Bankowość i Finanse | Gospodarka | Czas trudny, na szczęście nie beznadziejny

Bankowość i Finanse | Gospodarka | Czas trudny, na szczęście nie beznadziejny
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Większość ekonomistów uważa, że kończący się rok w polskiej gospodarce był trudny, ale sytuacja nie jest aż tak zła i w przyszłym roku może być znacznie lepiej. Wspominają jednak o kryzysie niektórych instytucji i potrzebie zmian systemowych, które umożliwią dalszy rozwój gospodarczy.

Dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek
adiunkt na Uniwersytecie Warszawskim:

To, co z ekonomicznego punktu widzenia było ważne w mijającym roku, to ciągle wysoka inflacja i nie ma tu znaczenia, że malała, bo mimo to jesteśmy ciągle daleko od celu inflacyjnego. Ma ona i będzie miała bardzo silny wpływ na gospodarkę w wielu wymiarach. Gospodarstwa domowe musiały podejmować trudne decyzje w sprawie wydatków konsumpcyjnych. Ograniczenia w zakupach rodzin widać było w sprzedaży detalicznej oraz w ujemnym udziale konsumpcji indywidualnej we wzroście PKB. Negatywnie wpływała też na poziom inwestycji, który wciąż był dalece za niski w stosunku do potrzeb, jakie ma nasz kraj.

Do kłopotów zaliczyłabym mało przewidywalną politykę pieniężną. Ona powinna być tak przez bank centralny prowadzona, by wszyscy zainteresowani stopami procentowymi mogli ocenić, jakie są ich perspektywy i dostosować do nich swoje decyzje biznesowe. Niestety takich możliwości nie było.

Mijający rok, podobnie jak i siedem poprzednich, naznaczony był olbrzymią niestabilnością regulacyjną i polityczną. Nie da się funkcjonować w sektorze przedsiębiorstw przy tak dużej niestabilności. Gdy  nie wiadomo, czego się spodziewać, to nie ma jak robić planów biznesowych. Rozumiem wszystkie te uwarunkowania wcześniejsze, a więc COVID, a później wojna w Ukrainie, ale gdyby to była niestabilność tylko i wyłącznie w tych trudnych momentach, to można by powiedzieć, że np. nieumiejętnie zarządzano i nie umiano poradzić sobie w tych kryzysowych sytuacjach. Ale my mamy do czynienia z tą niestabilnością polityczną i regulacyjną od ośmiu lat. A w mijającym roku była ona, ze względu na wybory, wyjątkowa.

Co do finansów publicznych, to do czerwca zakładano deficyt na poziomie 62 mld zł, który potem podniesiono do ponad 90 mld zł. To są kwoty niewyobrażalne, a my już mamy przyjętą ustawę budżetową na przyszły rok, w której mamy 162 mld zł deficytu. To będzie absolutny rekord, podobnie jak i te planowane na br. 92 mld zł.

Tak wysoki deficyt budżetowy oznacza bardzo wysokie potrzeby pożyczkowe, a im są one większe, tym większe też prawdopodobieństwo, że wzrośnie cena płacona za te pożyczone pieniądze. To oznacza, że koszty obsługi zadłużenia będą coraz wyższe i zaczną wypierać z budżetu inne wydatki. Jakie? Ano te, które nie są sztywne, czyli będą zmniejszane wydatki socjalne i prorozwojowe. To oznacza, że finanse publiczne są w bardzo trudnym stanie, który będzie w przyszłości mocno ograniczał możliwości rozwojowe Polski.

Dr Maciej Bukowski
prezes think tanku WiseEuropa, adiunkt na Uniwersytecie Warszawskim:

To był rok konsolidacji gospodarki po burzliwych ostatnich dwóch–trzech latach, czyli po szoku covidowym i szoku energetycznym, który wybił naszą gospodarkę, zresztą nie tylko naszą, mocno z równowagi. Czyli najpierw mieliśmy depresję, potem duży boom i wracaliśmy do ścieżki naszego normalnego wzrostu, teraz zaś jesteśmy już gdzieś w jej okolicach. Widać to m.in. po tym, że presja inflacyjna bardzo mocno zmalała i tempo wzrostu cen prawdopodobnie już w przyszłym roku znajdzie się w pobliżu celu inflacyjnego NBP. Można powiedzieć, że ten proces wracania do równowagi zaczął się pod koniec ubiegłego roku.

Dla przedsiębiorców był to okres szoków, który nastąpił po roku boomu, szybkiego wzrostu produkcji przemysłowej i wzrostu gospodarczego. I po takim dobrym roku przyszedł szok energetyczny, spadły zamówienia, jednak nasz przemysł zaczął się do tego przystosowywać. Co więcej, nie ma dużej tragedii w produkcji i w usługach, bezrobocie też nie wzrosło. Mamy już oznaki ożywienia, np. w konsumpcji. To, czy przyszłoroczny wzrost wyniesie 2 , czy 4%, w dużym stopniu zależeć ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK