Bankowe wyzwania: Oszczędzać z głową

Większość szacunków statystycznych zdaje się potwierdzać tezę, iż epicentrum kryzysu nie przemieściło się jeszcze w pobliże naszego kraju, ale przecież doskonale wiadomo, że wielokierunkowa i wielopłaszczyznowa sieć powiązań kapitałowych i biznesowych nie pozwala na uniezależnienie się od gospodarczych wydarzeń zza miedzy czy nawet wielkiej wody. Nic więc dziwnego, ze przygotowania przebiegają pełną parą.
W sytuacjach kryzysowych jednym z najbardziej niezawodnych środków pozwalających ograniczyć oddziaływanie kryzysu – a w ekstremalnych przypadkach wręcz umożliwiających utrzymanie się na powierzchni – jest drastyczne cięcie kosztów. Przezorniejsze podmioty dbają o to zresztą na co dzień.

Wdrażanie programów oszczędnościowych jest zatem koniecznością. Specjaliści twierdzą, że nie ma takiego banku, choćby od lat skrupulatnie racjonalizowano w nim politykę wydatków, w którym nie można przeprowadzić dalszej ich redukcji. Nie trzeba być specjalistą, by takie twierdzenie odnieść do sporej liczby polskich instytucji.

Istota problemu polega jednak nie w samym oszczędzaniu, lecz w wyborze kierunków ograniczania wydatków. Można tego dokonać choćby poprzez optymalizowanie sieci sprzedaży, często nadmiernie rozbudowanej w niedawnym okresie prosperity. Można poprzez korzystanie w większym niż dotychczas stopniu z outsourcingu usług, co także może być tańsze niż tworzenie wewnątrzbankowych wyspecjalizowanych działów.
Możliwości jest znacznie więcej. Można chociażby ograniczyć wydatki na promocję, co jednak wydaje się ryzykowne. Podobnie, jak próby przeniesienia części wydatków na klientów, co przecież od strony technicznej także nie przedstawia większych trudności.
Którą z tych dróg wybiorą polskie banki?

Maciej Bardan

prezes Kredyt Banku

Kredyt Bank już w ubiegłym roku zapowiedział efektywniejszą i bardziej rozważną politykę kosztową. Chcemy mądrze wydawać pieniądze, optymalizując wydatki.

Taką politykę realizujemy od kilkunastu miesię...