Badanie koniunktury bankowej
Indeks PENGAB w ostatnim miesiącu roku 2016 osiągnął 15,1 punktu, co oznacza wartość niższą o 2,1 niższą aniżeli w listopadzie. – Jest to kolejny spadek który notujemy od niemal 5 miesięcy, zmiana zaczyna zatem mieć charakter systematyczny – podkreślił ekspert TNS Polska dr Marcin Idzik. Równocześnie jednak odnotowano pewną poprawę indeksu ocen w przypadku kredytów oraz depozytów; zmiana ta odnosiła się zarówno do produktów bankowych będących w posiadaniu osób fizycznych jak również przedsiębiorstw. Jedynie w przypadku depozytów bieżących firm dało się zauważyć spadek oceny o 6 punktów procentowych. – Ta sytuacja stanowi efekt oddziaływania czynników nietrwałych, w tym sezonowych – podkreślił dr Idzik. Jeśli chodzi o prognozy na nadchodzące trzy miesiące, to są mniej optymistyczne aniżeli te, do których przyzwyczaiło nas kilka ostatnich miesięcy; spadek optymizmu bankowców odnosi się zarówno do obszaru klientów indywidualnym jak również przedsiębiorców. W przypadku osób prywatnych przewiduje się pewną poprawę na rynku kredytów mieszkaniowych, jednak wzrost wskaźnika prognozy o 4 punkty procentowe został w tym przypadku zniwelowany przez znaczące, bo aż 13 procentowe obniżenie się indeksu dla kredytów konsumpcyjnych. Bankowcy przewidują również rosnące zainteresowanie kredytami obrotowymi dla firm, przy porównywalnym obniżeniu wskaźnika dla produktów inwestycyjnych. Wynik ten może wskazywać na zauważalne pogorszenie się kondycji polskich firm, które – zamiast inwestować – muszą pożyczać środki na bieżącą działalność. Oczywiście można się również pokusić o inne wyjaśnienie zaistniałej sytuacji; za rezygnacją z kredytów inwestycyjnych na rzecz obrotowych przynajmniej w części stać mogą mikroprzedsiębiorcy, dla których finansowanie bieżące oznacza mniej biurokracji i łatwiejsze uzyskanie pozytywnej decyzji kredytowej.
Rok 2016 przebiegał pod znakiem spadku aktywności klientów, zarówno prywatnych jak i firmowych, na rynku bankowym – to najważniejszy wniosek płynący z ostatniego w tym roku badania koniunktury. – Mamy scenariusz, w którym tendencje długookresowe na podstawowych rynkach są wprawdzie rosnące, jednak dynamika tych zmian coraz mniejsza – podkreślił ekspert TNS Polska. Przyczyn takiej sytuacji jest kilka: rynek finansowy w Polsce jest coraz bardziej nasycony, przez co trudniej pozyskać nowych klientów. Nie jest również łatwo skłonić dotychczasowych klientów do zakupu nowych produktów; wręcz przeciwnie, od pewnego czasu daje się zaobserwować sytuację zgoła odwrotną – klienci rezygnują z wielu kart czy rachunków bankowych na rzecz jednego, bardziej uniwersalnego aniżeli dotychczasowe. Generalnie rok 2016 został oceniony przez bankowców analogiczne jak „kryzysowy” 2009. – Struktura opinii na temat mijającego roku jest taka sama jak siedem lat temu; 28 proc. badanych wskazało że mijający rok był dobry dla polskiej bankowości, był to wynik aż o 17 pkt proc. gorszy niż rok temu – zauważył dr Idzik. Równocześnie 21 proc. respondentów oceniło mijający rok jako niedobry, przyrost w tym przypadku wyniósł 6 pkt proc. Niemal co drugi ankietowany (43 proc. odpowiedzi) uważa, że w porównaniu z rokiem 2015 nastąpiło zauważalne pogorszenie sytuacji na rynku.
Jak zmieniała się aktywność klientów w podstawowych obszarach bankowości na przestrzeni mijających 12 miesięcy? Aż 89 proc. badanych placówek bankowych potwierdza wzrost liczby klientów korzystających z bankowości elektronicznej jednak w porównaniu do 2015 jest to wynik o 5 punktów procentowych gorszy. 57 proc. placówek wskazało na wzrost liczby udzielonych kredytów – również i w tym przypadku notowania obniżyły się w porównaniu z rokiem wcześniejszym o 14 punktów procentowych. Klienci około 60 proc. banków zdecydowali się na założenie konta, podczas gdy 12 miesięcy wcześniej nowe ROR-y otwarto w 69 proc. ankietowanych placówek.
Karol Jerzy Mórawski