Bankowość i Finanse | Bezpieczeństwo | Otwarte dane to podstawa nowoczesnego państwa i gospodarki

Jak z punktu widzenia ukraińskich firm technologicznych należy ocenić realia prowadzenia biznesu po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji?

– Z początku największym wyzwaniem było zapewnienie wszystkim zatrudnionym bezpiecznego miejsca pracy. Wykorzystując doświadczenie, zdobyte podczas pandemii, większość firm szybko dostosowała się do wojennego reżimu, przechodząc na model pracy zdalnej. Oczywiście, w pierwszych tygodniach pojawiały się pewne nieprzewidziane komplikacje. Wiele przedsiębiorstw brało wcześniej pod uwagę możliwość działania w warunkach ewentualnej agresji rosyjskiej i próbowały stworzyć awaryjny model funkcjonowania, niemniej wojna była na tyle dużym zaskoczeniem, że potrzebowały czasu, by odnaleźć się w nowych realiach i wdrożyć stosowne procedury.

Podam przykład z własnego podwórka: przychody YouControl po wybuchu wojny obniżyły się dziesięciokrotnie. Większość naszych klientów stanowią podmioty ukraińskie, które z oczywistych przyczyn wstrzymały dokonywanie zakupów. Dlatego postanowiliśmy bezpłatnie wydłużyć dostęp dla naszych partnerów na ten niepewny czas. Równocześnie przez pierwsze trzy miesiące konfliktu około 90% wypłat dla pracowników pokrywaliśmy ze zgromadzonych oszczędności. Z tego samego źródła sfinansowaliśmy prace nad trzema produktami, ważnymi z punktu widzenia powodzenia Ukrainy w prowadzonych działaniach zbrojnych. Obecnie sytuacja nieco się ustabilizowała, jednak w dalszym ciągu daleko jej do choćby względnej normalności.

Czy ukraińskie firmy z sektora IT biorą udział w działaniach wojennych? Jeśli tak, to w jaki sposób, i z jakim skutkiem?

– Od wybuchu wojny Ukraina przekształciła się w kraj wolontariuszy. Każdy pomaga, jak może: Siły Zbrojne Ukrainy prowadzą regularne działania frontowe, inni wspierają armię finansowo, są tacy, co organizują logistykę humanitarną, zapewniają darmowe mieszkania dla osób ewakuowanych z najbardziej poszkodowanych regionów, mamy wreszcie wojowników w przestrzeni wirtualnej, którzy dokonują ataków DDoS na rosyjskie serwery rządowe. Generalnie każdy, kto tylko ma pracę, angażuje się w nią niepomiernie intensywniej niż przed wojną. Znam przykład firmy technologicznej, która importowała auta z zagranicy, a po wybuchu wojny skoncentrowała się na wolontariacie i dostawach aut dla ukraińskich żołnierzy. Całkowicie zmienił się grafik pracy: nie ma takiego pojęcia jak wolny czas, czy wolne dni. Ludzie włączają się w rozmaite działania o dowolnej porze dnia i nocy, niezależnie od branży, jaką reprezentują.

Przed agresją YouControl specjalizowało się w obszarze compliance i systemach weryfikacji kontrahentów. Obecnie skoncentrowaliśmy się na wspieraniu ukraińskich służb w wykrywaniu osób skłonnych do kolaboracji, popierania tendencji separatystycznych czy innej działalności kryminalnej. W dalszym ciągu zapewniamy też firmom, administracji publicznej i służbom dostęp do systemu weryfikacji i analityki danych YouControl. Staliśmy się jednym z niewielu źródeł aktualnej informacji, których nie udało się pokonać rosyjskim hakerom. Od pierwszego dnia wojny zapewniamy bezpłatne dostępy przedstawicielom Ministerstwa Obrony, Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Policji Państwowej, Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy, Narodowej Agencji ds. Zapobiegania Korupcji czy Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy. Własnym kosztem uruchomiliśmy trzy produkty, wspierające działania na rzecz zwycięstwa. Jednym z nich jest wolontariacka platforma na potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy „Люди для України” (Ludzie dla Ukrainy). Pozwala ona koordynować aktywność wolontariuszy oraz przekierować pomoc tam, gdzie jest ona najpotrzebniejsza. Platformę stworzyliśmy w ramach partnerstwa z Ministerstwem Obrony, funduszem KOLO a także przy wsparciu Międzynarodowego Funduszu ...