

− Istnieje już formuła Polski bezgotówkowej, czas na Polskę bezpapierową. Niekoniecznie trzeba w tym celu powoływać do życia odrębną organizację, ważne, by ten aspekt był uwzględniany w praktyce – zasugerował Miłosz Brakoniecki.

Naturalnym partnerem dla administracji publicznej w tym niełatwym zadaniu może być sektor bankowy.

Przedstawiciel PKO Banku Polskiego przywołał doświadczenia towarzyszące realizacji takich wspólnych przedsięwzięć jak składanie zeznań podatkowych czy wniosków o świadczenia socjalne za pośrednictwem bankowych systemów transakcyjnych.

Model ten okazał się korzystny zarówno dla obywateli, którzy mogli w szybki i wygodny sposób wykonać czynności urzędowe, jak i dla instytucji publicznych, pozwalając uniknąć zaangażowania sporych zasobów ludzkich i ograniczyć przepływ papierowych dokumentów.

Czytaj także: Czy za 4 lata usługi bankowe będą musiały mieć certyfikaty cyberbezpieczeństwa?

Uczestnicy debaty nie mieli wątpliwości, iż ten właśnie schemat już niebawem może stać się podstawową formą interakcji na linii obywatel − urząd.

− Każdy z nas szanuje swój czas. Nierzadko nie jesteśmy w stanie wziąć dnia wolnego, żeby załatwić formalności urzędowe w placówce stacjonarnej, natomiast bez żadnego problemu bylibyśmy w stanie wykonać je po godzinach pracy. Kanały zdalne dają właśnie tę możliwość, by nie ograniczać się godzinami otwarcia urzędów – dodał Mariusz Kumorek.

Zwrócił on też uwagę na radykalną zmianę podejścia sektora publicznego, który jeszcze do niedawna wydawał się być ostoją tradycyjnych rozwiązań.

− Dziś mamy do czynienia z odwrotną sytuacją, planowane jest przyspieszenie digitalizacji – stwierdził reprezentant Krakowskiego Banku Spółdzielczego.

Bezpieczeństwo nie musi obniżać efektywności

Doświadczenia wyniesione z gospodarki cyfrowej mogą się okazać przewagą banków nie tylko w relacjach z administracją publiczną. Także i kooperacja międzysektorowa w biznesie może się opierać o wykreowane przez banki zasoby IT.

Grzegorz Cugier przypomniał, że proces udzielania kredytu hipotecznego nawet i dziś bywa często przerywany na czas zawarcia przez wnioskodawcę stosownej umowy ubezpieczenia.

− Należałoby doprowadzić do sytuacji, w której cała procedura będzie realizowana w sposób nieprzerwany, z poziomu interfejsu bankowego – nadmienił reprezentant Nationale-Nederlanden.

Wskazał on też na konieczność znalezienia równowagi pomiędzy bezpieczeństwem a funkcjonalnością procesów, realizowanych w kanałach zdalnych.

− Wiele firm udostępnia logowanie za pośrednictwem mediów społecznościowych, nie jest to do końca bezpieczne rozwiązanie – podkreślił Grzegorz Cugier.

Czytaj także: Czas na tani i bezpieczny podpis elektroniczny dla każdego

I nie chodzi tu wyłącznie o zakusy coraz lepiej zorganizowanych cyberprzestępców, ale również o zagrożenia, wynikające z szerokiego udostępniania danych osobowych, nierzadko mających charakter wrażliwy.

− Podczas przelogowania te dane się uwalniają, w konsekwencji globalne giganty budują wielkie zbiory danych, w oparciu o które profilują użytkowników – zauważył przedstawiciel Nationale-Nederlanden.

Taka sytuacja jest niedopuszczalna w szczególności dla ubezpieczycieli, którzy dysponują poufnymi informacjami chociażby na temat stanu zdrowia swych klientów. I tu wymarzonym partnerem wydają się banki, które zajmują bardzo wysokie miejsca w rankingu zaufania.

O potrzebie szukania równowagi pomiędzy względami bezpieczeństwa i wygody wspomniał również Miłosz Brakoniecki.

− Można stworzyć system niezwykle bezpieczny, tyle że nikt z niego nie będzie korzystał, a chyba nie o to chodzi – dodał reprezentant Obserwatorium.biz.

Do wypowiedzi panelistów odniósł się też prezes ZBP, Krzysztof Pietraszkiewicz. Zaapelował on o podjęcie dyskusji na temat ekonomicznych aspektów gospodarki elektronicznej, ponieważ w obecnej sytuacji innowacje są nierzadko wdrażanie poniżej realnych kosztów.

− Nie może być tak, że wszystko będzie za darmo – dodał prezes ZBP. Przestrzegł on też przed innym zagrożeniem, określanym jako paradoks Solowa. Rzecz w tym, że błędnie wdrażana digitalizacja nie tylko nie powoduje wzrostu efektywności procesów, ale może wręcz prowadzić do ich wydłużenia bądź zwiększenia pracochłonności.

Problem rachunku ekonomicznego w usługach cyfrowych staje się wysoce znaczący – co sygnalizowały opracowania Atlantic Council. W rozwiniętych krajach problem staje się coraz bardziej znaczący.

Również w Polsce banki nie pobierają praktycznie opłat za przelewy, a są zmuszone pokrywać koszty technologii i koszty związane z cyberbezpieczeństwem. 

Czytaj także: Dzięki PolishCloud wprowadzanie usług chmurowych dla sektora finansowego przyspieszy?

Źródło: aleBank.pl