Co czeka polską gospodarkę w tym i kolejnym roku? Projekcja NBP

Co czeka polską gospodarkę w tym i kolejnym roku? Projekcja NBP
Wikimedia Commons, Andrzej Barabasz (Chepry)
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Wzrost PKB sięgnie 4,5% w tym roku, a następnie spowolni do 4% w 2020 r. i do 3,5% w 2021 r., wynika z centralnej ścieżki projekcji inflacyjnej Narodowego Banku Polskiego (NBP), opublikowanej w "Raporcie o inflacji".

Wzrost #PKB sięgnie 4,5% w tym roku, a następnie spowolni do 4% w 2020 r. i do 3,5% w 2021 r. #NBP #gospodarka @nbppl

W raporcie z marca 2019 r. NBP spodziewał się, że wzrost gospodarczy Polski wyniesie 4% w 2019 r., 3,7% w 2020 r. i 3,5% w 2021 r.

„W horyzoncie projekcji tempo wzrostu krajowego PKB będzie się stopniowo obniżać, do czego przyczyni się utrzymujące się osłabienie koniunktury u głównych parterów handlowych Polski. Jednocześnie po ubiegłorocznym szybkim wzroście absorpcji środków z budżetu UE, finansujących publiczne i w mniejszym stopniu prywatne nakłady inwestycyjne, w kolejnych latach – obejmujących końcową fazę perspektywy finansowej UE na lata 2014-2020 – dynamika wykorzystania Funduszy Europejskich będzie już niższa” – czytamy w „Raporcie o inflacji”.

Czytaj także: Euler Hermes: wzrost PKB Polski spowolni do 4 proc. w 2019 r. i 3,3 proc. w 2020 r. >>>

Uwarunkowania te będą negatywnie wpływać na łączne tempo wzrostu nakładów brutto na środki trwałe, które obniży się z obecnego wysokiego poziomu, podkreślił bank centralny.

„Tempo wzrostu nakładów brutto na środki trwałe sektora finansów publicznych w latach 2019-2020 istotnie obniży się względem wysokiego poziomu z ub.r., a w ostatnim roku projekcji będzie ujemne, ograniczając tym samym łączną dynamikę inwestycji w całej gospodarce. Na takie kształtowanie się inwestycji publicznych wpłynie założona w projekcji ścieżka absorpcji funduszy unijnych finansujących te wydatki, których wykorzystanie w 2019 r. wzrośnie już tylko w niewielkim stopniu, a w kolejnych latach zacznie się obniżać” – czytamy dalej.

Pogorszenie perspektyw inwestycji prywatnych w latach 2020-2021

Do pogorszenia perspektyw inwestycji prywatnych w latach 2020-2021 przyczyni się – oddziałujące na krajową gospodarkę z opóźnieniem – obserwowane od połowy ub.r. spowolnienie dynamiki popytu zewnętrznego, podano także.

„Stopniowy spadek w horyzoncie projekcji dynamiki dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych wpłynie również na ograniczenie tempa wzrostu wydatków mieszkaniowych” – podkreślono.

„Skalę spowolnienia dynamiki popytu krajowego będą łagodzić już wprowadzone oraz planowane przez rząd zmiany fiskalne. Obejmują one wzrost wielkości świadczeń społecznych oraz spadek obciążeń podatkowych, podwyższając dynamikę spożycia prywatnego. Korzystnie na popyt krajowy będzie oddziaływać również niski poziom stóp procentowych i związane z nim niskie koszty kredytu” – czytamy też w „Raporcie”.

Produkt potencjalny polskiej gospodarki

Produkt potencjalny polskiej gospodarki wzrósł w 2018 r. o 3,7%, czemu sprzyjało wydłużenie czasu pracy i wzrost produktywności imigrantów zarobkowych, kontynuacja pozytywnych zmian strukturalnych na rynku pracy oraz wzrost łącznej wydajności czynników produkcji, podał także NBP.

„W horyzoncie projekcji dynamika produktu potencjalnego pozostanie na zbliżonym poziomie i wyniesie średnio 3,7%. Z jednej strony wraz ze wzrostem stopy inwestycji w latach 2019-2021 w szybszym tempie przyrastać będzie kapitał produkcyjny, ale z drugiej zmniejszy się oddziaływanie czynników wpływających dotychczas korzystnie na podaż pracy” – podsumowano w raporcie.

Poniżej przedstawiono składowe PKB wg centralnej ścieżki projekcji

201920202021
PKB (% r/r)4,543,5
Popyt krajowy (% r/r)4,94,43,7
Spożycie gospodarstw domowych (% r/r)4,44,43,8
Spożycie publiczne (% r/r)5,44,43,4
Nakłady inwestycyjne (% r/r)8,64,82,6
Wkład eksportu netto (pkt proc. r/r)-0,2-0,3-0,1
Eksport (% r/r)5,44,95
Import (% r/r)6,15,65,4

Projekcja została przygotowana na podstawie danych dostępnych do 18 czerwca 2019 r. (cut-off date).

Inflacja CPI wyniesie 2% w 2019 r. oraz 2,9% w 2020 r.

Inflacja konsumencka wyniesie 2% w 2019 r. i przyspieszy do 2,9% r/r w 2020 r., by spowolnić do 2,6% w 2021 r., wynika z centralnej ścieżki projekcji inflacyjnej NBP.

Według projekcji z listopada 2018 r., inflacja konsumencka miała wynieść 1,7% w 2019 r., 2,7% w 2020 r. i 2,5% w 2021 r.

„Przy założeniu braku zmian stóp procentowych NBP inflacja CPI w horyzoncie projekcji przyśpieszy, pozostając jednak w przedziale odchyleń od celu inflacyjnego. W kierunku wzrostu inflacji cen konsumenta będą oddziaływać rosnące koszty pracy i relatywnie silna presja popytowa w polskiej gospodarce, która swoje maksymalne natężenie osiągnie w przyszłym roku” – czytamy w „Raporcie o inflacji”.

Dodatkowym impulsem o charakterze podażowym, który podwyższy inflację w bieżącym roku, a następnie jego wpływ będzie stopniowo wygasał, jest eskalacja epidemii ASF w Chinach skutkująca wzrostem krajowych cen mięsa i wędlin.

„W dalszym horyzoncie projekcji ograniczająco na dynamikę cen konsumenta, oprócz wspomnianej wcześniej jedynie umiarkowanej inflacji u głównych partnerów handlowych Polski, będzie oddziaływała wysoka konkurencja w handlu detalicznym oraz stopniowe domykanie się luki popytowej w ślad za obniżającym się krajowym wzrostem gospodarczym” – czytamy dalej.

Czynniki ryzyka

Realizacja scenariusza projekcyjnego będzie w istotnym stopniu uzależniona od stanu przyszłej koniunktury w gospodarce światowej, podkreślono.

„Do czynników ryzyka dla wzrostu gospodarczego i inflacji należy możliwe zaostrzenie sporów handlowych i podejmowanie działań protekcjonistycznych ograniczających międzynarodową wymianę handlową. Ważnym źródłem niepewności będzie również kształtowanie się cen ropy naftowej oraz innych surowców energetycznych na rynkach światowych oraz przyszłe zmiany regulacyjne w kraju przekładające się na ceny energii” – napisał bank centralny.

Istotnym źródłem ryzyka będzie też wielkość napływu netto na krajowy rynek pracy imigrantów, w tym szczególnie z Ukrainy, podkreślono także.

„Bilans czynników ryzyka w przypadku dynamiki PKB oraz inflacji CPI wskazuje na bardziej prawdopodobne ukształtowanie się tych kategorii poniżej ścieżek scenariusza centralnego projekcji, co znajduje odzwierciedlenie w wykresach wachlarzowych dla tych zmiennych” – wskazano również.

„W kierunku wyższej inflacji CPI, w szczególności inflacji bazowej, oddziaływać będą szybciej rosnące koszty pracy i relatywnie silna presja popytowa w polskiej gospodarce, która swoje maksymalne natężenie osiągnie w przyszłym roku. Skalę przyśpieszenia inflacji będzie ograniczać przy tym niski wzrost cen u głównych partnerów handlowych Polski, zmniejszenie się w ostatnich latach wrażliwości tempa zmian cen na zmiany krajowej koniunktury oraz aprecjacja realnego efektywnego kursu złotego. Ścieżka inflacji pozostaje jednocześnie pod silnym wpływem zaburzeń podażowo-regulacyjnych znajdujących odzwierciedlenie w prognozowanej podwyższonej inflacji cen żywności oraz obniżonej w bieżącym roku dynamice cen energii” – wymienił NBP.

W latach 2020-2021 głównym czynnikiem odpowiadającym w projekcji lipcowej za szybszy wzrost inflacji CPI będzie jednak – oddziałująca na ceny z opóźnieniem – silniejsza niż oczekiwano w rundzie marcowej presja popytowa powiązana z rewizją prognozy wzrostu gospodarczego, podkreślono w raporcie.

Według centralnej ścieżki projekcji, ceny energii wzrosną o 0,5% w 2019 r., a następnie o 4,1% w 2020 r. i o 3,3% w 2021 r. wobec wzrostu o 3,6% w 2018 r.

Ceny żywności wzrosną – według centralnej ścieżki – o 3,8% 2019 r., o 3,3% w 2020 r. i o 2,7% w 2021 r. wobec 2,6% wzrostu w 2018 r.

Według centralnej ścieżki, inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii wyniesie 1,7% w 2019 r., 2,4% w 2020 r. i 2,3% w 2021 r. wobec 0,7% w 2018 r.

Stopa bezrobocia spadnie do 3,7% w tym roku i do 3,6% w 2020 r.

Stopa bezrobocia będzie obniżać się do 3,7% na koniec tego roku i wyniesie po 3,6% na koniec 2020 r. i 2021 r. (wobec 3,9% na koniec 2018 r.), wynika z centralnej ścieżki projekcji inflacyjnej NBP.

W projekcji z marca 2019 r. bank centralny spodziewał się, że stopa bezrobocia wyniesie 3,4% na koniec 2019 r., 3,2% na koniec 2020 r. i 3% na koniec 2021 r.

„W horyzoncie projekcji w ślad za oczekiwanym stopniowym spowolnieniem krajowego wzrostu gospodarczego osłabieniu ulegnie również silny obecnie popyt na pracę. Jednocześnie potencjał do dalszego wzrostu liczby pracujących wyczerpuje się. Zasób osób bezrobotnych, które mogłyby podjąć pracę jest obecnie niewielki, co odzwierciedla rekordowo niska stopa bezrobocia” – czytamy w „Raporcie o inflacji”.

Niekorzystne zmiany demograficzne

W kierunku obniżenia efektywnej podaży pracy w horyzoncie projekcji oddziałują niekorzystne zmiany demograficzne, które powodują spadek łącznej liczby ludności w wieku produkcyjnym, podkreślił bank centralny.

„Uwzględniając uwarunkowania popytowe i podażowe dynamika pracujących w horyzoncie projekcji obniży się względem lat ubiegłych i ukształtuje się na niskim, zbliżonym do zera poziomie. Stabilizacji poziomu zatrudnienia towarzyszyć będzie umiarkowanie wysoka dynamika realnych wynagrodzeń, nieco przewyższająca dynamikę wydajności pracy” – czytamy dalej.

Czytaj także: Stopa bezrobocia rejestrowanego spadła do 5,3 proc. w czerwcu. Tak niskiego poziomu nie było przez ostatnie 28 lat >>>

NBP przewiduje, że liczba pracujących spadnie o 0,1% w tym roku, a następnie będzie rosła po 0,1% w 2020 r. i 2021 r. (po wzroście o 0,4% w ub.r.).

Wyniki badań ankietowych przedsiębiorców wpisują się w ten scenariusz, wskazując, że odsetek firm deklarujących podwyżkę wynagrodzeń w II kw. 2019 r., mimo nieznacznego spadku względem poprzedniego kwartału, ukształtował się na poziomie wyższym niż przed rokiem i powyżej średniej wieloletniej, podkreślił bank centralny.

„Poza spadającym popytem na pracę, presję płacową w horyzoncie projekcji będzie nadal łagodzić obecność imigrantów, głównie z Ukrainy. Ich znaczenie dla rynku pracy rośnie wraz z obserwowanym wydłużaniem się przeciętnego czasu pobytu w Polsce oraz rosnącej obecności w kolejnych działach gospodarki. Z drugiej strony, po częściowym otwarciu od 2020 r. rynku pracy w Niemczech dla obywateli spoza UE istnieje ryzyko, że część migrantów wyjedzie z Polski i skala ich korzystnego oddziaływania na krajowy rynek pracy zostanie ograniczona. Potencjalny odpływ pracowników do Niemiec może być jednak w części kompensowany poprzez dalszy wzrost napływu do Polski imigrantów spoza Ukrainy” – wskazano w raporcie.

„Scenariusz przyjęty w lipcowej rundzie prognostycznej wskazuje na nieznaczny wzrost presji kosztowej ze strony rynku pracy odzwierciedlony w przyśpieszeniu w latach 2020-2021 dynamiki jednostkowych kosztów pracy do poziomu zbliżonego do 3% r/r” – napisano też w raporcie.

Według projekcji, jednostkowe koszty pracy zwiększą się o 2,5% w 2019 r., o 3,1% w 2020 r. oraz o 2,9% w 2021 r. (po wzroście o 2,4% w ub.r.) Towarzyszyć temu będzie wzrost wydajności pracy – odpowiednio o: 4,7%, 3,9% i 3,5% (wobec 4,8% wzrostu w 2018 r.).

Według centralnej ścieżki projekcji, stopa bezrobocia równowagi NAWRU ma wynieść w latach 2019-2021 odpowiednio: 4,1%, 4% i 4% (wobec 4,5% w 2018 r.).

Źródło: ISBnews