Banki z kapitałem państwowym i znaki zapytania

Banki z kapitałem państwowym i znaki zapytania
Fot. stock.adobe.com / Syda Productions
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Opinia o bankach i ich wizerunek były tematem spotkania 16 czerwca 2020 r. w Klubie Polska 2025+. W spotkaniu uczestniczyli między innymi prof. Krzysztof Jasiecki z Centrum Europejskiego UW, prof. Jacek Raciborski z Instytutu Socjologii UW i dr Jerzy Głuszyński z Instytutu Badawczego ProPublicum.

#JerzyGłuszyński: Klienci coraz bardziej będą sobie uświadamiać, że wszystkie te działania są za ich pieniądze #ZBP

Po prezentacji tegorocznego badania reputacji sektora bankowego, zrealizowanego dla ZBP przez Instytut Kantar wywiązała się dyskusja. Prelegenci odpowiadali także na pytania zadawane online przez osoby obserwujące spotkanie w Klubie Bankowca. 

Przebieg całego wydarzenia jest dostępny w postaci nagrania wideo pod adresem https://www.zbp.pl/Aktualnosci/Wydarzenia/Klub-Polska-2025-Opinia-o-bankach-a-ich-wizerunek-Dwa-swiaty,-dwa-punkty-widzenia.

My zaś omawiamy i prezentujemy w wersji wideo tylko fragment dyskusji wywołanej  pytaniem internauty o skutki reputacyjne  repolonizacji sektora bankowego.

Karuzele kadrowe

Pierwszy odpowiadał prof. Jacek Raciborski. Jego zdaniem repolonizacja początkowo wpływała pozytywnie na reputację banków. Jednak z upływem czasu zmieniły się nastroje i repolonizacja stała się czynnikiem obciążającym wizerunek sektora jako takiego.

Przywołał przykład jednego z dwóch największych kontrolowanych przez państwo banków, który co chwilę przeżywał kadrowe kryzysy, był przedmiotem walk frakcyjnych. Taka sytuacja jego zdaniem nie może dobrze wpływać na wizerunek banku.

„W oczach istotnej części społeczeństwa hasło repolonizacji banków pogarsza ich wizerunek, a w oczach innej części społeczeństwa jest to słuszna polityka, która podwyższa gwarancje, bo za takim zrepolonizowanym bankiem państwo stoi bardziej niż za innymi” – mówił prof. Jacek Raciborski.

Renacjonalizacja banków to zjawisko nie tylko polskie

Z kolei prof. Krzysztof Jasiecki przypomniał, że w latach 2008-2009 dochodziło do renacjonalizacji banków w krajach Europy Zachodniej. Także w najbardziej liberalnych państwa, takich jak Wielka Brytania.

„Wszystkie znane mi badania przeprowadzone od początku lat ’90 pokazują, że jest resentyment zakładający, że większy udział państwa w gospodarce byłby lepszy. Dotyczy to zwłaszcza grup społecznych o niskim statusie, albo regionów, które mają większe problemy gospodarcze, gdzie państwo – przynajmniej takie nadzieje z tym wiązano – będzie czynnikiem wyrównywania szans.

W związku z tym dla tych środowisk, repolonizacja była widziana jako pewna nadzieja na m.in. bardziej prospołeczną postawę sektora bankowego, na używanie go do inwestycji oczekiwanych przez społeczeństwo.”

Udział banków w wątpliwych inicjatywach gospodarczych

Prof. Krzysztof Jasiecki zauważa, że to co jest użyteczne kryzysie, w perspektywie średnio czy długookresowej budzi wątpliwości. Uczestnik dyskusji w Klubie Bankowca przywołuje tu przykład sfinansowania przez spółki Skarbu Państwa przylotu do Polski największego na świecie samolotu, który przywiózł maseczki ochronne, co było pokazywane przez rząd jako zaleta obecności państwa w wielkich firmach.

Jednak w jego opinii, patrząc z perspektywy średnio i długookresowej, rodzi się pytanie o sens wydawania w ten sposób pieniędzy.

Prof. Krzysztof Jasiecki odniósł się w tym kontekście także do obecności Skarbu Państwa w sektorze energetycznym, w górnictwie węgla kamiennego.

Wskazał na udział kontrolowanych przez państwo banków w przedsięwzięciach ekonomicznych, które przez wiele środowisk gospodarczych są uznawane za wątpliwe.

I dodał: „Częste zmiany kadrowe, albo powiązanie strategii niektórych banków z wątpliwymi, z punktu widzenia wielu środowisk gospodarczych inicjatywami ekonomicznymi rodzi konsekwencje takie, jak w przypadku Alior Banku, który był postrzegany jako bardzo dobry, a teraz jest widziany inaczej, co widać na przykład na giełdzie.

To pokazuje, iż problem repolonizacji jest otwarty, i pewnie będzie powracał w różnych dyskusjach politycznych po wyborach, bo sektor bankowy jest zbyt ważny, żeby tych kwestii nie dostrzegać.”

Za repolonizację płacą klienci banków?

Dr Jerzy Głuszyński:  zwrócił uwagę na trzy kwestie związane z repolonizacją banków.

Przypomniał argumentację, w której twierdzono, że  kontrola państwa nad znaczącym segmentem sektora  bankowego narzuci inne zasady gry rynkowej. „Polacy, obywatele odebrali to w ten sposób, że banki będą oferowały klientom lepsze warunki”. W jego opinii Polacy takiego pozytywnego rezultatu nie dostrzegli.

Druga kwestia łączy się z pierwszą. Zdaniem dr. Jerzego Głuszyńskiego konsekwencją repolonizacji  jest w pewnej części konsolidacja banków, co ogranicza rynek. „Czyli krótko mówiąc, klienci coraz mniej mają możliwości  znalezienia oferty lepiej dostosowanej do swoich potrzeb. Po prostu oferta jest bardziej uboga.” – zauważa reprezentant ProPublicum.

„I jeszcze ostatnia uwaga, która dotyczy tego – i rzeczywiście teraz w dobie COVID-19 ten temat jest mocniej podnoszony – że my mamy jakiś czempionów gospodarczych, w tym również wielkie państwowe banki, które uczestniczą w pewnych zadaniach państwowych. To może się podobać w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia obywateli. Ale pojawia się, albo będzie się pojawiać refleksja odwrotna.

Bo klienci coraz bardziej będą sobie uświadamiać, że wszystkie te działania są za ich pieniądze, że przecież ktoś za te wydatki, nie wprost, ale musi zapłacić. I że tymi płacącymi są klienci banków.” – mówi dr Jerzy Głuszyński i stawia kropkę nad i:

„To trochę tak, jak dzisiejsza dyskusja o abonamencie TVP, gdzie kwestionuje się czy wręcz powstrzymuje od jego opłacania, ponieważ oferta jest sprzeczna z oczekiwaniami wielu widzów. Tak samo może być z klientami banków, jeżeli ta tendencja byłaby utrzymywana.”

Źródło: aleBank.pl