Credit Agricole nie schodzi z kursu mimo koronawirusa i niskich stóp procentowych
Robert Lidke: Jak pandemia Covid-19 zmieniła bieżącą pracę banku?
Piotr Kwiatkowski, Prezes Zarządu Credit Agricole Bank Polska: Od początku stanu epidemicznego w Polsce działamy na tyle normalnie, na ile jest to możliwe w tych nietypowych warunkach, by zapewnić klientom dostęp do wszystkich usług bankowych.
Ze względu na bezpieczeństwo naszych klientów oraz pracowników, w kwietniu i maju, tymczasowo skróciliśmy godziny obsługi i wprowadziliśmy ograniczenie liczby osób przebywających jednocześnie w placówce.
Od czerwca czas obsługi klientów będzie wydłużany, choć ciągle utrzymujemy zasadę pierwszeństwa obsługi dla seniorów w godzinach 10-12, a w godzinach 12-16 poza kolejnością obsługujemy pracowników służby zdrowia i służb mundurowych.
W tych obszarach, w których było to możliwe, wprowadziliśmy tryb pracy zdalnej. Około 90 proc. pracowników biurowych pracuje z domu. Od czerwca będziemy stopniowo przywracać pracę stacjonarną, ale bez pośpiechu.
Dokładnie przyglądamy się rozwojowi sytuacji, słuchamy zaleceń służb sanitarnych i wytycznych rządu i postępujemy bardzo ostrożnie. Bardzo podobnie wygląda organizacja pracy banku we Francji i w 47 innych krajach, w których Grupa Credit Agricole jest obecna.
Jak te nowe warunki pracy przyjęli pracownicy banku?
Nasi pracownicy niezwykle się zmobilizowali i jestem z nich naprawdę dumny. Bardzo płynnie przeszliśmy na efektywną pracę w tych nowych warunkach. Na początku oczywiście było trochę obaw o zdrowie. Ale mimo tego, wszyscy z sercem zaangażowali się w pomoc naszym klientom.
Chciałbym tu podkreślić, że jako jedna z pierwszych firm w Polsce, podjęliśmy decyzję, że pomimo trudnej sytuacji na rynku, nie będziemy dokonywać zwolnień grupowych i zagwarantujemy utrzymanie pełnej wysokości wynagrodzeń.
Nie zamierzamy też występować o jakiekolwiek wsparcie ze strony państwa. To wyraz społecznej odpowiedzialności naszej firmy i troski o naszych pracowników i całe społeczeństwo.
Myślę, że w okresie recesji gospodarczej, takie deklaracje ze strony dużych firm są niezwykle potrzebne i dają nam wszystkim poczucie spokoju i optymizmu.
W jaki sposób bank się włączył w akcję wsparcia przedsiębiorców z wykorzystaniem środków z rządowej tarczy antykryzysowej? Jakieś zmiany organizacyjne, nowe sposoby komunikowania się z przedsiębiorcami?
Nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że powinniśmy przystąpić do rozmaitych programów pomocowych określanych mianem Tarczy Antykryzysowej i ułatwić przedsiębiorcom starania o dotacje na utrzymanie działalności.
Od pierwszego dnia funkcjonowania programu wsparcia dla micro, małych i średnich firm przyjmujemy wnioski za pośrednictwem naszego systemu bankowości elektronicznej i przekazujemy wypłaty w wysokości ustalonej przez Polski Fundusz Rozwoju. Współpracujemy również z Bankiem Gospodarstwa Krajowego i idzie to bardzo sprawnie.
Nie było potrzeby dokonywania zmian w obszarze struktury organizacyjnej naszego banku, Jeżeli chodzi o komunikację, to mocno nad tym pracujemy.
Uruchomiliśmy cały program pod nazwą Wsparcie dla Firm i wszystkie szczegóły zebraliśmy na specjalnej stronie internetowej. Prowadzimy infolinię dedykowaną dla przedsiębiorców, udzielamy porad w mediach, a także organizujemy specjalne webinary, podczas których eksperci z naszego banku i z PFR odpowiadają na konkretne pytania klientów.
Oprócz wsparcia w ramach programów rządowych, sami także proponujemy naszym indywidualnym i firmowym klientom ulgi i ułatwienia takie jak: odraczanie spłaty kredytów czy wydłużanie okresu umowy kredytowej (tzw. wakacje kredytowe), zdalną obsługę i sprzedaż produktów, uproszczone procedury załatwiania niektórych formalności bez udziału doradcy itp.
Wspólnie z naszym partnerem John Deere przygotowaliśmy wyjątkową ofertę finansowania zakupu maszyn rolniczych, w ramach której można np. kupić ciągnik i zacząć go spłacać dopiero po 12 miesiącach.
To wszystko wynika z naszej filozofii działania: uważnie słuchamy naszych klientów i staramy się proponować im jak najlepsze rozwiązania w tej trudnej sytuacji w jakiej wielu z nich się znalazło.
Czy pojawienie się koronawirusa spowodowało zmianę strategii banku na kolejne lata? Co się zmieni, jakie są nowe priorytety?
Kiedy w listopadzie zeszłego roku przyjmowaliśmy strategię na lata 2020-22, oczywiście nie przewidywaliśmy, że przyjdzie nam się mierzyć ze światowym kryzysem o niespotykanej skali. Ale dobre strategie mają to do siebie, że sprawdzają się i w dobrych i złych czasach.
Zawężenie perspektywy narzucone nam przez kryzys przypomina, że strategia nie może być tylko koncepcją teoretyczną, planowaną na przyszłość. Przeciwnie, ma być sumą konkretnych celów do realizacji w zmieniających się warunkach. Na tej drodze jest jeden podstawowy kierunkowskaz: użyteczność dla jak największej liczby osób. I nasza strategia idealnie na tę potrzebę odpowiada.
Oparliśmy ją na trzech filarach: Klient, Człowiek, Społeczeństwo i w każdym z nich określiliśmy plan działań oraz cele do osiągnięcia.
Te założenia zyskują dziś szczególną wartość, kiedy uświadamiamy sobie, że w naszej pracy chodzi nie tylko o realizację celów biznesowych, ale i o coś więcej. Nasza praca to misja: codziennie, niezależnie od okoliczności, jesteśmy potrzebni naszym klientom i służymy im pomocą.
Udowodniliśmy, że mimo ograniczeń związanych z epidemią potrafimy realizować strategiczne projekty i wdrażać nowe produkty. Na przykład w styczniu, jako jeden z pierwszych banków w Polsce, uruchomiliśmy aplikację CA24 Otwórz Konto do samodzielnego, zdalnego otwierania rachunków bankowych.
W marcu i kwietniu okazało się, że to prawdziwy hit, który umożliwił wielu osobom na założenie konta bez wychodzenia z domu i aktywne korzystanie z usług naszego banku.
W kwietniu także udostępniliśmy klientom możliwość korzystania z systemów Fitbit Pay i Garmin Pay i jesteśmy teraz w czołówce banków oferujących najszerszą na rynku gamę płatności mobilnych.
Myślę, że jesteśmy w dobrym momencie do zwiększenia wysiłku i dalszego przyśpieszenia rozwoju. Na pewno w najbliższych miesiącach będziemy mocno inwestować w rozwój i modernizację naszych systemów informatycznych, a także dalej usprawniać procedury i poszerzać ofertę dla klientów.
Co z kredytowaniem gospodarki ze śladem węglowym, i tzw. zielonej gospodarki?
W Credit Agricole czujemy głęboką odpowiedzialność za stan środowiska, w którym wszyscy żyjemy. Jako jedna z 10 największych instytucji finansowych na świecie, mamy w tym obszarze sporo możliwości i chcemy je wykorzystywać dla wspólnego dobra.
W Polsce w ogóle nie finansujemy wydobycia węgla, a do 2030 r. zaprzestaniemy finansowania także branż okołowęglowych. Tym klientom, którzy działają w tych branżach, pomagamy wdrażać nowe, bardziej „zielone” technologie.
W naszej ofercie pojawia się coraz więcej produktów tzw. „zielonej bankowości”, dzięki którym można wspierać finansowanie technologii przyjaznych środowisku i rozwój zielonej gospodarki.
W 2018 roku rozpoczęliśmy, we współpracy z Amundi TFI, emisję zielonych ubezpieczeniowych produktów inwestycyjnych. Cała seria produktów pod nazwą EkoZysk, okazała się dużym sukcesem i klienci łącznie zainwestowali w ten sposób ponad 200 mln zł.
W drugiej połowie roku planujemy wprowadzić na polski rynek bardzo atrakcyjny subfundusz inwestycyjny – Ecology II inwestujący w kluczowe dla ochrony środowiska naturalnego projekty z zakresu: elektromobilności; ekologicznych upraw; zdrowego trybu życia; energooszczędnych rozwiązań informatycznych; energii odnawialnej itp.
Bardzo dużym powodzeniem cieszą się także ofertowane przez nas kredyty ratalne na zakup i instalację paneli fotowoltaicznych. Jesteśmy w tym sektorze jednym z rynkowych liderów.
Wkrótce do oferty banku wprowadzone zostaną kredyty gotówkowe na preferencyjnych warunkach na finansowanie inwestycji ekologicznych, kredyty hipoteczne z obniżoną marżą na zakup energooszczędnych nieruchomości oraz dedykowana oferta kredytów na zakup samochodów elektrycznych.
Ponadto intensywnie angażujemy się w akcje edukacyjne, które pozwalają zmieniać świadomość naszych pracowników i klientów. Dołączyliśmy do międzynarodowego projektu Plastic Odyssey, który polega na edukowaniu lokalnych społeczności w Afryce, Ameryce Południowej i Azji, że plastikowe odpady można przetwarzać i ponownie wykorzystywać, a nie trzeba wyrzucać ich do oceanu.
Równocześnie, z plastikiem walczymy także lokalnie, w Polsce. Uruchomiliśmy szeroką kampanię edukacyjną pod hasłem #mniejplastiku, w ramach której włączyliśmy się m.in. do akcji Bałtycka Odyseja i sprzątamy plaże na całym polskim odcinku wybrzeża Morza Bałtyckiego. Zachęcam do słuchania naszych edukacyjnych podcastów i śledzenia aktualności na stronie mniejplastiku.pl.
Czy Credit Agricole nadal myśli o przejmowaniu banków w Polsce mimo pandemii?, ostatnio spekulowano, że chcecie kupić mBank.
Jestem przekonany, że uwarunkowania makroekonomiczne, w jakich od trzech miesięcy funkcjonuje cała światowa gospodarka, zweryfikowały wszystkie wcześniejsze plany akwizycyjne. W okresie narastającej recesji, trudno o podejmowanie racjonalnych decyzji zakupu lub sprzedaży banku ze względu na duża niepewność i nieprzewidywalność zmiennych parametrów.
Nie wiem, czy jest teraz ktoś w Europie, kto myśli o przejmowaniu banków, albo o pozbywaniu się ich po obniżonej cenie. Nie jest to dobry czas na tego typu operacje.
My, zgodnie z naszą strategią, skupiamy się przede wszystkim na rozwoju organicznym i budowaniu wartości dla naszych obecnych klientów oraz pozyskiwaniu nowych.
Chcemy być jednym z liderów w obszarze akwizycji klientów i osiągać wyższe i bardziej zdywersyfikowane przychody dzięki rozwojowi różnych linii biznesowych. A przy tym dbamy o efektywność operacyjną i ścisłą kontrolę ryzyka. I te tematy nas teraz przede wszystkim zajmują.
Co zdaniem Pana prezesa najbardziej przeszkadza bankom we włączeniu się w wyprowadzanie polskiej gospodarki z recesji?
Niewątpliwie decyzje Rady Polityki Pieniężnej o obniżeniu stóp procentowych, a w szczególności decyzja ostatnia o obniżeniu stopy referencyjnej do poziomu 0,1 proc. i lombardowej do 0,5 proc., wzbudziła mieszane uczucia w naszej branży.
Niskie, bliskie zeru stopy procentowe na pewno wpływają na obniżenie przychodów całego sektora bankowego, co w konsekwencji zmniejszy tempo wzrostu kapitałów własnych banków i ograniczy ich potencjał do rozwoju akcji kredytowej.
Z drugiej jednak strony obniżenie stóp procentowych oznacza niższe koszty obsługi zadłużenia firm i gospodarstw domowych, co w jakimś stopniu zmniejszy ryzyko pogarszania się jakości portfela kredytowego.
Teoretycznie można też zakładać, że niskie stopy procentowe stanowić będą impuls pobudzający popyt na produkty kredytowe ze strony klientów indywidualnych i firm. Prawdopodobnie skutki decyzji RPP będą się jakoś równoważyć, być może więc jest to słuszna droga do ograniczania zasięgu recesji.
Jedno jest dzisiaj pewne – banki będą musiały nauczyć się funkcjonowania w środowisku niskich stóp procentowych. Obawiam się, że znaczących podwyżek długo nie zobaczymy.
Pojawiły się ostatnio zarzutu ze strony polityków, szczególnie opozycyjnych, że sektor bankowy zamraża kredytowanie firm i konsumentów – Pana komentarz w tej sprawie
Prowizje i odsetki kredytowe należą do głównych źródeł przychodowych banków, więc trudno mi zrozumieć sens powyższych zarzutów. Banki naprawdę działają racjonalnie i oczywiste jest, że muszą dbać także o swoją sytuację finansowa, bo tylko wtedy zachowają zdolność do udzielania kredytów.
Intensywność akcji kredytowej jest czułym wskaźnikiem koniunktury i nie ma wątpliwości, że wolumen udzielanych kredytów zależy od sytuacji ekonomicznej naszych klientów.
W Credit Agricole, mimo epidemii i wywołanego przez nią kryzysu, nie zmieniliśmy znacząco zasad udzielania kredytów. Tak jak dotychczas, kompleksowo badamy zdolność kredytową klienta i podejmujemy decyzję o przyznaniu kredytu kierując się zawsze pewną dozą ostrożności.
Bezpieczeństwo finansowe klientów zawsze było dla nas kluczowym wyznacznikiem polityki kredytowej. Jesteśmy od tego by rozumieć i wspierać, a więc i pomagać w podejmowaniu właściwych decyzji.
Czasem więc trzeba kogoś zachęcić do zmniejszenia kwoty kredytu lub zasugerować odstąpienie od tego pomysłu. Na tym polega nasza społeczna odpowiedzialność: próbujemy chronić klientów przed wpadaniem w pułapkę nadmiernego zadłużenia.
Kluczową rolę odgrywają tutaj nasi doradcy, którzy potrafią uważnie słuchać i rozmawiać z klientem – to jest nasza największa wartość.