Światełko w tunelu
Opublikowane podczas wczorajszej sesji dane były w większości zgodne z przewidywaniami analityków, co przyczyniło się do ograniczonej zmienności na rynku.
Opublikowane podczas wczorajszej sesji dane były w większości zgodne z przewidywaniami analityków, co przyczyniło się do ograniczonej zmienności na rynku.
Eurodolar pozostaje na poziomie półrocznej linii trendu wzrostowego. Szanse na spadki i wzrosty kształtują się podobnie. Od tego kto wygra tę bitwę będzie zależało, czy wkrótce za euro zapłacimy 1,38, czy może 1,33 dolara.
Rynek walutowy i stopy procentowej ? Po ostatnich jastrzębich wypowiedziach kilku członków FOMC i publikacji raportów pokazujących poprawiającą się kondycję amerykańskiej gospodarki rynek znów zakłada, że podczas styczniowego posiedzenia (28-29 stycznia) Fed zdecyduje się na dalszą redukcję płynnościowego programu wsparcia. Euro i złoty pozostają więc pod presją spadkową. Rentowności US Treasuries, podobnie jak Bund-ów podążały zaś za spadającą amerykańską giełdą. Za nimi ?szły? polskie papiery skarbowe. Rentowności spadały w długim końcu i środku krzywej, jednak skala spadku dochodowości DS1023 była nieco mniejsza niż referencyjnych papierów niemieckich.
Do inwestorów indywidualnych prawdopodobnie trafi z tego mniej niż co dziesiąta złotówka. I to przy założeniu, że większość emitentów będzie regulować zobowiązania wobec obligatariuszy.
Andrzej Jakubiak, Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego
– Rozpoczynamy proces konsultacji z Izbami Gospodarczymi i zainteresowanymi środowiskami tak, aby uwagi spłynęły około 24 stycznia. Następnie odbędzie się posiedzenie Komisji Nadzoru Finansowego. Czas jaki zapisaliśmy w projekcie, czas na „dostosowanie się” to jest 1 listopada 2014 roku.
Zapaść amerykańskiego rynku kredytów hipotecznych; globalny kryzys finansowy; trzęsienie ziemi i tsunami z Tōhoku; rajd rynków akcji podsycany stymulacją monetarną; zmieniające się czynniki wzrostu w Chinach; upadek gospodarek południa Europy; australijski boom surowcowy – te wydarzenia poruszyły rynkami walutowymi w 2013 roku. Czego natomiast możemy się spodziewać w rozpoczynającym się 2014 r.?
Coraz słabsze dane docierające znad Sekwany, a także skandal obyczajowy w Pałacu Elizejskim sprawiły, że od kilku dni w centrum uwagi niezmiennie pozostaje Francois Hollande.
Euro (EUR) przez noc spadło do poziomu 1.3578 znajdując wsparcie wobec dolara amerykańskiego. Wspólna waluta umacnia się, a test oporu na poziomie 1.3699 może popchnąć wartość euro wyżej. Patrząc w przyszłość na dzisiejsze publikacje ze Strefy Euro, mogą one określić nowy kierunek tej pary walutowej.
Rynek walutowy i stopy procentowej ? Środowa sesja przyniosła wyraźne osłabienie europejskiej waluty. Kurs EUR/USD spadł poniżej 1,36. Wsparcie amerykański dolar znalazł nie tylko w pozytywnych nastrojach jakie zdominowały Wall Street, ale też w jastrzębich wypowiedziach członków Fed i publikowanych w USA danych makro. Na rynku długu rentowności papierów niemieckich rosły, korygując spadki będące pochodną słabych danych z amerykańskiego rynku pracy. Dochodowości krajowego długu reagowały słabej, ze względu na odczyt inflacji w kraju, który choć był zgodny z oczekiwaniami to pokazał brak presji inflacyjnej. Dziś spodziewamy się dalszych nieznacznych wzrostów rentowności na rynkach bazowych oraz w kraju. Złoty pozostawać będzie pod presją spadkową.
Czwartkowy poranek przynosi stabilizację EUR/USD po wczorajszym spadku. Zupełnie inaczej niż w przypadku AUD/USD. W reakcji na słabe nocne dane z australijskiego rynku pracy tamtejszy dolar spadł i jest najtańszy od sierpnia 2010 roku.
Spokojnie, to tylko korekta. Kangur to kolejny instrument, który w nowym roku notuje korektę długoterminowego trendu. Ten tydzień sprowadza jednak optymistów na ziemię i każe patrzeć ponownie na południe.
Główne wydarzenia z minionego tygodnia
Skoro nawet w kręgach niektórych deweloperów pojawiły się wątpliwości o przydatności takiej formy wspierania nabywania pierwszego mieszkania to kto jeśli nie oni może być najbardziej usatysfakcjonowany z pojawienia się dopłat?
Złoty słabnie odreagowując swoją wczorajszą aprecjację. Impulsem do tego stał się spadek kursu eurodolara. Póki co ruch ten należy traktować jako korektę, przez co możliwe jest umocnienie polskiej waluty w końcówce tygodnia.
Euro (EUR) straciło na wartości podczas wczorajszego tradingu w stosunku do dolara amerykańskiego. Wspólna waluta spadła z poziomu 1.3698 do poziomu 1.3635 sugerując odwrócenie jej zwyżkowego trendu. Patrząc w przyszłość na dzisiejszą publikację europejskiego bilansu handlowego, może on dostarczyć ważnych informacji na temat gospodarki tego kontynentu.
Para EURPLN od siedmiu miesięcy znajduje się w trendzie spadkowym. Dynamika spadku jest umiarkowana. Po każdym silniejszym impulsie spadkowym widać dynamiczne – przynajmniej krótkookresowe – odreagowanie. W obecnej korekcie wzrostowej trendu spadkowego, kurs zbliża się do górnego ograniczenia linii trendu spadkowego w okolicach 4,2080.
Podczas wczorajszej sesji uwagę inwestorów przyciągnęły wiadomości napływające ze Starego Kontynentu. Jak wynika z informacji opublikowanych przez Eurostat, dynamika produkcji przemysłowej w strefie euro wzrosła w listopadzie o 3% r/r oraz 1.8% m/m, co było najlepszym wynikiem od ostatnich trzech lat.
Kolejny dzień tygodnia upłynął bez większych zmian w obrazie rynku walutowego, niemniej przy widocznym niewielkim umocnieniu dolara i (co ciekawe) jednocześnie złotego. Wygląda na to, że inwestorzy nadal analizują dane z rynku pracy USA nie mając innych impulsów i do końca nie wiedząc „pod co grać”.
Francuska gospodarka, piąta pod względem wielkości na świecie i druga w Europie, znajduje się w łagodnej recesji. Rośnie zadłużenie, a deficyt budżetowy trzyma się wysokim poziomie. Próby wyrwania Francji z tego stanu nie dają większych rezultatów. Jej sytuacja jest niewiele lepsza niż Włoch, o których niespełna dwa lata temu mówiono, że mogą stać się bankrutem.
Japońska giełda zaliczyła dziś najgorszą od 5 miesięcy sesję – główny indeks tamtejszej giełdy, Nikkei225, stracił 3,08%. Już otwarcie rynku poniżej wsparcia, w luce cenowej z drugiej połowy grudnia, nie wróżyło nic dobrego. Kolejne godziny transakcyjne przynosiły dalsze pogłębianie się spadków, a strona popytowa nie miała zbyt wiele do powiedzenia.