CPI zaszkodził długowi
Przed południem na krótko spokój na globalnym rynku długu zakłóciła publikacja indeksu ZEW w Niemczech (61,8 pkt w lipcu vs. oczekiwanych 67,0 pkt). Wskaźnik zarówno w części odnoszącej się do bieżącej oceny sytuacji jak i oczekiwań okazał się słabszy od prognoz rynkowych. Z badania widać było m.in., że zmniejszyła się grupa optymistów, a wzrosła liczba ankietowanych oczekujących stabilizacji w gospodarce.
W reakcji na dane doszło do lekkiego spadku rentowności Bund-ów (o 2 pb w sektorze 10 lat). Ostatecznie sesja kończyła się jednak zarówno w Europie jak i w Stanach Zjednoczonych na tych samych poziomach, co w poniedziałek (nastrojów nie zmieniła też publikacja sprzedaży detalicznej w USA).
Na krajowym rynku nie obserwowaliśmy żadnych zmian aż do publikacji inflacji za czerwiec (godz. 14:00). Ostatecznie okazało się, że CPI wzrósł o 0,3% r/r wobec oczekiwanych 0,2%. Był to pierwszy od lipca zeszłego roku odczyt powyżej konsensusu. W reakcji na dane wyraźnie wzrosły rentowności na całej długości krzywej. W przypadku rynku FRA kwotowania kontraktów rozliczanych w 2014 r. przed publikacją spadły poniżej 2,30%, by po publikacji wzrosnąć o 3-4 pb. Dane nie zmieniają perspektyw rynku, niemniej mogą sygnalizować wyczerpujący się trend dezinflacyjny, a także krótszy okres deflacji. W ocenie części inwestorów mogą zmniejszyć one też prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych we wrześniu. We wtorkowej wypowiedzi A. Zielińska-Głębocka zasygnalizowała, że nie spodziewa się obniżki stóp we wrześniu, co dodatkowo mogło osłabić rynek.
Dziś do publikacji danych o zatrudnieniu i płacach można spodziewać się niewielkich wzrostów rentowności. Dane z krajowego rynku pracy powinny zahamować ten trend. W perspektywie końca tygodnia oczekujmy publikacji danych o produkcji przemysłowej w kraju, które mają szansę być niewielkim wsparciem dla krajowego długu.
Rynek walutowy
Głównym wydarzeniem dnia na rynku eurodolara była publikacja indeksu niemieckiego instytutu ZEW oraz danych o sprzedaży detalicznej z USA. Oba wskaźniki okazały się gorsze od oczekiwań – o ile jednak pierwszy z nich wpisuje się w scenariusz spowolnienia w całej strefie euro o tyle słabszy odczyt drugiego był pewnym zaskoczeniem. Wolniejsze przyrosty sprzedaży detalicznej w USA zarówno gdy chodzi o sprzedaż uwzględniającą sektor motoryzacyjny jak i bez wskazują, że ostrożne komunikaty Fed-u odnośnie terminu pierwszych podwyżek stóp procentowych po zakończeniu QE3 mają swoje uzasadnienie. Niemniej jednak względnie pozytywny odczyt z USA nieznacznie umocnił dolara względem euro pozwalając zejść kursowi EUR/USD lekko poniżej poziomu 1,36.
Na rynku eurozłotego głównym wydarzeniem dnia był odczyt wskaźnika CPI za czerwiec, który pozytywnie zaskoczył rynek (wzrost inflacji w skali rok do roku o 0,3% wobec oczekiwań na poziomie 0,2%). Efektem tego było umocnienie złotego względem euro (EUR/PLN spadł z ok. 4,14 do ok. 4,13). Wraz ze wskaźnikiem CPI opublikowano również indeksy polskich cen eksportowych i importowych, które pokazały silny spadek cen eksportowych (-0,4% w skali miesiąc do miesiąca wobec oczekiwań na poziomie 0,2%) oraz słabszy od oczekiwań przyrost cen importu (0,1% wobec oczekiwań na poziomie 0,3%). Silny spadek cen eksportowych wskazuje na kurczący się popyt w strefie euro co nie jest zbyt dobrym prognostykiem na przyszłe miesiące.
Konrad Soszyński,
Jarosław Kosaty,
Biuro Strategii Rynkowych,
PKO Bank Polski