Bankowość i Finanse | Z portfelem przez Europę: NIEMCY | Partnerem cyklu jest Polski Standard Płatności, właściciel marki BLIK | Suwerenność europejska na rynku płatności to ważny element suwerenności cyfrowej
Nasza rozmówczyni:
Henriette Peucker jest wiceprezesem i szefem działu spraw politycznych i innowacji w Związku Banków Niemieckich. Przed dołączeniem do związku w sierpniu 2022 r. odgrywała kluczową rolę w tworzeniu najlepszych praktyk w zakresie public affairs w strategicznej firmie doradczej fgs global, najpierw w Berlinie, a następnie jako partner odpowiedzialny za biuro w Brukseli. Wcześniej pracowała w bankowości inwestycyjnej w Schroders/Citigroup oraz była szefową europejskiego działu Public Affairs w Deutsche Börse.
Swoją karierę rozpoczynała w Paryżu i Brukseli jako konsultantka w ESL & Network. Posiada dyplom Institut d’Etudes Politiques de Paris oraz tytuł magistra prawa gospodarczego UE na Université de Paris XI.
Jak ocenia pani znaczenie płatności bezgotówkowych w pani kraju, czy mają one potencjał wzrostowy?
– W ostatnich latach płatności bezgotówkowe zyskują w Niemczech coraz większą popularność. Szczególnie na przestrzeni minionych dziesięciu lat rosła zarówno liczba transakcji, jak i łączna wartość obrotów. Płatności zbliżeniowe nabrały prawdziwego rozpędu podczas pandemii, dziś są standardem przy dokonywaniu zakupów w sklepach, restauracjach, hotelach czy na stacjach benzynowych. Nadal istnieje znaczna przestrzeń do rozwoju płatności mobilnych, dokonywanych za pomocą smartfonu lub inteligentnego zegarka. W Niemczech płatności te stanowią jedynie jednocyfrowy procent operacji w handlu detalicznym. Patrząc na metody płatności w segmencie e-commerce, widzimy, że konsumenci mają generalnie szeroki wachlarz opcji płatności do wyboru. W Niemczech największy odsetek stanowią klasyczne metody płatności, takie jak przelew bankowy i polecenie zapłaty. Płatności online kartą są nadal znacznie mniej znaczące, bez wątpienia mają zatem dodatkową przestrzeń do wzrostu.
Czy banki mają dużą rolę do odegrania w rozwoju e-commerce? Na ile przyczyniają się do digitalizacji metod płatności? Jaką rolę w tym kontekście odgrywają fintechy?
– Banki oferują swoim klientom – zarówno sprzedawcom, jak i konsumentom – wydajne, bezpieczne i przyjazne dla klienta produkty płatnicze, które z kolei wspierają wzrost w sektorze handlu detalicznego online. Cyfryzacja przyspiesza, a wraz z nią pojawia się opcja nowych usług. Banki postrzegają rozwój innowacyjnych produktów jako ważne zadanie, chcą zaspokajać zmieniające się lub nowo pojawiające się potrzeby klientów. Robią to samodzielnie lub we współpracy z fintechami i innymi dostawcami usług płatniczych. To, co jest w tym zakresie naprawdę istotne, to jakość oferty: klienci chcą produktów bezpiecznych i efektywnych, ale także uwzględniających nowe trendy i technologie.
Jak oceniłaby pani atrakcyjność i konkurencyjność metod płatności stosowanych w Niemczech? Czy wyróżniają się one czymś szczególnym?
– System Girocard ma około 70-procentowy udział w rynku w sektorze transakcji bezgotówkowych, co czyni go zdecydowanie wiodącym systemem płatności dla handlu detalicznego offline w Niemczech. Z ponad 6,7 mld transakcji i ponad milionem POS, w ubiegłym roku ponownie ustanowił nowy rekord. Ponad 100 milionów Girocard zostało wydanych obywatelom Niemiec; jest to zdecydowanie najczęściej używana karta bankowa. Około cztery na pięć płatności dokonywanych kartą Girocard to obecnie płatności zbliżeniowe. Płatności zbliżeniowe za pomocą smartfonu lub inteligentnego zegarka są, według badań, dokonywane głównie przez młodsze grupy wiekowe. Jednak jestem przekonana, że trend ten będzie się rozwijał.
Dzięki systemowi Girocard, największa gospodarka Europy ma dostęp do silnej, bezpiecznej metody płatności, która cieszy się powszechną akceptacją zarówno wśród konsumentów, jak i sprzedawców. Jest on również bardzo opłacalny i oparty na europejskich standardach technicznych. Zatem system Girocard mógłby, w mojej ocenie, stanowić ważny element składowy każdego europejskiego rozwiązania.
Chociaż prawdą jest, że Niemcy są tradycyjnie znane jako kraj, który kocha gotówkę, odsetek płatności gotówkowych stale spada. Ponadto zawsze mieliśmy bardzo wydajny i odporny na zawirowania rynek płatności bezgotówkowych. Jedną z cech naszego rynku płatności jest – oprócz silnej pozycji rynkowej karty debetowej, której fundamentem jest rachunek bieżący – fakt, że przelewy bankowe, a w szczególności polecenia zapłaty, są u nas wykorzystywane częściej niż w innych krajach.
Na ile banki mogą odnosić korzyści z oferowania metod płatności bezpośrednio przez swoje aplikacje mobilne, bez korzystania z zewnętrznych portfeli?
– To, czy metody płatności będą oferowane za pośrednictwem własnych aplikacji banków, czy też aplikacji udostępnianych przez międzynarodowych dostawców, jest ostatecznie decyzją biznesową, którą musi podjąć każdy bank. Prowadzenie własnej aplikacji wymaga znacznego wysiłku i jest kosztowne, zatem bez wątpienia będzie to istotny czynnik przy podejmowaniu decyzji. Oczywiście należy tego zestawiać z faktem, że oferowanie płatności za pomocą własnej aplikacji jest korzystne, ponieważ oznacza, że klienci bardziej polegają na banku. W Niemczech istnieje już szereg banków, które oferują własne portfele cyfrowe do dokonywania płatności. W tym kontekście powinnam również wspomnieć o European Payment Initiative (EPI) – projekcie, w który zaangażowane są niektóre niemieckie banki, a którego celem jest stworzenie międzynarodowego portfela cyfrowego.
Co stanowi największe szanse i wyzwania w Niemczech w związku z wprowadzeniem nowych opcji płatności w e-commerce, takich jak będący polskim rozwiązaniem BLIK?
– Jedno jest pewne: rynek jest bardzo konkurencyjny. Konsumenci mogą już teraz wybierać spośród wielu dostawców oferujących klasyczne i innowacyjne instrumenty płatnicze. Nowe metody płatności zawsze stają przede wszystkim przed wyzwaniem, jakim jest zapewnienie klientom prawdziwej wartości dodanej. Jeśli uda im się to osiągnąć, nowe metody płatności mogą zapewnić bankom utrzymanie ich pozycji na rynku płatniczym, zarówno obecnie, jak i w przyszłości. Ale oczywiście nie zawsze konieczne jest wprowadzenie zupełnie nowej metody płatności; do istniejących metod zawsze można dodać nowe funkcje.
Jakie są perspektywy dla ofert BNPL w Niemczech?
– „Buy now, pay later” (BNPL) ma sporą rolę do odegrania na rynku niemieckim. Sprzedawcy w ramach e-commerce kierują swoje oferty BNPL głównie do młodych ludzi. Z punktu widzenia ochrony konsumentów należy stwierdzić, że może to skłaniać młodych ludzi do zakupu towarów, na które ich po prostu nie stać. Oferowanie im możliwości opóźnienia płatności za pomocą jednego przycisku pozwala, przynajmniej na początku, zignorować fakt, że wkrótce będzie trzeba za to zapłacić. W niektórych przypadkach zachowanie konsumentów może szybko wymknąć się spod kontroli, prowadząc do powstania problematycznego zadłużenia.
Dlaczego państwa zdaniem warto bronić suwerenności europejskiej na rynku płatności?
– Suwerenność europejska na rynku płatności jest istotnym elementem naszej suwerenności cyfrowej, a zatem jest bardzo ważna zarówno dla gospodarki, jak i społeczeństwa. Nasz związek banków w przeszłości aktywnie wspierał inicjatywy mające na celu wzmocnienie europejskiego rynku płatności, np. w ramach SEPA, i będzie to kontynuować w przyszłości.
Cyfrowe euro ma do odegrania szczególnie ważną rolę, jeśli chodzi o europejską suwerenność na rynku płatności. Moglibyśmy wykorzystać naszą europejską strukturę płatniczą, opartą na cyfrowym euro, która umożliwia płatności transgraniczne, do wzmocnienia swojej suwerenności i konkurencyjności zarówno w wymiarze wewnętrznym, jak i zewnętrznym. Jako środek płatniczy cyfrowe euro musiałoby łączyć zalety gotówki i cyfrowych metod płatności w taki sposób, by oferować obywatelom i przedsiębiorstwom rzeczywistą wartość dodaną, a jednocześnie wyznaczać decydujące trendy dla europejskiego wewnętrznego rynku cyfrowego.
Oczywiście bardzo ważne jest, aby cyfrowe euro zostało wprowadzone do obiegu przez banki komercyjne, za pomocą relacji już istniejących z ich klientami. W końcu to właśnie banki komercyjne najlepiej rozumieją potrzeby swoich klientów – zarówno konsumentów, jak i przedsiębiorstw. W praktyce może to oznaczać, że banki dadzą swoim klientom cyfrowy portfel, w którym będą mogli przechowywać swoje cyfrowe euro. Uprościłoby to powiązanie z ich rachunkami bieżącymi jako główną platformą płatniczą.