Środa to dzień funta brytyjskiego. W tle walczące EUR z 1,33 USD
Zgodnie z oczekiwaniami na rynku euro/dolara wtorek nie przyniósł istotnych zmian notowań.
Zgodnie z oczekiwaniami na rynku euro/dolara wtorek nie przyniósł istotnych zmian notowań.
Zgodnie z oczekiwaniami poniedziałkowa sesja nie przyniosła większych zmian w obrazie rynku głównej pary walutowej. Pomimo opublikowanych, wspierających wspólną walutę danych notowania euro/dolara nie zdołały przełamać oporu na 1,33. Co więcej tuż po nieudanym ataku na ten poziom euro zaczęło wyraźnie kierować się na południe, osiągając minimum dnia na wysokości 1,323 USD.
Za nami kolejna sesja tygodnia bez istotnej historii. I nic dziwnego, dane jakie we wtorek napłynęły na rynek nie zmieniły postrzegania przez inwestorów perspektyw globalnej gospodarki.
Poniedziałek na rynkach finansowych przebiegał bardzo spokojnie, żeby nie powiedzieć nudno i to pomimo wielu publikowanych w tym dniu danych.
Jak to już bywało wielokrotnie w nowy tydzień wchodzimy ze starymi poziomami. W rezultacie poniedziałkową sesję kurs EUR/USD rozpoczyna w okolicach 1,307; zaś EUR/PLN poniżej 4,29. Po środowym, nieoczekiwanie gołębim Fed lipcowy wzrost do 3,39 zniosła też para USD/PLN. Dzisiaj od rana notowania dolara oscylują w okolicach 3,28 PLN. Szef Fed B.Bernanke, poddając w wątpliwość wyrażane w czerwcu chęci do szybszego rozpoczęcia ograniczania skupu obligacji podważył oczekiwania rynków
związane z ograniczeniem programu QE3 już podczas wrześniowego posiedzenia banku centralnego. Niemniej poprawa nastrojów wokół naszej waluty może długo się nie utrzymać. Kluczem pozostaje bowiem sytuacji na core markets i sentyment w stosunku do rynków wschodzących. A tu mogą nas spotkać kolejne rozczarowania.
Ze względu na brak ważnych wydarzeń politycznych i istotnych z punktu widzenia potencjalnych działań głównych banków centralnych danych makroekonomicznych bieżący tydzień mija dość spokojnie.
W czwartek rynki finansowe wciąż pozostawały pod wpływem publikacji minutes i wypowiedzi prezesa Fed, z których można było wywnioskować, że bank centralny USA będzie utrzymywał akomodacyjną politykę monetarną, oczekując jeszcze dalszej, wyraźnej poprawy gospodarczej i dbając o stabilność rynków finansowych.
Środa choć była już trzecim z rzędu dniem tygodnia pozbawionym istotnych danych z Europy i USA, to jednak nie była dniem straconym.
Wtorek był kolejnym dniem tygodnia pozbawionym ważnych dla Fed, czy EBC publikacji makroekonomicznych, stąd wczorajsza sesja europejska przebiegała w bardzo spokojnej atmosferze.
Poniedziałek na rynku walutowym rozpoczynamy w okolicach poziomów zamknięcia ubiegłego tygodnia. Kurs EUR/USD oscyluje więc blisko 1,28; zaś EUR/PLN 4,31. Wspólna waluta pozostaje pod presją publikowanych w ostatnich dniach danych z USA wyraźnie wskazujących na ożywienie na amerykańskim rynku pracy i w innych działach gospodarki, zwiększające prawdopodobieństwo szybszego zakończenia programu skupu aktywów przez Fed. Deprecjonująco na euro/dolara wpływają nadal też słowa prezesa EBC, w których M.Draghi nie wykluczył dalszego luzowania polityki monetarnej przez Europejski Bank Centralny.
Środa na światowych rynkach finansowych upłynęła w oczekiwaniu na publikacje z USA (przede wszystkim raport ADP i initial jobless claims) ważne z punktu widzenia decyzji Fed w kwestii rozpoczęcia procesu zacieśniania polityki monetarnej. Publikowane do południa informacje z Europy pozostały więc bez większego wpływu na stroje rynkowe.
Euro i złoty tracą przed kluczowymi wydarzeniami tego tygodnia. Na rynku głównej pary walutowej wspólna waluta pozostaje w budowanej od blisko tygodnia konsolidacji pomimo, że wtorkowa sesja przyniosła jego około procentowe osłabienie. Obraz techniczny rynku euro/dolara pozostaje jednak bez zmian, w obecnej chwili więcej przemawia już za ruchem w dół, w kierunku 1,28-1,29 USD. Pozostaje zatem czekać na silny impuls, który wyznaczy trend na rynku euro/dolara.
Biorąc pod uwagę zapisane w kalendarzu pozycje można oczekiwać, że przed nami tydzień pełen wrażeń. Praktycznie każdego dnia poznawać będziemy nowe dane makroekonomiczne, w międzyczasie wsłuchując się w komentarze prezesów banków centralnych obradujących w pierwszych dniach lipca. Zmienność na rynku FX będzie zatem duża, choć tydzień na szerokim rynku rozpoczął się bardzo spokojnie, lekkim umocnieniem euro wobec dolara.
W nowy tydzień wchodzimy ze starymi poziomami. Poniedziałek na rynku walutowym rozpoczął się bowiem w okolicach notowań z piątkowego zamknięcia. Tak więc, na rynku światowym kurs EUR/USD zastajemy lekko powyżej 1,30, USD/JPY przy 99,5 zaś EUR/CHF i GBP/USD odpowiednio na poziomach 1,23 i 1,52. Nic nie zapowiada też, by w najbliższym czasie sytuacja na rynku mogła ulec istotnej zmianie. Dolar nadal pozostawać będzie najchętniej kupowaną walutą przede wszystkim z racji silnych oczekiwań na zakończenie QE3 już w połowie przeszłego roku. Tym zaś na co najbardziej inwestorzy będą zwracali uwagę pozostaną dane makroekonomiczne z USA.
Jak ten czas szybko płynie. Znów mamy koniec tygodnia, miesiąca i na dodatek jeszcze kwartału. Podsumujmy wiec ten okres. Ostatnie pięć dni na rynku euro/dolara przeważała stabilizacja, znacząco nie zachwiana informacjami polityczno-gospodarczymi jakie w tym okresie docierały do inwestorów.
W czwartek na rynku głównej pary walutowej euro stabilizowało się lekko powyżej 1,30 USD. Lepsze dane o stopie bezrobocia z Niemiec (rewizja stopy bezrobocia za maj z 6,9% do 6,8% oraz stabilne bezrobocie w czerwcu na poziomie 6,8%) oraz wyższy od oczekiwań wskaźnik sentymentu gospodarczego w strefie euro (91,3 pkt w czerwcu wobec oczekiwań na poziomie 90,3 pkt) nie zdołały umocnić wspólnej waluty, która w dalszym ciągu najwyraźniej jest pod wpływem zeszłotygodniowej zapowiedzi Fed-u odnośnie terminarza wygaszania trzeciej rundy ekspansji ilościowej (QE3).
W środę przed otwarciem handlu niemiecka grupa badań rynkowych GfK opublikowała jedynie przegotowywany przez siebie indeks nastrojów niemieckich konsumentów GfK na lipiec 2013r, z kolei po południu poznaliśmy trzeci odczyt dynamiki PKB w USA za 1Q13. Dane z Niemiec zaskoczyły pozytywnie. Indeks nastrojów niemieckich konsumentów GfK na lipiec 2013r. nieoczekiwanie wyniósł 6,8 pkt wobec 6,5 pkt poprzednio.
Wtorek to kolejny dzień tygodnia o niskiej zmienność notowań na szerokim rynku. Po dniach podwyższonej awersji do ryzyka na wszystkich rynkach poczynając od obligacji skarbowych, przez akcje, kończąc na walutach EM mogliśmy zobaczyć nawet umacnianie się niektórych aktywów.
Po okresie podwyższonych emocji w nowy tydzień weszliśmy bardzo spokojnie z kursami walut z piątkowego zamknięcia. Poniedziałek pozbawiony był publikacji makroekonomicznych ważnych w punktu widzenia Fed, stąd zapewne ta niewielka zaobserwowana zmienność. Przed południem poznaliśmy jedynie dane dotyczące niemieckiej gospodarki.
Ostatni tydzień zarówno miesiąca, jak i kwartału rozpoczynamy z notowaniami euro w okolicach 1,31 USD i 4,35 PLN. Nic się zatem nie zmieniło, rynki wciąż z niepokojem podchodzą do zapowiedzianego w zeszłym tygodniu prawdopodobnego planu zakończenia przez Fed programu skupu aktywów. Dolar nadal więc umacnia swoją pozycję, najsilniej tracą zaś aktywa rynków wschodzących, najbardziej wrażliwe na koniec dopływu taniego pieniądza zza Oceanu. Prezes B.Bernanke moment ograniczania QE uzależnił jednak od realizacji prognoz, w naszej ocenie dość ambitnych.