Niewielkie wzrosty i niska płynność na GPW
Luty nie przyniósł inwestorom Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie dużych zysków. Powodów do zadowolenia nie ma też giełda ze względu na niższe niż w styczniu, i w porównaniu do ubiegłego roku, obroty.
Luty nie przyniósł inwestorom Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie dużych zysków. Powodów do zadowolenia nie ma też giełda ze względu na niższe niż w styczniu, i w porównaniu do ubiegłego roku, obroty.
Wczorajszy komunikat FED, nowe projekcje makroekonomiczne i wystąpienie Janet Yellen wywołało niespotykaną zmienność na rynku walutowym. Tylko podczas jednej sesji kurs USDPLN zmienił się od szczytu do dołka aż o ponad 18 groszy! Komitet Otwartego Rynku ostatecznie zdecydował się na usunięcie słowa „patient” z komunikatu, pod co od dawna grali inwestorzy kupujący dolara. Fakt ten został jednak przyćmiony przez nowe projekcje.
Środowa decyzja amerykańskiej Rezerwy Federalnej o usunięciu z komunikatu fragmentu o „cierpliwym” podejściu do zaostrzania polityki monetarnej w USA otworzyła drogę do podniesienia kosztu pieniądza nawet już w czerwcu (kwiecień wyraźnie wykluczono w komunikacie).
Przez całą środę rynek cierpliwie czekał na wieczorną konferencję Fed-u. Wraz z wyparowywaniem z rynku oczekiwań na jastrzębi w tonie komunikat następował systematyczny spadek rentowności i stawek IRS w USD. W efekcie po południu zobaczyliśmy rentowności amerykańskich papierów 10Y o 3 pb. niżej niż we wtorek. Usunięcie z komunikatu Fed frazy o „cierpliwości”, połączone z publikacją niższych prognoz wzrostu i inflacji w USA i wygłoszonymi przez J. Yellen uwagami o potencjalnych zagrożeniach ze strony mocnego dolara stało się wyzwalaczem dla zjazdów rentowności.
Fed zrezygnował ze sformułowania o cierpliwości dotyczącej zaostrzenia polityki pieniężnej, otwierając drogę do podwyżki stóp w czerwcu, ale jednocześnie obniżył prognozy wzrostu amerykańskiej gospodarki, sugerując że tempo poprawy może okazać się niewystarczające, by podjąć taką decyzję. Rynki podchwyciły ten drugi wątek. Dolar potężnie się osłabił, a indeksy na Wall Street poszły w górę po ponad 1 proc.
Początek minionego tygodnia rozpoczął się od uruchomienia luzowania ilościowego (mającego przeciwdziałać deflacji w strefie euro) przez EBC i krajowe banki centralne. Operacja ta doprowadziła do powstania wyraźnej luki cenowej i osłabienia na parze EURPLN. To już nie pierwszy raz kiedy w odpowiedzi na programy dodruku pieniędzy rynki finansowe zaczynają wspierać waluty EM. Euro jednak szybko odreagowało straty na parze z walutą krajową i już we wtorek EURPLN udało się na tygodniowe maksima do poziomu 4,1662 PLN/EUR. Przez resztę tygodnia obserwowaliśmy dość wysokie amplitudy kursów różniących się wyceną aż do 5 groszy.
Z początkiem marca 2015 roku adw. Michał Karwacki, kierujący działem Private Equity i Venture Capital w Squire Patton Boggs Warszawa, został mianowany partnerem Squire Patton Boggs US LLP. W nowej roli mec. Karwacki nadal będzie kierował pracami zespołu obsługującego transakcje PE i VC, ale będzie też odpowiedzialny za strategię kancelarii i jej dalszy rozwój w tej dziedzinie.
We wtorek uwagę inwestorów po obu stronach Oceanu przyciągnęły informacje napływające z rynku surowców, gdzie w ostatnim czasie obserwujemy znaczące spadki cen czarnego złota.
Prawdopodobnie już dziś amerykańskie władze monetarne zapowiedzą koniec ponad sześcioletniego okresu zerowych stóp procentowych. To byłaby najważniejsza od lat decyzja. Jak to wpłynie na wartość dolara? Większość banków inwestycyjnych przewiduje, że w tym roku będzie kosztował tyle, co euro. A może jeszcze drożej – wyjaśnia Marcin Lipka, analityk walutowy Cinkciarz.pl.
Środowy poranek przynosi stabilizację za rynku walutowym ze względu na to, że zdecydowana większość inwestorów przez cały dzień będzie oczekiwać na wieczorne wydarzenia. Mowa tu o nowych projekcjach makroekonomicznych, które przedstawi Komitet Otwartego Rynku (FOMC) oraz o konferencji prasowej Janet Yellen.
Wyniki posiedzenia amerykańskiego Fed-u, a w mniejszym stopniu seria danych makroekonomicznych z polskiej gospodarki, zdecydują dziś o losach złotego. O tym, czy na koniec dnia umocni się, czy może jednak osłabi do głównych walut.
Wyniki posiedzenia amerykańskiego Fed-u, a w mniejszym stopniu seria danych makroekonomicznych z polskiej gospodarki, zdecydują dziś o losach złotego. O tym, czy na koniec dnia umocni się, czy może jednak osłabi do głównych walut.
16 marca Rada Nadzorcza PZU SA powołała Andrzeja Klesyka w skład zarządu PZU SA nowej kadencji i powierzyła mu pełnienie funkcji prezesa zarządu. Powołanie nastąpiło na okres wspólnej kadencji, która obejmuje trzy lata obrotowe. Pierwszym pełnym rokiem obrotowym będzie rok 2016.
We wtorek rozpoczęło się comiesięczne posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Mieszane dane z USA, jakie w ostatnim czasie docierały na rynek (mocno pozytywnie zaskoczył rynek pracy, w pozostałych segmentach nie było już tak dobrze), silnie umacniający się dolar (EURUSD notowany na minimach sprzed 12 lat) wraz z wciąż niskim cenami ropy naftowej (wspierającymi deflację, która w lutym br. pojawiła się w gospodarce USA po raz pierwszy od 2009 roku) skłaniają do zastanowienia się nad zasadnością szybkich podwyżek stóp w USA, choć wciąż część graczy nie wyklucza zaostrzenia polityk Fed już w połowie br., po tym jak w środę Fed przestanie być „cierpliwy”.
Wtorek upłynął bardzo spokojnie na globalnych rynkach długu. Inwestorzy zamarli czekając na zapowiedzianą na środę konferencję Fed, ograniczając swoją aktywność na całej długości krzywej amerykańskiej i niemieckiej.
Dziś w Polsce o godz. 14.00 poznamy dane o produkcji przemysłowej (konsensus: 4 proc.), budowlanej (konsensus: -1 proc.), cenach produkcji (konsensus: -2,7 proc.) oraz o sprzedaży detalicznej (konsensus: 0 proc.). O 19.00 decyzja i komunikat Fed, wraz z cokwartalnym zestawem prognoz makroekonomicznych, a o 19.30 konferencja prezes Janet Yellen.
Miniony tydzień upłynął pod znakiem relatywnej słabości warszawskiego parkietu względem rynków europejskich.
Tomasz Piecha dołączył jako counsel do Zespołu Bankowości i Finansów w warszawskim biurze kancelarii Dentons. Od ponad 13 lat reprezentuje międzynarodowe instytucje finansowe oraz kredytobiorców w krajowych oraz transgranicznych projektach finansowania.
Prognozowanie co do zachowania inwestorów w stosunku do dolara trzeba odłożyć do zakończenia w środę posiedzenia FED. Tymczasem wysokie notowania złotego utrzymują się. Rano za dolara amerykańskiego płacono 3,9017 złotego, a przed godziną 14-tą 3,8979 złotego. W tym czasie staniał także funt brytyjskie.
Wczoraj złoty zyskiwał, a dziś traci na wartości przez nastroje dominujące na rynkach globalnych. Czynnik ten do końca tygodnia pozostanie wyznacznikiem kursu polskiej walut. Drugim czynnikiem będą dane z rodzimej gospodarki.