Bank i Klient: Nie wszystko da się przewidzieć

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2014.07-08.foto.070.400xZ prof. dr. hab. Julianem Auleytnerem, rektorem Wyższej Szkoły Pedagogicznej im. Janusza Korczaka w Warszawie, członkiem komitetu prognoz "Polska 2000 Plus" przy PAN, rozmawiają Przemysław Barbrich i Jan Osiecki.

Panie profesorze, czy warto jeszcze cokolwiek prognozować? Część obserwatorów rynku mówi, że od momentu wybuchu ostatniego światowego kryzysu żyjemy w tak burzliwych czasach, że próby przewidzenia czegokolwiek mijają się z celem.

– Fakt – z tym jest coraz większy problem. Choć oczywiście warto próbować prognozować, bo zawsze jest jakaś hierarchia celów, na przykład bankowych, w jakieś organizacji w pewnym okresie. Zyski realizuje się nie tylko w ciągu roku, ale planuje się także działania o charakterze strategicznym na określonym obszarze. Zatem jeśli np. bank wchodzi na Ukrainę, to siłą rzeczy musi prognozować tam swoje działania nie w perspektywie roku czy dwóch lat, ale w dłuższym horyzoncie czasowym. I dziś banki, które kilka lat temu postanowiły tam rozpocząć swoją działalność, zbierają owoce decyzji opartych na prognozach sprzed lat…

Te prognozy, jak się okazuje, nie do końca były najcelniejsze.

– No cóż, tak niestety się zdarzyło. Nie wszystko da się przewidzieć.

Okazuje się, że Europa, która przez lata była ostoją stabilizacji, dziś staje się źródłem niepewności.

– I dlatego prognozy mogą się załamywać. Zresztą wciąż nie jesteśmy w stanie przewidzieć ani trzęsień ziemi, ani upadku meteorytu. Dlatego istnieją pewne sprawy, które wymykają się wszelkim prognozom

A są rzeczy, które możemy z dużym wyprzedzeniem przewidzieć na 100 procent?

– Owszem, na przykład trendy demograficzne. Mamy już ukształtowaną strukturę wiekową ludzi: grupę aktywnych zawodowo i tych, którzy już odeszli z rynku pracy. Prawdopodobieństwo przyjścia na świat nowego pokolenia można prognozować z niewielkim błędem. W latach 70. oceniono, że Polska w 2020 r. w wersji optymistycznej będzie liczyła około 40 mln obywateli, a w wersji pesymistycznej 37,5 mln. I prognoza sprawdziła się.

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI