Banki wracają do zdrowia. Nawet w strefie euro
Pod wpływem regulacji Bazylea III banki wzmocniły kapitały i są coraz bardziej odporne na mogące nastąpić szoki - wynika z najnowszego monitoringu Bazylejskiego Komitetu Nadzoru Bankowego (BCBS). Najlepiej udaje się to największym globalnym instytucjom, dzięki czemu są wciąż zbyt wielkie, żeby upaść. W pokryzysowych regulacjach nie do końca o to chodziło.
BCBS przygląda się co pół roku jak banki spełniają normy kapitałowe, płynnościowe oraz dotyczące dźwigni finansowej, nazywane Bazylea III. Od początku tego roku większość z nich ¬zapisana jest już w europejskim prawie (dyrektywie CRD IV i rozporządzeniu CRR), choć część przepisów wchodzi w życie dopiero w 2022 roku. Opublikowany niedawno przez BCBS najnowszy przegląd pokazuje sytuację sektora na koniec czerwca 2013 r. i jest już piątym z kolei. W monitoringu zakłada się taką sytuację, jakby wszystkie zasady Bazylei III już obowiązywały.
Przypomnijmy – normy Bazylei III zmieniły definicję najtwardszego kapitału Common Equity Tier 1 (CET 1), a zatem i standardy instrumentów, które się na niego składają. Dotyczy to również kapitału Tier 1 i Tier 2. O ile w myśl wcześniejszych regulacji najtwardszy kapitał mógł stanowić zaledwie 2 proc. aktywów ważonych ryzykiem (RWA), to Bazylea III wymaga, żeby było to co najmniej 4,5 proc. już od przyszłego roku.
Banki muszą zwiększyć kapitały o dodatkowe bufory, konserwacyjny – 2,5 proc. – obowiązujący wszystkie instytucje, jednak w całkowitej wysokości dopiero od 2019 roku, oraz bufor nakładany na globalne banki systemowo ważne (G-SIB). Bazylea III wprowadza też rozmaite odliczenia od kapitału. W końcu – podniosła wagi ryzyka przypisywane licznym ekspozycjom, szczególnie jeśli chodzi o sekurytyzację, księgę handlową i ryzyko niewykonania zobowiązania przez kontrahenta.
Najprościej rzecz ujmując, w proporcji kapitału banku do RWA nowe reguły powodują zmniejszenie licznika i zwiększenie mianownika. Zmniejszenie licznika wskutek nowej definicji kapitału i odliczeń w połączeniu ze zwiększeniem mianownika (wagi ryzyka wielu klas aktywów) powoduje zmianę proporcji. Średni CET1 dla 102 największych banków na koniec czerwca zeszłego roku zmniejszył się z 11 proc. (gdy go liczyć na starych zasadach) do 9,5 proc., kapitał Tier 1 – z 12 proc. do 9,7 proc., a całkowity kapitał – z 15,1 do 11,7 proc.
W monitoringu BCBS uczestniczyło 227 banków z 27 państw. Podzielone zostały na grupę I, największych 102 instytucji o kapitałach przekraczających 3 mld euro, a równocześnie prowadzących działalność transgraniczną, i 125 pozostałych, wśród których część stanowią też duże banki, jednak wyróżnia je to, że działają wyłącznie lokalnie.
Niedobory kapitałów maleją
Wyniki monitoringu pokazują, że banki systematycznie podnoszą kapitały i zmniejszają ich niedobory. Największym bankom na 30 czerwca zeszłego roku brakowało 3,3 mld euro kapitału do spełnienia normy CET 1 w wysokości 4,5 proc., a jeśli dodać do tego 2,5-procentowy bufor konserwacyjny, wtedy niedobór wynosił 57,5 mld euro. Żeby mieć całkowicie pokryty kapitał Tier 1 brakowało im 6,9 mld euro, a jeśli do Tier 1 dodać bufor, braki wzrastały do 102,5 mld euro.
Po to, żeby całkowity kapitał pokrywał ryzyko, banki z grupy I musiałyby zdobyć jeszcze 18,6 mld euro, a gdy wziąć pod uwagę całkowity kapitał z buforem konserwacyjnym i buforem dla globalnych banków systemowo ważnych, brakowało im 143,8 mld euro. Wyniki te – niemal we wszystkich kategoriach – są lepsze niż pół roku wcześniej i pokazują trwający od 2011 roku dobry trend.
Po raz pierwszy BCBS wyróżnił grupę 29 globalnych banków systemowo ważnych (G-SIB). Grupę tę co roku selekcjonuje Financial Stability Board (FSB). Okazuje się, że właśnie G-SIB są jedyną grupą banków, która spełnia już minimum CET 1, a 21 z nich CET 1 powiększony o 2,5-procentowy bufor. Do wymaganego Tier 1 brakuje im 1,8 mld euro, a do wymogu całkowitego kapitału – zaledwie 13 mld euro.
Bufor dla banków systemowo ważnych najmocniej boli G-SIB. Jeśli do wskaźników kapitałowych dodamy ten bufory, brakuje im 231,2 mld euro. To aż dwie trzecie niedoborów kapitałowych wszystkich badanych przez BCBS banków.
Jacek Ramotowski
ObserwatorFinansowy.pl