Bankowiec i regulator o ryzyku w sektorze bankowym

Bankowiec i regulator o ryzyku w sektorze bankowym
Bożena Graczyk, Kamil Liberadzki, fot. EKF
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
„Chciałabym wierzyć, że jesteśmy w stanie w polskiej gospodarce zbudować system, który będzie oparty na pewności umów zawieranych przez banki ze swoimi klientami” – mówiła Bożena Graczyk, wiceprezes zarządu, ING Bank Śląski S.A. w debacie z Kamilem Liberadzkim, dyrektorem Departamentu Rozwoju Regulacji w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego. Debata nosiła tytuł „Ryzyko oczami regulatora i banków” i odbyła się 22 lutego 2024 roku podczas konferencji „Zarządzanie ryzykiem i kapitałem"

Na wstępie Kamil Liberadzki zauważył, że mimo pojawienia się dwóch „czarnych łabędzi”, czyli pandemii i wojny w Ukrainie, banki nad wyraz dobrze poradziły sobie ze skutkami tych dwóch niespodziewanych zjawisk. Znacznie lepiej niż szereg innych sektorów gospodarki.

Z kolei Bożena Graczyk przyznała, że banki zakończyły 2023 rok najwyższym wynikiem w historii. Zysk netto sektora wg danych NBP wyniósł 28 miliardów złotych.

W jej opinii patrzenie na sektor bankowy tylko pod kątem wyników jednego roku jest niewłaściwe.

„Ten historycznie najwyższy wynik finansowy daje nam ROE na poziomie 12%, to jest ciągle poniżej kosztu kapitału. Przez wiele ostatnich lat ROE polskiego sektora bankowego było bardzo niskie. Rok wcześniej wynosiło 5,5% i było jednym z niższych wskaźników w całej Unii Europejskiej” – mówiła.

Następnie wiceprezes ING wykazała, że w obecnym stanie rzeczy banki nie mają zdolności do zgodnego z potrzebami finansowania polskiej gospodarki.

„Wynik finansowy sektora bankowego wzrósł o 17 mld złotych, w sytuacji kiedy w 2022 roku ten wynik był obciążony 18 mld złotych kosztów wynikających z wakacji kredytowych oraz kosztów pararegulacyjnych związanych z Funduszem Wsparcia Kredytobiorców i kontrybucją na Systemem Ochrony Banków Komercyjnych.

W tej sytuacji w zasadzie nie ma istotnych nominalnych wzrostów wyników sektora bankowego, nie ma nadmiarowego ROE, które pozwala przygotować sektorowi bankowemu swoje kapitały i swoją zdolność do finansowania gospodarki.”

Przyznała, że w czasie funkcjonowania wysokich stóp procentowych marża odsetkowa pozwoliła sektorowi bankowemu sfinansować koszty systemowych ryzyk, „czarnych łabędzi”, o których mówił przedstawiciel KNF, w tym w głównej mierze istotnie pokryć koszt ryzyka frankowego.

„W 2023 roku banki utworzyły 19 miliardów złotych rezerw na ryzyko prawne, co daje nam 89% pokrycia aktualnego portfela” – powiedziała Bożena Graczyk

Nie jest tak dobrze – jak się wydaje

Bożena Graczyk zwróciła jednocześnie uwagę na niepokojące zjawisko, jakim jest dysproporcja pomiędzy wzrostem depozytów i kredytów w 2023 roku, kiedy wzrost kredytów wyniósł tylko 1%, a wzrost depozytów 8%.

„Jeśli popatrzymyi głębiej w strukturę wzrostu portfela kredytowego, to w zasadzie gdyby nie Program Bezpieczny Kredyt 2 procent dla kredytów hipotecznych, to ten wzrost pewnie byłby ujemny, biorąc pod uwagę jeszcze wszystkie nadpłaty kredytów, które miały i mają ciągle miejsce” – zauważyła.

Wskaźnik relacja kredytów do depozytów spadł do 69%. W jej opinii taka relacja kredytów do depozytów nie występowała w Polsce od co najmniej 20 lat.

Podsumowując – wiceprezes ING Banku Śląskiego uważa, że struktura bilansu oraz wyniki finansowe i wskaźnik ROE nie pozwalają na wyrażenie opinii, że ubiegły rok był całkiem udany dla polskich banków.

W tej sytuacji, zdaniem Bożeny Graczyk, zasadne są pytania czy sektor bankowy powinien w dalszym ciągu finansować wakacje kredytowe, i czy w dalszym ciągu powinien być obciążany zdarzeniami, które wynikają z arbitrażu klientowskiego w zależności od tego, jak kształtują się stopy procentowe w Polsce.

Ryzyko stopy procentowej

Kamil Liberadzki przyznał, że ROE musi dawać akcjonariuszom banków wynagrodzenie za ryzyko w określonym horyzoncie czasowym. Jednocześnie regulatorzy, stawiając wymagania ostrożnościowe bankom, powinni brać pod uwagę rynkowy koszt ryzyka.

„Banki konkurują o kapitał z fintechami, z firmami produkującymi auta elektryczne. […]. Błędem jest nienakładanie na coraz lepsze ROE banków – ROE innych branż, z którymi banki muszą konkurować o kapitał.[…]

Banki mają wygrać konkurencję o kapitał z Teslą, Samsungiem, Nvidia, Intelem. […] Regulacje ostrożnościowe, wymóg kapitałowy musi być tak skonstruowany, aby tego kapitału było tyle, ile potrzeba na pokrycie ryzyka, a nie więcej, bo z czołgu nie zrobimy samochodu wyścigowego, a banki biorą teraz udział w wyścigu samochodowym – jeśli mogę się posłużyć motoryzacyjnymi porównaniami” – mówił Kamil Liberadzki i dodał kolejny wątek do dyskusji – niepewność co do kierunku, w którym zmierzają stopy procentowe, w Polsce i w innych krajach.

„Rzeczywiście, jedną z cech charakterystycznych dla sektora bankowego w Polsce jest duża zależność wyniku finansowego od wyniku odsetkowego oraz duża zależność aktywów, w szczególności od stóp procentowych, ponieważ dominującą częścią w strukturze aktywów są kredyty na zmienną stopę procentową. Myślę, że to z jednej strony jest szansa, a z drugiej strony wyzwanie i ryzyko” – stwierdziła Bożena Graczyk.

Zauważyła, że w okresie rosnących stóp procentowych wyniki finansowe banków także rosną, ale również może pogarszać się jakość portfela kredytowego, a także spada zainteresowanie klientów zaciąganiem nowych kredytów.

„Zmienność stóp procentowych, i stąd wynikające ryzyko jest dla banków wyzwaniem regulacyjnym i biznesowym, i w efekcie również prawnym” – podkreśliła Bożena Graczyk.

W jej opinii sposobem na ograniczenie tego ryzyka jest upowszechnienie kredytów hipotecznych na okresowo stałą stopę procentową.

Kamil Liberadzki stwierdził, że banki w Polsce mają cały czas ekspozycję na ryzyko wzrostu stóp procentowych, jak i ryzyko ich spadku.

W przypadku spadku stóp tracą banki na wyniku odsetkowym, ale też tracą klienci z kredytami na okresowo stałą stopę. Wtedy klienci przystąpią do przedterminowych spłat kredytów, co będzie dla banków istotnym kosztem.

Jeśli stopy gwałtownie wzrosną, to w sytuacji, w której na rynku dominują kredyty ze stopą zmienną -klienci będą zalegać z regulowaniem swoich zobowiązań.

Tak szeroka wrażliwość na wahania stóp procentowych jest efektem tego, że jeszcze w pełni nie przeszliśmy w Polsce na kredyty z okresowo stałą stopą.

Odnosząc się do kwestii przedpłat, które niosą ryzyko dla banków Kamil Liberadzki podkreślił, że to zagadnienie będzie wymagało interwencji regulatora.

Następnie przedstawiciel KNF poprosił Bożenę Graczyk o ocenę ryzyka prawnego z punktu widzenia banków.

Konsument nieproporcjonalnie chroniony

„Chciałabym wierzyć, że w polskim sektorze bankowym jesteśmy w stanie zbudować system, który będzie oparty na pewności umów zawieranych przez banki ze swoimi klientami” – powiedziała wiceprezes ING BSK.

Stwierdziła, że konsument jest nieproporcjonalnie chroniony. Wskazała na podważanie umów frankowych, a w ostatnim czasie na próby kwestionowania umów ze wskaźnikiem WIBOR.

W opinii Bożeny Graczyk ryzyko prawne jest po stronie banków niezależnie od tego, jak dobrze są sformułowane umowy kredytowe.

„Mamy ryzyko w kredytach frankowych, mamy ryzyko w kredytach o zmiennej stopie procentowej, mamy również ryzyko wynikające ze zjawiska arbitrażu, czyli wspierania konsumenta w zależności od tego, jak kształtują się stopy procentowe.

Czyli jeśli rosną, to pojawia się pomysł wsparcia realizowany kosztem sektora bankowego i innych grup klientów w postaci wakacji kredytowych.

Jeśli stopy procentowe spadają – to wówczas klienci mają prawo do nieograniczonego i bezkosztowego prawa do zrywania ciągłości umów kredytowych. To wszystko powoduje, że nie mamy zdrowych relacji między klientem i bankiem.”

Podsumowując, Bożena Graczyk powiedziała, że rozwiązaniem, które przesądziłoby o bezpiecznym modelu kredytowania hipotecznego w Polsce byłoby wprowadzenie powszechnego wzoru standardowej umowy na kredyt hipoteczny, upowszechnienie kredytów na okresowo stałą stopę procentową i uregulowanie kwestii wcześniejszej spłaty kredytu hipotecznego w umowach z okresowo stałą stopą.

Źródło: BANK.pl