Bank Japonii gotowy dalej luzować?
Bank Japonii niezadowolony z tempa ożywienia gospodarki rozszerza i wydłuża okres obowiązywania programu tanich pożyczek dla firm. Jen traci, giełda w Tokio wyraźnie zyskuje. W centrum uwagi odczyt wskaźnika nastrojów z Niemiec (ZEW) oraz dane o inflacji w Wielkiej Brytanii. Złoty stabilnie, z łagodną tendencją do osłabienia.
Niewielkie zmiany zaszły na rynkach w ostatnich kilkunastu godzinach. Pod nieobecność świętujących wczoraj Amerykanów notowania kursów podlegały minimalnym wahaniom. EUR/PLN oscylował w rejonie 4,15, a USD/PLN poniżej 3,03. Rentowności obligacji utrzymywały się blisko poziomów z piątkowego zamknięcia. Również na warszawskiej giełdzie obroty były symboliczne, a odchylenia indeksów od poziomów z poprzedniej sesji znikome. Sesja należała do tych, które musiały się odbyć, ale z góry wiadomo było, że w żaden sposób nie zmienią sytuacji na rynkach.
Banku Japonii (BoJ) zdecydował również o wydłużeniu i rozszerzeniu (do 7 bln YPY) specjalnych linii kredytowych dla banków. Pierwotnie funkcjonować miały do końca marca br. Krok podjęty przez BoJ został odczytany przez rynek jako gotowość banku centralnego do dalszego luzowania polityki pieniężnej. Poprawiły się nastroje na giełdzie w Tokio. Japoński jen wyraźnie stracił na wartości.
W dalszej części dnia pojawi się dziś kilka wartych odnotowania informacji, choć sesja również nie będzie należała do tych, które mogą diametralnie zmienić postrzeganie sytuacji na rynkach. Przed południem opublikowane zostaną dane o inflacji CPI i PPI z Wielkiej Brytanii. Warto zwrócić uwagę czy w najszybciej rozwijającej się obecnie gospodarce państw rozwiniętych widać jakąkolwiek presję na wzrost cen. Gdyby dynamika inflacji konsumenckiej przyspieszyła może to być pierwszy sygnał, że silne ożywienie powoli zaczyna przekładać się na większe możliwości podnoszenia cen oferowanych produktów. Byłaby to z pewnością niekorzystna informacja dla Banku Anglii, który byłby w przyszłości zmuszony szybciej niż się tego oczekuje podwyższać stopy procentowe. Rynek oczekuje, że w styczniu tempo wzrostu cen rok do roku nie uległo zmianie i wyniosło 2,0 proc.
Istotne z punktu widzenia zachowania kursu EUR/USD oraz złotego mogą być dzisiejsze dane o nastrojach wśród inwestorów i ekonomistów w Niemczech. Według prognoz podstawowy wskaźnik ZEW oczekiwań na nadchodzące 6 miesięcy ma się w lutym utrzymać w okolicach ośmioletnich maksimów (61,5 pkt). Wynikiem przewyższającym poziom 60 pkt. jeszcze w grudniu ub. r. indeks osiągnął najwyższy poziom od kwietnia 2006 r. Odczyt poniżej prognozowanej wartości może negatywnie wpłyną na notowania wspólnej waluty względem dolara. Powinno wówczas dojść do trwałego spadku poniżej 1,3700. Przewyższenie wyniku ze stycznia to sygnał kontynuacji trendu i możliwa próba ataku na opór zlokalizowany w rejonie 1,3720.
Dane o nastrojach w Niemczech (ZEW i Ifo) są istotne dla oceny koniunktury przemysłowej w Polsce. Model opary o oba wskaźniki, w wyprzedzeniem kilku miesięcy, dobrze koreluje z wynikami produkcji przemysłowej w naszym kraju. Dłuższe utrzymywanie się indeksu ZEW w okolicy ośmioletnich maksimów, poparte odpowiednio solidnymi odczytami Ifo, będzie oznaczało, że polski przemysł będzie dalej zwiększał wytwórczość. Pod koniec roku bardzo prawdopodobne są miesięczne odczyty produkcji przemysłowej rzędu 10 proc. w ujęciu rok do roku.
Po południu Główny Urząd Statystyczny poda informacje o dynamice wynagrodzeń oraz zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw w Polsce. Spodziewane jest lekkie przyspieszenie tempa wzrostu płac oraz najwyższy od dwóch lat wzrost zatrudnienia (r/r). Dane ważne są w kontekście przyszłych zmian w inflacji i na rynku pracy. Zwiększone żądania płacowe to sygnał dalszej poprawy sytuacji w zatrudnieniu, przyspieszenie gospodarki oraz stopniowego narastania presji inflacyjnej.
EURPLN: Notowania złotego nie uległy większym zmianom w poniedziałek. Nie zmienia się również nasze nastawienie do rynku. Kurs będzie stabilny z tendencją do wzrostów. Na przestrzeni tygodnia EUR/PLN będzie kierował się w rejon 4,1750.
EURUSD: Euro utrzymuje się w rejonie tegorocznych maksimów wobec dolara. Kurs nie zdołał jednak przebić się powyżej szczytów z połowy stycznia (1,3720). Przed południem kluczowy dla zmian na rynku będzie odczyt indeksu nastrojów ZEW w Niemczech. W dalszej części dnia zmienność może również być podwyższona. Po długim weekendzie na rynek powrócą inwestorzy z USA. Okolice wczorajszych szczytów powinny powstrzymać rynek przed dalszym wzrostem.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS