Azjatyckie wejście smoka z nokautem

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

jedrzejak.maciej.01.150x196Czwartek rozpoczął się od dramatycznej końcówki sesji na japońskiej giełdzie. Powodem załamania jest rosnąca rentowność obligacji dziesięcioletnich. Ich wskaźnik urósł do poziomu 1,0%, najwyższego od kwietnia 2012 roku.

Zareagował na to Bank Japonii, który przeznaczył 2 biliony jenów (18 mld dolarów) na skup obligacji. To, wraz z odwrotem inwestorów z giełdy sprawiło, że indeks Nikkei 225 spadł aż o 7,3%. To największa strata od marca 2011 roku, kiedy Japonia zmagała się z awarią elektrowni atomowej i tsunami. Wydarzenia azjatyckie, ale także wczorajsze wystąpienie Bena Bernanke w Senacie spowodowały, że europejskie giełdy zareagowały spadkami. Francuski CAC40 stracił 2,07%, a niemiecki DAX zanotował spadek o 2,1%. Przed południem brytyjski urząd statystyczny podał informacje na temat wartości PKB. Były one zgodne z prognozami. PKB w I kw. wzrósł o 0,3% kdk. W ujęciu rocznym wzrósł o 0,6%.

Piątek rozpocznie się od wystąpienia Szefa BoJ, Haruhiko Kurody. Inwestorzy będą przyglądać się, czy uspokoi to sytuację na rynku i pieniądze będą mogły wrócić na parkiet. Europejskie rynki, poza informacjami płynącymi z Azji, będą oczekiwały na informacje  o kwartalnych wskaźnikach PKB Niemiec. Analitycy prognozują, że wartość kdk wzrośnie zaledwie o 0,1%, natomiast wskaźnik liczony rok do roku wykaże spadek o 1,4%. Europejskie rynki nie powinny mocno zareagować na wczorajsze wystąpienie Mario Draghiego. Inwestorzy mogli usłyszeć tezy, które znają od dawna. Prezes EBC podkreślił, że receptą na wyjście z kryzysu jest zacieśnienie współpracy między krajami UE, zwłaszcza w postaci unii bankowej.

dr Maciej Jędrzejak
Saxo Bank