Bez przewidywalnego państwa nie będzie inwestycji prywatnych
Jesteśmy jako Polska w dobrym punkcie startowym po kilkunastu miesiącach epidemii m.in. dzięki pomocy państwa, tarczom antykryzysowym. Pytanie jednak co dalej? Co z problemami, które były nierozwiązane jeszcze przed pandemią? – pytał Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan otwierając w poniedziałek Europejski Kongres Finansowy.
Inwestycje prywatne w odwrocie
W jego opinii niestabilne prawo w Polsce tworzy obawy przed inwestowaniem w naszym kraju. Podwyżka podatków zapowiedziana w Polskim Ładzie pogłębia spadek zaufania do systemu prawnego.
W Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju zakładano, że poziom inwestycji w Polsce w relacji do PKB będzie wynosił 25%, a wynosi 17%, to jest efekt obaw polskich przedsiębiorców, że zmiany prawne mogą postawić ich biznesy pod znakiem zapytania.
Sektor energetyczny barierą rozwojową Polski
W swoim wystąpieniu szef Konfederacji Lewiatan wskazywał na fakt, że w tej chwili inwestycje tworzą głównie sektor publiczny i spółki kontrolowane przez państwo. Sektor prywatny obawia się inwestowania. Nie jest właściwą sytuacja, w której sektor prywatny jest sprowadzony do roli podwykonawcy firm państwowych.
Polska musi postawić na zieloną gospodarkę i transformację energetyczną. To wymaga właśnie inwestycji, także sektora prywatnego. Tymczasem przedsiębiorcy rozważając inwestycje zastanawiają się czy będzie prąd dla ich fabryk i ile będzie kosztował. Chodzi o perspektywę 10-30 lat.
„Awaria w elektrowni w Bełchatowie i problemy z kopalnią w Turowie pokazują jak wrażliwy i kruchy jest polski sektor energetyczny” – wskazywał Maciej Witucki.
Ostatnia zapowiedź zmian w systemie wspierania fotowoltaiki i zmian w systemie rozliczeń uderza w przedsiębiorców, którzy zdecydowali się na inwestycje w tej dziedzinie.
Odbudować zaufanie do państwa
Zdaniem Macieja Wituckiego należy spiąć różne programy rządowe w jeden program gospodarczy, który powstanie na drodze dyskusji z przedsiębiorcami. Chodzi o Polski Ład, Polską Politykę Przemysłową, Krajowy Plan Odbudowy, „siedmiolatka europejska”. Mówca apelował o równy dostęp sektora prywatnego i państwowego do środków finansowych z tych programów.
W czasie pandemii i wcześniej podczas kryzysu finansowego w latach 2007-2009 państwo wyszło ze swojej roli nocnego stróża i skutecznie gasiło pożary w gospodarce. Teraz chodzi o to aby nocny stróż, który ratował fabrykę nie stał się jej prezesem i jej właścicielem. Tymczasem na całym świecie motorem rozwoju i innowacyjności jest sektor prywatny – takiej metafory użył Maciej Witucki.
W jego opinii ważna jest zmiana systemu edukacji. Teraz kształcimy tak samo jak 40 lat temu, a należy tak uczyć najmłodsze i starsze pokolenia aby mogły odpowiedzieć na zapotrzebowanie nowego przemysłu, w trzeciej, czwartej i piątej dekadzie XXI wieku.
Konieczne jest stworzenie skuteczniej polityki migracyjnej. Polski Ład obiecuje stworzenie 0,5 mln nowych miejsc pracy. Kto będzie na tych stanowiskach pracował? – zastanawiał się prezydent Konfederacji Lewiatan.
Jeśli przedsiębiorca nie wie co będzie jutro, czy z dnia na dzień nie zmienią się przepisy, to nie zainwestuje.
Niezbędne jest pobudzenie przedsiębiorczości w Polsce co powinno być wynikiem wypracowania odpowiednich ram rozwojowych, wyznaczenia strategicznych branż w gospodarce, w dialogu rządu przedsiębiorców i opozycji.
„Konieczna jest przewidywalność w gospodarce i tę przewidywalność powinniśmy wypracować razem” – mówił otwierający Kongres.
Ograniczone zaufanie do państwa to ograniczone inwestycje. Inwestycji nie pobudzi nawet tani pieniądz i obietnice różnego rodzaju wsparcia dla przedsiębiorców, bo w końcowym rozrachunku to właśnie przedsiębiorca ponosi ryzyko inwestycyjne – tak w skrócie można omówić najważniejszy wątek wystąpienia Macieja Wituckiego.
Zielona energia stanie się elementem wewnętrznej konkurencji w Unii Europejskiej. W naszej konkurencyjności nie pomoże, tak jak dotąd tania siła robocza, jeśli jej produkcja będzie opatrzona stemplem brudnej, węglowej energii. Tego typu produkcja może być trudno sprzedawalna – to kolejna przestroga reprezentanta prywatnego sektora gospodarczego.
Każda inwestycja musi się zwrócić przedsiębiorcy. Jeśli przedsiębiorca nie wie co będzie jutro, czy z dnia na dzień nie zmienią się przepisy, to nie zainwestuje.
„Potrzebujemy nie tłumienia, ale uruchamiania polskiej przedsiębiorczości” – podsumował Maciej Witucki.