Dlaczego rządowi opłaca się prognozowanie zaniżonej inflacji w budżecie państwa?
Założenia budżetu coraz bardziej odbiegają od realiów, pisze Witold Gadomski.
Założenia budżetu coraz bardziej odbiegają od realiów, pisze Witold Gadomski.
Nierówności dochodowe budzą namiętności, ale głównie na piśmie. Większość na Zachodzie główkuje jak wspiąć się po drabinie, niewielu jak ściągnąć sąsiada usadowionego na niej sporo wyżej. Z kolei na tzw. globalnym Południu nierówności nie są takim „palącym” problemem jak u nas, bo miliardom ludzi bardziej doskwierają głodowe dochody niż to, że sąsiad dostaje kilka rupii, czy dirhamów mikrej dniówki więcej, pisze Jan Cipiur.
Dlaczego polskie firmy nie inwestują? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w najnowszym raporcie Banku Pekao SA o sytuacji mikro, małych i średnich firm w naszym kraju w latach 2020-2021.
Ważny premier poszedł właśnie siedzieć. Na nic zdały się prawnicze wygibasy i ciągnące się dwa lata apelacje.
W pierwszym półroczu 2022 roku ujemne saldo na rachunku bieżącym bilansu płatniczego wyniosło prawie 71 mld zł i tendencja ta prawdopodobnie pogłębi się w drugim półroczu.
Dwie przeciwbieżne informacje o inflacji w dwóch potęgach gospodarczych świata. W USA lekki spadek tempa wzrostu cen, z 9,1 proc. w czerwcu do 8,5 proc. w lipcu 2022 r. W Niemczech też lekka zmiana w tym samym okresie, ale w inną stronę – nad Renem ceny w czerwcu wzrosły o 8,2 proc., a w lipcu o 8,5 proc.
Komunikat Głównego Urzędu Statystycznego, dotyczący szybkiego szacunku PKB za drugi kwartał 2022 roku, jest rozmaicie interpretowany. Z jednej strony zwraca się uwagę na to, że wzrost PKB w relacji do drugiego kwartału 2021 roku był całkiem wysoki i wyniósł 5,3%, jeżeli obliczenia nie uwzględniają wyrównania sezonowego lub 4,5% przy wyrównaniu sezonowym. Nawet ta druga wielkość świadczyłaby o dość silnej dynamice naszej gospodarki, pisze Witold Gadomski.
Najwięcej dobrych przykładów do naśladowania w szkołach znaleźć można w krajach skandynawskich oraz na Tajwanie, w Singapurze, Japonii i Korei Południowej, pisze Jan Cipiur.
Niespłacone zobowiązania państwa składające się na nasz dług publiczny rosną i nie ma sił politycznych, które chciałyby lub mogłyby ten wzrost poskromić. Gorzej, że nie znamy prawdziwych rozmiarów zadłużenia, ponieważ rząd pożycza pieniądze także za pośrednictwem instytucji państwowych, np. Banku Gospodarstwa Krajowego, czy Polskiego Funduszu Rozwoju, które są wyłączone spod bezpośredniej kontroli Sejmu.
Inflacja będzie na sto procent słowem tego roku, drugie miejsce ma szansę zająć stopa procentowa. W codziennym otoczeniu tych słów dobrze nam nie będzie.
Jeszcze 20 lat temu lato w mediach należało do potwora z Loch Ness, który przypływał ogrzać się w Zalewie Zegrzyńskim pod Warszawą. Dziś upały na Wyspach takie, że nie musi szukać ciepełka u nas, więc jest z sensacjami problem, pisze Jan Cipiur.
Wymuszone odejście premiera Wielkiej Brytanii jest piorunującym wydarzeniem ciągnącym za sobą najróżniejsze skutki. Na tym tle o błądzących politykach z klasą i bez klasy.
Od czasu do czasu każdy skłamie. W polityce jest mniej ładnie. W niej kłamstwa więcej niż termitów w kopcu. W dodatku, polityk kłamie jeszcze bardziej, gdy przyłapać go na łgarstwie, podkreśla Jan Cipiur.
Na jednym z mediów społecznościowych zwróciłem uwagę na wpis osoby, która wzięła w okresie rekordowo niskich stóp kredyt na zakup mieszkania na rynku wtórnym w bloku z wielkiej płyty. Teraz zdając sobie sprawę, że może mieć problem z obsługą swojego zadłużenia postanowiła wystawić swoje mieszkanie na sprzedaż.
PIT w kształcie takim jak obecny jest nie do utrzymania, pisze Witold Gadomski.
Z oficjalnych publikacji SNB wynika, że na koniec pierwszego kwartału 2022 r. w akcje zaangażowanych była jedna czwarta jego rezerw walutowych, pisze Jan Cipiur.
Regres pozamiejskiej komunikacji autobusowej trwa w Polsce w najlepsze, natomiast w Wielkiej Brytanii firmy autobusowe zaczynają przyciągać inwestorów prywatnych, pisze Jan Cipiur.
Inflacja buszuje po portfelach i portmonetkach jak szarańcza na polach z plonami. Odganianie nic nie daje. Wyżre, co będzie chciała i dopiero wtedy pęknie z przejedzenia.
Zdarza się usłyszeć, że upowszechnianie tzw. luzowania ilościowego (w oryginale quantitative easing – QE), kojarzonego całkiem słusznie z drukowaniem banknotów w myśl leninowskiej zasady każdemu według potrzeb, to przełom na miarę zamiany złota w obiegu pieniężnym na pieniądz papierowy.
Niech schowa się Hamlet ze swym dylematem. Jak najbardziej chcemy „być” i to jak najdłużej. Naprawdę ważne jest pytanie, co je na śniadanie milioner?
Przez trzy dni do 13 maja 2022 roku Hong Kong Monetary Authority wydała na obronę miejscowej waluty 1,5 mld dolarów, pisze Jan Cipiur.
Niesłuszne jest obarczenie banków za wszelkie zło świata, ale też nie należy przed nimi ciągle padać plackiem. Mnóstwo klientów złorzeczy obecnie na zabór sporych części ich oszczędności złożonych w bankach, wytykając, że oprocentowanie depozytów jest ujemne w relacji do inflacji.
Obniżka podatków w sytuacji rosnącej inflacji i głębokiego deficytu fiskalnego nie ma uzasadnienia ekonomicznego, pisze Witold Gadomski.
Czy koszty kredytu hipotecznego w Polsce są mniejsze od bieżących kosztów posiadania mieszkania?, zastanawia się Jan Cipiur i przywołuje przykład Stanów Zjednoczonych gdzie właśnie taka sytuacja ma miejsce.
Wskutek prowadzonej od 7 lat „nie-polityki” gospodarczej zwanej także „polityką wspak i na opak” zaczęły się dla nas bardzo ciężkie czasy. Potrwają niestety długo albo jeszcze dłużej, więc zanim skrzywimy się na dobre, coś z nienazbyt pękatej beczki dobrych i niezłych wiadomości.
Chociaż głównym źródłem uwagi i troski mediów pozostają niezmiennie zbrodnie wojenne Rosji na Ukrainie, to podwyżka głównej stopy procentowej NBP do 4,5 proc. przebiła się na czołówki jednak bez trudu i nie żałowano na nią miejsca w serwisach lub czasu na antenach.
Przez 20 lat rządów Putina Rosja zarobić miała na eksporcie ropy i gazu 4 biliony, tj. 4 000 miliardów dolarów. Kwota zwala z nóg, ale czy warto padać przed nią na kolana? Szkoda kolan, mili Państwo.
Najważniejsze pytanie w sprawie napaści Rosji na Ukrainę brzmi: czym skończy się ta wojna? Jeśli założyć, że najwięcej zależy od Putina, to w świetle teorii ekonomii perspektywy na jej rychły koniec po naszej myśli nie są dobre. Jednak w dłuższym okresie dzisiejszy rezydent Kremla nie ma szans.
Coraz więcej firm powiadamia opinię publiczną o zerwaniu współpracy z Rosją po jej agresji na Ukrainę. Niemal każdego dnia pojawiają się informacje o koncernach, które podejmują taką decyzję. Są też wiadomości o tych korporacjach, które prowadzą swoje interesy z państwem rosyjskim, czy z firmami rosyjskimi według dotychczasowych zasad.
Globalny Guliwer bankowy Citigroup, przed laty prekursor wdrażania tak dziś powszechnych narzędzi jak bankomaty, karty kredytowe, czy płatności elektroniczne, wycofuje się niemal całkowicie z bankowości detalicznej. Dotyczy to również jego działalności w Polsce, pisze Jan Cipiur.