Bank Pekao obniżył prognozę wzrostu PKB na 2023 rok; szczyt inflacji w lutym na poziomie ponad 20 proc.
„Rewizja kwartalnych rachunków narodowych GUS nie zmienia scenariusza na kolejne kwartały, ale czyni efekt przeniesienia oraz wysoką bazę z przełomu 2021 i 22 jeszcze większymi. Uwzględniając rewizję i dane za III kwartał, zdecydowaliśmy się na podniesienie prognozy wzrostu PKB w 2022 z 4,1% do 4,8% i obniżenie prognozy na 2023 z 1,2% do 0,4%” – czytamy w raporcie banku „Makrokompas”.
Czytaj także: Citi Handlowy obniżył prognozę wzrostu PKB na ten i przyszły rok >>>
Systematyczne spowolnienie polskiej gospodarki
Analitycy wskazali, że spowolnienie polskiej gospodarki jest systematyczne i dotyczy większości typów aktywności.
„Dwa główne silniki wzrostu (konsumpcja i inwestycje) nie mają przed sobą dobrych perspektyw z uwagi na zacieśnienie polityki pieniężnej, fatalny sentyment i niepewność towarzyszącą kryzysowi energetycznemu. Należy również oczekiwać spadku popytu na rynkach eksportowych” – czytamy dalej.
Czytaj także: GUS skorygował wzrost PKB w II kw. 2022 r. >>>
Na początku listopada Główny Urząd Statystyczny (GUS) skorygował wzrost PKB (niewyrównany sezonowo, ceny stałe średnioroczne roku poprzedniego) w II kw. 2022 r. do 5,8% r/r z 5,5% oraz na I kw. – do 6,8% r/r z 5,9%. W październiku GUS skorygował wzrost PKB za 2021 rok do 6,8% z 5,9%.
Prognoza inflacyjna
Inflacja osiągnie swój szczyt na poziomie ponad 20% r/r w lutym przyszłego roku, natomiast jej bardziej dynamicznego spadku można spodziewać się od II kwartału 2023 r., prognozują ekonomiści Banku Pekao. Według nich Rada Polityki Pieniężnej (RPP) nie zdecyduje się na odwieszenie cyklu podwyżek na dzisiejszym posiedzeniu.
„Nasz scenariusz inflacyjny pozostaje bez zmian. Mimo obecnie niższych cen rynkowych energii efekty drugiej rundy przefiltrowują się przez szeroki wachlarz towarów i usług, co jest procesem rozłożonym w czasie. Do końca roku inflacja dalej będzie rosnąć. Zakładamy, że jej szczyt w tym cyklu zobaczymy w lutym przyszłego roku w wysokości powyżej 20% r/r, mocno podbity przez efekt niskiej bazy odniesienia z roku ubiegłego spowodowany wprowadzeniem tarczy antyinflacyjnej, której dalsze losy obecnie się ważą” – czytamy w raporcie banku „Makrokompas”.
Czytaj także: MFW obniża prognozę wzrostu PKB Polski i spodziewa się wyższej rdr inflacji w 2023 roku >>>
„Dużo tutaj będzie także zależeć od zapowiadanych działań rządowych 'zamrażających’ ceny energii dla gospodarstw domowych. Bardziej dynamiczny spadek inflacji zobaczymy dopiero od II kwartału 2023 r. Zakładamy średnioroczną inflację w 2022 r. w wysokości 14,6% oraz 14% w przyszłym roku” – czytamy dalej.
Według wstępnego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) inflacja CPI przyspieszyła w październiku do 17,9% r/r (z 17,2% r/r we wrześniu), zgodnie z oczekiwaniami rynkowymi.
Czytaj także: Inflacja wzrosła do 17,9 proc. w październiku; mocno w górę ceny paliwa i żywności >>>
„RPP zawiesiła cykl podwyżek i jego odwieszenie wymagałoby bardziej fundamentalnego pogorszenia perspektyw inflacyjnych niż to, które pokaże listopadowa projekcja inflacyjna. Mając do wyboru podwyższenie stóp do wyższego poziomu lub utrzymywanie ich na bieżącym na dłużej, RPP wybierze tę drugą opcję. Zważywszy na to i na dobrze ugruntowany wzorzec zaskoczeń CPI, przestrzeń do cięć stóp będzie w najbliższych kwartałach minimalna” – napisano też w raporcie.
Na poprzednim posiedzeniu w październiku RPP utrzymała stopy procentowe na dotychczasowym poziomie po serii 11 podwyżek. Obecnie stopa referencyjna wynosi 6,75%.