Bankowość i Finanse | Gospodarka | Pandemia + wojna = kumulacja kryzysów
Krzysztof Grad
Po dwóch latach pandemii, w prognozach ekonomistów ponownie coraz częściej pojawiają się dawno niesłyszane pojęcia: recesja, kryzys, stagflacja. Wskazują one na rosnącą liczbę wyzwań, czy raczej zagrożeń stojących przed światową gospodarką. Niespotykana kumulacja zdarzeń o zasięgu międzynarodowym sprawiła, że odchodzi świat, który dotąd uznawaliśmy często za niespokojny, pełen konfliktów i kryzysów, a który teraz zaczyna nam się jawić okresem względnej stabilizacji i dobrobytu. W dobie niekończącej się pandemii, niemal otwartego konfliktu Wschodu z Zachodem i ich gospodarczych, społecznych i politycznych konsekwencji, powiedzenie „lepiej już było” zaczyna być do bólu prawdziwe. Większość lokalnych konfliktów i wojen ostatnich lat, a nawet ogólnoświatowy kryzys z lat 2007-2009, który dotąd uważany był za największy po II wojnie światowej, zaczynają blednąć wobec gromadzących się czarnych chmur.
Dr Doom i kumulacja kryzysów
Nouriel Roubini, ekonomista który przepowiedział kryzys gospodarczy z 2008 r., w swojej ostatniej publikacji na Project Syndicate stwierdza, iż możemy właśnie stać u progu kumulacji nakładających się kryzysów – ekonomicznego i energetycznego. „Istnieje wiele powodów do obaw, że wielkie gospodarki, takie jak Stany Zjednoczone, zmierzają w kierunku recesji, której towarzyszą kaskadowe zawirowania finansowe. W grę wchodzą teraz niektóre z najgorszych elementów krachu z lat 70. XX w. i 2008 r., a rynki akcji prawdopodobnie wejdą głębiej w obszar niedźwiedzi (spadków)” – zaznacza. Choć ten kontrowersyjny ekonomista – nazywany przez media Dr Doom – znany jest z katastroficznych wizji dotyczących globalnej gospodarki, to jednak teraz jego pesymizm wydają się podzielać coraz liczniejsi ekonomiści czy zespoły analityczne największych instytucji finansowych.
Już w kwietniowym raporcie Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył prognozy globalnego wzrostu gospodarczego w tym roku do 3,6% z 4,4% szacowanych przed wojną w Ukrainie. W czerwcu również Bank Światowy o blisko 1/3 obniżył prognozę globalnego wzrostu PKB na bieżący rok do 2,9% z 4,1% oczekiwanych w styczniu. W raporcie „Global Economic Prospects” ekonomiści Banku Światowego, podobnie jak Roubini, zwracali uwagę, że jednym z kluczowych zagrożeń jest „znacząca”’ możliwość wystąpienia wysokiej globalnej inflacji, której towarzyszyć będzie niewielki wzrost, przypominający stagflację z lat 70. XX w. Szacują, że w latach 2021-2024 globalne BKP zmniejszy się o 2,7 pkt. proc. – ponad dwukrotnie więcej niż w kryzysowych latach 1976-1979. Ich zdaniem, niski wzrost może się utrzymywać przez całą dekadę z powodu niskiego poziomu inwestycji w większości krajów świata. Jednocześnie, ich zdaniem, najwyższa od wielu dziesięcioleci inflacja, występująca w wielu krajach, może utrzymywać się na podniesionym poziomie dłużej, niż się obecnie przewiduje, ze względu na ograniczone możliwości wzrostu podaży. „Potrzebna jest zdecydowana i szeroko zakrojona reakcja polityczna, aby pobudzić wzrost, wzmocnić ramy makroekonomiczne, zmniejszyć słabości finansowe i wesprzeć słabsze grupy” – konkludowali eksperci Banku Światowego.
Kilka tygodni później, przed lipcowym spotkaniem ministrów finansów krajów G20 na Bali, szefowa MFW Kristalina Georgiewa na blogu wypowiadała się w podobnym tonie. Przyznała, że zrealizowało się wiele czynników ryzyka określonych w kwietniowym raporcie, które skłaniają Fundusz do dalszego obniżenia prognoz wzrostu gospodarczego dla świata. „Ludzka tragedia wojny na Ukrainie rośnie. Ma ona również wpływ na gospodarkę, szczególnie poprzez szokowe wzrosty cen towarów, które spowalniają wzrost i zaostrzają kryzys kosztów utrzymania, który dotyka setki milionów ludzi – zwłaszcza ludzi ubogich, których nie stać na wyżywienie swoich rodzin. Jest coraz gorzej” – napisała szefowa MFW.
Jednym z czynników, które mogą pogrążyć wiele europejskich gospodarek w recesji i wywołać globalny kryzys energetyczny mogą być, jej zdaniem, dalsze zakłócenia w dostawach gazu ziemnego do Europy. Inne to nieustające zakłócenia łańcuchów dostaw związane z pandemią, zwłaszcza w Chinach, oraz rosnąca powyżej oczekiwań inflacja, ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI