Bankowość i Finanse | Nieruchomości – BIK SA | Pierwsze Mieszkanie już niebawem napędzi akcję kredytową

Wyniki, zaprezentowane przez BIK odnośnie popytu na kredyty hipoteczne w maju br. napawają optymizmem. Widać wyraźne odbicie po miesiącach stagnacji, czy to tylko chwilowe fluktuacje, a może weszliśmy w tak wyczekiwany trend wzrostowy?

– To pierwszy dodatni odczyt BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe zasadniczo od marca zeszłego roku, niemniej zmianę trendu obserwujemy już od początku 2023 r., kiedy to z miesiąca na miesiąc wskaźnik wzrastał. Od maja 2021 r. aż do sierpnia 2022 r., gdy odnotowywaliśmy najniższe odczyty wartości indeksu, był on w silnym trendzie spadkowym. Punktem przełomowym jest więc majowy odczyt, w którym wartość indeksu jest dodatnia. Pokazuje on wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe, skierowanych do BIK w relacji do sytuacji sprzed 12 miesięcy, w tym przypadku wartość zapytań wzrosła o 3,7% wobec maja ub.r.

Powodów jest kilka. Pierwszy to wzrost średniej kwoty wskazywanej we wniosku o udzielenie kredytu, drugi to liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy. W porównaniu z majem zeszłego roku liczba wniosków jest wciąż mniejsza o 6%, natomiast wzrosła o 7% w relacji do kwietnia br. Konsekwentnie rośnie za to przeciętna kwota, wskazywana we wnioskach o kredyt mieszkaniowy, w relacji do maja ub.r. jest wyższa o 10,3%, stąd odczyt na poziomie 3,7% na plusie. Sądzę, że liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy będzie rosła, choćby dlatego, że już niebawem uruchomiony zostanie program Pierwsze Mieszkanie.

Wspomniany przez pana program może spowodować ożywienie, ale pamiętajmy, że jest to kolejny instrument wsparcia, uwzględniający dodatkowe mechanizmy stabilizujące ryzyko. Na ile możemy się spodziewać, że to przedsięwzięcie wprowadzi stałe ożywienie, i czego potrzebujemy, żeby rynek kredytów mieszkaniowych w sposób trwały wrócił na ścieżkę wzrostową?

– Ten wpływ już jest widoczny. Część osób, która może stać się beneficjentami programu Pierwsze Mieszkanie, wstrzymuje się z wnioskowaniem o finansowanie na warunkach rynkowych, czyli mamy do czynienia z okresowym obniżeniem popytu. Z kolei w przypadku gospodarstw domowych, które nie mogą być beneficjentami programu ze względów formalnych, możemy oczekiwać przyspieszenia decyzji o zaciągnięciu kredytu. Może tu zadziałać zarówno obawa, czy po uruchomieniu programu banki będą w stanie w miarę szybko procesować oba strumienie popytowe, jak i spodziewany wzrost cen nieruchomości wskutek stymulowania popytu przez nowy instrument wsparcia. Przypominam, że liczba pozwoleń na budowę spada, podobnie jak liczba nowo rozpoczynanych inwestycji deweloperskich, co przekłada się na podaż na pierwotnym rynku nieruchomości. Ta zaś najpewniej obniży się dodatkowo od lipca br. wskutek stymulacji popytowej w&...