Bierzemy więcej kredytów i na wyższe kwoty
Również w ujęciu wartościowym banki i SKOK-i przyznały wyższą wartość wszystkich produktów kredytowych: 132,6% kredytów gotówkowych, 85,6% limitów kartowych, 75,0% kredytów ratalnych oraz o 41,1% kredytów mieszkaniowych.
W okresie styczeń – kwiecień 2021 r. banki i SKOK-i udzieliły łącznie 881,2 tys. kredytów gotówkowych (+0,2%) na kwotę 19,84 mld zł (+10,9%) oraz 1 150,9 tys. kredytów ratalnych (+16,7%) na kwotę 5,31 mld zł (+34,4%). Kredytów mieszkaniowych zaciągnięto 83,4 tys. (+8,9%) na kwotę 25,83 mld zł (+15,6%).
Czy to już początek hossy w wysokokwotowych kredytach gotówkowych?
Wzrostowe odczyty w kredytach gotówkowych o ponad 132% w ujęciu wartościowym i 97,4% w ujęciu liczbowym – robią wrażenie. Częściowo tak wysokie dynamiki są efektem niskiej bazy z kwietnia zeszłego roku. Ale nie tylko, bowiem jest jeszcze jeden powód – wzrost udziału kredytów udzielonych na wysokie kwoty oraz na dłuższy umowny okres finansowania.
– Najwyższe dodatnie dynamiki akcji kredytowej w kwietniu 2021 r. zarówno w ujęciu liczbowym (L), jak i wartościowym (W) dotyczyły kredytów wysokokwotowych z dwóch przedziałów kwotowych 30 – 50 tys. zł oraz powyżej 50 tys. zł, odpowiednio (+16,7% L) i (+16,3% W) oraz (20,9% L) i (15,2% W). Dobra koniunktura na rynku kredytów gotówkowych dotyczy więc kredytów na wyższe kwoty, powyżej 50 tys. zł, które stanowią już 45% wartości sprzedaży w pierwszych czterech miesiącach 2021 r. – wyjaśnia prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej i dodaje:
-Jeżeli dodamy do tego jeszcze kredyty z przedziału 30 – 50 tys. zł, to ich udział zwiększa się do 66%. W ujęciu liczbowym udział kredytów z tych dwóch przedziałów to ok. ¼ akcji kredytowej. Warto dodać, że kredyty na wyższe kwoty banki zazwyczaj udzielają znanym już sobie klientom
Potencjalny wzrost ryzyka
Ujemne dynamiki liczby kredytów gotówkowych w okresie styczeń – kwiecień 2021 r., wystąpiły jedynie w dwóch najniższych przedziałach wartości udzielanych kredytów – do 5 tys. zł (-13,9%) oraz 5 – 10 tys. zł (-0,9%). W ujęciu wartościowym ujemna dynamika dotyczyła tylko kredytów do 5 tys. zł (-6,4%). Widzimy już to zjawisko od początku pandemii.
– Choć w pierwszym okresie pandemii banki bardzo ostrożnie udzielały kredytów gotówkowych na wyższe kwoty, to już od kilku miesięcy widzimy odwrotne zjawisko. Obecnie banki są mniej skłonne udzielać kredytów na niskie kwoty, które służą m.in. pokryciu luki w bieżącym budżecie domowym. – mówi prof. Waldemar Rogowski.
Od października 2020 r. banki zaczęły wydłużać umowny okres kredytowania, który obecnie wynosi już 53 miesiące. Takie działania, przy niskich stopach procentowych i stabilnych dochodach, umożliwiają udzielanie kredytów gotówkowych na wyższe kwoty.
Główny analityk BIK stwierdza, że konieczna jest jednak obserwacja tego trendu w kolejnych miesiącach. Kredyty powyżej 50 tys. zł mają szkodowość po 37 miesiącach od udzielenia na poziomie 9,5% przy szkodowości na poziomie 4,8% dla kredytów gotówkowych do 4 tys. zł.
Według mnie to właśnie segment wysokokwotowych kredytów gotówkowych nadal musi być stale i kompleksowo monitorowany w aspekcie potencjalnego wzrostu ryzyka kredytowego – puentuje prof. Rogowski.
Kredyty ratalne
W przypadku kredytów ratalnych możemy mówić o trwającej już od kilku miesięcy hossie. W kwietniu 2021 r. w ujęciu liczbowym banki udzieliły ich o 24,2% więcej w porównaniu z kwietniem 2020 r., czyli pierwszym pandemicznym miesiącem.
-Zakupom na raty sprzyja środowisko ultraniskich stóp procentowych, które skłaniają do zakupów (0% RRSO), a nie do oszczędzania – wyjaśnia główny analityk BIK.
Podobnie jak w przypadku kredytów gotówkowych, wysoki wzrost dynamiki sprzedaży kredytów ratalnych ma charakter selektywny. Najwyższe, ponad 50%, dodatnie dynamiki liczby udzielonych kredytów w okresie styczeń – kwiecień br. dotyczyły kredytów ratalnych na wyższe kwoty, tzn. z przedziału 5- 10 tys. zł (+55,2%) oraz powyżej 10 tys. zł (+57,1%).
– Na raty finansowane są zakupy droższych aktywów. Zamożniejsze gospodarstwa domowe kupują w ten sposób, np. droższy sprzęt RTV/AGD, elektronikę czy meble, samochody. Jest to działanie racjonalne, bowiem przy rosnącej inflacji i ujemnych realnych stopach procentowych, wartość realna raty spada. Wysoka inflacja przy niskiej, a nawet zerowej stopie procentowej, jest sprzymierzeńcem kupowania na raty – stwierdza główny analityk BIK.
Kredyty mieszkaniowe – kontynuacja dynamicznego trendu wzrostowego zapoczątkowanego w lutym
Kwiecień br. to kolejny miesiąc, w którym kredyty mieszkaniowe odnotowują dodatnie dynamiki sprzedaży. Utrwaliła się już niewątpliwie hossa w tym segmencie finansowania.
Widać to w średniej wartości udzielanego kredytu, która w kwietniu 2021 r. osiągnęła rekordowe 318,35 tys. zł i była wyższa o 6,6% od średniej z kwietnia 2020 r.
– Źródłem tak dobrej koniunktury jest zarówno ogromny wzrost popytu, jak i większa skłonność banków do udzielania kredytów, widoczna w poluzowaniu wymagań między innymi w zakresie wkładu własnego. Wzrost średniej kwoty kredytu mieszkaniowego z grubsza odpowiada średniemu wzrostowi cen nieruchomości – mówi prof. Waldemar Rogowski.
W nowej sprzedaży rośnie udział kredytów udzielanych na 30 i więcej lat. Obecnie to 15,4% wartości wszystkich udzielanych kredytów, rok temu było to 13,8%.
-Zdolność kredytową, przy wzroście średniej kwoty zaciąganego kredytu oraz przy nadal niskim poziomie stóp procentowych, zapewniają dwa czynniki: pierwszym jest wydłużanie umownego okresu kredytowania a drugim wzrost wynagrodzeń. Według GUS, w pierwszym kwartale br., wynagrodzenia wzrosły o 6,6% r/r. I to właśnie te dwa czynniki determinują możliwość zaciągania wyższego kredytu mieszkaniowego przy wzroście cen nieruchomości – puentuje prof. Rogowski.
Miesięczny odczyt Indeksu Jakości portfela kredytów mieszkaniowych w kwietniu 2021 r. wyniósł 0,56%.
W ostatnich 12 miesiącach (od kwietnia 2020 r. do kwietnia 2021 r.) jakość portfela polepszyła się, o czym świadczy spadek Indeksu o (-0,18). Pandemia nie wpłynęła więc negatywnie na jakość portfela kredytów mieszkaniowych.
– Chciałbym zwrócić uwagę na jeden w mojej opinii istotny czynnik, który w przyszłości może wpłynąć na wzrost ryzyka kredytów mieszkaniowych, a tym samym spowodować wyższą jego szkodowość. Jest nim wysoki wzrost wartości akcji kredytowej w przedziale kwotowym powyżej 500 tys. zł -ostrzega prof. Rogowski.
– Szkodowość kredytów mieszkaniowych wysokokwotowych jest dwukrotnie wyższa niż niskokwotowych w takim samym okresie po udzieleniu. Jeszcze gorzej wygląda to jeżeli zastosujemy miarę NPL. Udział klientów z opóźnionym kredytem mieszkaniowym zaciągniętym na kwotę z przedziału 500 tys. – 1 mln to 6,3% a powyżej 1 mln to aż 26,7% – zaznacza główny analityk BIK.
Karty kredytowe
W kwietniu 2021 r. banki wydały 57,3 tys. kart kredytowych na łączną kwotę przyznanych limitów 367 mln zł.
– W okresie styczeń – kwiecień 2021 r. mamy wyhamowanie dużego negatywnego trendu dynamiki rocznej obserwowanego w całym ubiegłym roku, w ujęciu liczbowym wynosi ona (-5,6%), a w wartościowym
(-7,2%). Należy pamiętać, że limity kartowe są jednym z najbardziej ryzykownych produktów kredytowych (wartość Indeksu Jakości w kwietniu wyniosła 3,37%) – mówi prof. Rogowski z BIK.