Co Polaków najbardziej denerwuje w finansach? Rosnące ceny
Jeszcze rok temu jako przyczynę największej frustracji 40 proc. badanych wskazywało zbyt niskie zarobki. Dziś niezadowalające płace wciąż denerwują, ale już mniejszą część osób, bo 35 proc. Na pierwszy plan wysunął się wzrost cen produktów i usług, który drażni co drugą osobę – wynika z badania przeprowadzonego przez Quality Watch dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
Według wstępnych danych GUS, przy celu na poziomie 2,5 proc., inflacja wzrosła w styczniu 2020 w ujęciu rocznym o 4,4 proc. Głównie za sprawą cen żywności, która zdrożała w ciągu dwunastu miesięcy o 6,7 proc.
To utrzymująca się tendencja, jeszcze w ubiegłym roku w niektórych przypadkach jak np. mięsa wieprzowego czy cukru wzrosły to ponad 20 proc.
Czytaj także: Recepta na inflację dla ostrożnych
Jeśli mogłoby to być dla kogokolwiek pocieszające to według Eurostatu w UE, bardziej niż w Polsce inflacja w ostatnim czasie wzrosła na Węgrzech, w Rumunii, w Czechach na Słowacji i w Bułgarii, ale już w pozostałych krajach UE zmiany były mniej zauważalne.
Inflacja zagrożeniem dla budżetu
Niestety, w najbliższych miesiącach można spodziewać się kolejnych podwyżek. Nadal mogą drożeć nie tylko produkty spożywcze czy używki, ale także opłaty za prąd czy wywóz śmieci. Ceny podniesie m.in. wzrost akcyzy na tytoń, a także podatek cukrowy oraz wyższy koszt energii elektrycznej.
– Kumulacja w czasie różnego rodzaju podwyżek stała się tematem licznych medialnych doniesień, a także rozmów towarzyskich i rodzinnych. Stąd zapewne pierwsze miejsce na liście denerwujących spraw. Szczególnie, że wzrost kosztów życia to nienajlepsza prognoza dla domowych budżetów. Zamiast planować ekstra wydatki, trzeba będzie rozważniej dysponować pieniędzmi na bieżące niezbędne potrzeby. Osobom, którym już dzisiaj kilka razy w miesiącu brakuje pieniędzy na opłacanie bieżących rachunków czy rat kredytów – co 12. badany – z czasem może przybyć kłopotów – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. – O tym, że nawet w sprzyjających gospodarczo warunkach unikanie problemów finansowych nie jest łatwe, najlepiej widać to po Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor. W ostatnich 12 miesiącach liczba niesolidnych dłużników przyrastała miesięcznie średnio o ok. 5 tys. osób. Obecnie w BIG InfoMonitor widnieje ponad 2,2 mln osób z zaległościami przekraczającymi 42 mld zł – dodaje.
Czytaj także: Inflacja najwyższa od 8 lat >>>
Płace wciąż solą w oku 35 proc. badanych, ale denerwują też media
Mimo podwyżki płac w przedsiębiorstwach zatrudniających co najmniej 9 osób, przekraczającej w 2019 r. nominalnie 6 proc. – z 5 275 zł na 5604 zł, a także wzrostów płac w wielu innych miejscach zatrudnienia (dane o wysokości płac w gospodarce narodowej, czyli dla osób zatrudnionych na etatach GUS poda w połowie lutego) niskie wynagrodzenia nadal frustrują co trzeciego Polaka. Niezadowolonych z zarobków w porównaniu z wypowiedziami sprzed roku ubyło, ale wciąż jest to duża grupa osób. Odsetek rozczarowanych jest dokładnie taki sam jak udział respondentów mówiących, że mają problemy z regulowaniem rat kredytów i bieżących rachunków: co najmniej kilka razy w miesiącu, raz w miesiąc oraz raz na kilka miesięcy. Osoby te w wyższych wynagrodzeniach najwyraźniej upatrują rozwiązania swoich kłopotów finansowych.
Jaki temat potrafi jeszcze zepsuć nastrój? Perspektywa niskiej emerytury – martwi się nią blisko co trzeci badany. Powody są, ZUS wskazuje, że o ile dzisiaj stopa zastąpienia wypłacana na emeryturze wynosi około 56 proc., w 2040 r. może spaść poniżej 40 proc, a w 2060 r. poniżej 30 proc.
Tuż za podium frustrujących spraw, za trzema poważnymi kwestiami finansowymi znalazły się… negatywne informacje przekazywane w mediach. Ma ich dość aż jedna czwarta badanych. Przygnębiające newsy nieznacznie wyprzedziły nawet słabe zdrowie i wydatki na leczenie.
Stresująca kradzież tożsamości
W wynikach badania uwagę zwraca całkiem spory odsetek osób obawiających się kradzieży danych osobowych. Przykładów wycieków danych jest coraz więcej, a konsekwencją co już każdy niejednokrotnie wśród negatywnych informacji medialnych zdążył zobaczyć, jest później zaciąganie pożyczki, kredytu, czy też zakup telefonu przez złodzieja cudzej tożsamości. Raty czy rachunki obciążają jednak konto osoby, której dane zostały wykorzystane. Myśl o takiej ewentualności potrafi frustrować już co dziewiątego badanego. Ale o ile zahamować inflację czy też załatwić podwyżkę nie jest łatwo, to na tę akurat frustrację istnieje stosunkowo łatwy sposób. Informacje o próbie uzyskania kredytu można dostawać SMSem. Podobnie jak o sprawdzeniach w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor, gdzie potencjalnych klientów, zanim zaoferują im usługi czy produkt weryfikują firmy pożyczkowe, telekomy i wiele innych firm. SMS o sprawdzeniu przez firmę w której nie byliśmy to czerwona lampka, alert o próbie wyłudzenia. Informacja w czasie rzeczywistym, że coś dzieje się poza nami pozwala szybko interweniować i ustrzec się długotrwałych kłopotów. Usługę pod nazwą Alerty BIK za 24 zł rocznie oferuje Biuro Informacji Kredytowej.
Problemy zmieniają się z wiekiem, myślenie o urodzie zastępują problemy ze zdrowiem
Ciekawie prezentują się różnice odpowiedzi w zależności od wieku badanych. O ile w grupie osób do 35 lat również na pierwszej pozycji jest wzrost cen, a następnie zbyt niskie zarobki, to dalej pojawia się brak wolnego czasu. Tuż za nim, obok perspektywy niskiej emerytury irytuje niezadowalający wygląd.
Tymczasem u respondentów w wieku co najmniej 35 lat, w pierwszej piątce spraw psujących nastrój, w miejsce niezadowalającego wyglądu i braku wolnego czasu dla najbliższych, weszły negatywne doniesienia medialne i słabe zdrowie. Rzadziej też martwią niskie zarobki, bo te wraz ze stażem już nieco zyskały. Wizja świadczeń, po zakończeniu aktywności zawodowej przygnębia jednak prawie czterech na 10 badanych podczas gdy przed 35 rokiem życia jedynie dwóch.
Badanie zrealizowane na zlecenie BIG InfoMonitor przez Quality Watch, techniką wywiadów internetowych (CAWI) wspomaganych komputerowo na reprezentatywnej próbie 1017 dorosłych mieszkańców Polski, grudzień 2019.