Błąd w przelewie bankowym? Dzięki nowym przepisom łatwiej odzyskasz pieniądze
Prezydent podpisał w piątek nowelę ustawy o usługach płatniczych. Zmiana przepisów w tej kwestia była inicjatywą ustawodawczą głowy państwa.
Celem zmiany przepisów, jak informuje Kancelaria Prezydenta, jest ułatwienie odzyskiwania kwot, które trafiły na niewłaściwe konta w wyniku błędnie użytych numerów rachunków płatniczych, a których to kwot nie udało się odzyskać nadawcom takich pomyłkowych przelewów, za pośrednictwem ich banków czy spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych.
Znaczenie miał tylko numer konta
Przypomnijmy, że odzyskiwanie pieniędzy błędnie przelanych na inne, niż zamierzaliśmy konto, było łatwiejsze do października 2011 roku. Przed tą datą, kiedy to nastąpiła zmiana przepisów, banki i SKOK-i miały bowiem obowiązek, wykonując zlecane przez nas przelewy, sprawdzać poprawność nie tylko numeru rachunku, na który przekazujemy pieniądze, ale i m.in. imię oraz nazwisko odbiorcy naszego przelewu. Jeśli np. bank czy SKOK wykonał przelew na jakieś konto, którego dane właściciela nie zgadzały się z tymi podanymi przez nas, wówczas mieliśmy możliwość dochodzenia zwrotu naszych błędnie przelanych środków od tej instytucji finansowej.
Jednak zmieniło się to, jak już podaliśmy, w październiku 2011 roku, kiedy to zaczęła obowiązywać ustawa o usługach płatniczych (która była implementacją do naszego porządku prawnego dyrektywy unijnej). Od tego momentu banki i SKOK-i nie były już zobligowane do sprawdzania żadnych innych danych osobowych odbiorcy przelewu i tego, czy są one zgodne z numerem konta, który wpisaliśmy, przelewając nasze środki. Ustawa wprowadziła zasadę, że transakcja płatnicza może być wykonana tylko i wyłącznie na podstawie unikatowego identyfikatora, czyli de facto numeru rachunku. Jeśli spełnia on wymagania techniczne, a my autoryzujemy taki przelew, to uznaje się go za wykonany prawidłowo i nie mamy już podstaw do dochodzenia zwrotu w ten sposób przelanych środków od banku czy SKOK-u.
„Tajne” dane
Odzyskanie pieniędzy w takiej sytuacji zależy właściwie od woli osoby, do której pomyłkowo je przelaliśmy. Co prawda bank czy SKOK na naszą prośbę może wystąpić do takiego odbiorcy naszego błędnego przelewu o zwrot środków, ale nie może, ze względu na tajemnicę bankową (a w przypadku SKOK-ów tajemnicę zawodową), podać nam jego danych (chyba że osoba ta wyrazi zgodę).
Jeśli więc odbiorca przelewu nie zechce dobrowolnie, po informacji od naszego banku czy SKOK-u, pieniędzy oddać, wówczas nie mamy możliwości skierowania sprawy na drogę sądową.
Bat na nieuczciwych odbiorców błędnych przelewów
Teraz ma się to jednak zmienić. Podpisana przez prezydenta ustawa przewiduje bowiem, że w takim przypadku po pierwsze bank (a także SKOK) będzie zobligowany jak najszybciej powiadomić odbiorcę naszego błędnego przelewu o pomyłce, a więc o tym, że pieniądze, które otrzymał, nie należą do niego. Po drugie zaś, gdy odbiorca błędnego przelewu nie zechce dobrowolnie zwrócić pieniędzy, bank czy SKOK będzie zwolniony z tajemnicy bankowej czy zawodowej i będzie mógł przekazać dane takiej osoby zlecającemu przelew. Jeśli zatem zdarzy nam się pomyłka w przelewie bankowym, a jego odbiorca po uprzednim wezwaniu przez nasz bank czy SKOK do zwrotu środków i pouczeniu, czym grozi niezastosowanie się do takiego wezwania, nie odda pieniędzy, dostaniemy jego dane, co umożliwi nam dalsze dochodzenie zwrotu pieniędzy już na drodze sądowej.
Nowe przepisy wychodzą jednak również naprzeciw uczciwym odbiorcom błędnych przelewów. Ich dane nie zostaną nam ujawnione, a w transakcji zwrotu środków pośredniczyć będzie bank czy SKOK. Odbiorca przelewu będzie mógł oddać pieniądze na specjalny rachunek techniczny prowadzony przez bank i mieć gwarancję, że jego dane nie zostaną przekazane dalej.
Sprawozdawca Komisji Budżetu i Finansów Publicznych na posiedzeniu Senatu, senator Arkadiusz Grabowski tak tłumaczył, jaki jest cel nowelizacji i kiedy zmiany wejdą w życie.
Podpisana przez prezydenta ustawa wejdzie w życie 3 miesiące od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.