Apteka dla Aptekarza: zamiast zwiększenia dostępności leków ‒ aptek wciąż ubywa
Warto przypomnieć, że deklarowanym celem wprowadzenia ustawowych ograniczeń miało być zwiększenie dostępności do leków. Cel ten nie został jednak zrealizowany. Obwarowania wprowadzone ustawą spowodowały natomiast, że nowych aptek nie ma kto, ani gdzie otwierać.
W miejsce zamykanych lub upadających aptek, nie powstają nowe placówki, co było zasadą działającą w ciągu ostatnich dziesięcioleci na rynku aptecznym.
Obwarowania wprowadzone ustawą spowodowały natomiast, że nowych aptek nie ma kto, ani gdzie otwierać
Liczba aptek więc spada. Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET i Konfederacja Lewiatan ostrzegali, że takie mogą być skutki nowelizacji prawa farmaceutycznego.
Czytaj także: Od 16 kwietnia nowe uprawnienia oraz nowe wymagania dla farmaceutów i aptek
Co zmieniła ustawa Apteka dla Aptekarza?
W myśl wprowadzonych w roku 2017 przepisów, nową aptekę może założyć tylko osoba, będąca farmaceutą oraz spółka jawna lub partnerska farmaceutów.
Ustawa wprowadziła także restrykcyjne regulacje geograficzno-demograficzne, dotyczące powstawania nowych aptek – placówka musi znajdować się co najmniej 500 metrów od już istniejącej, jeśli w gminie jest więcej niż 3 tys. mieszkańców na aptekę lub 1 tys. metrów, jeśli przypada mniej niż 3 tys. mieszkańców na aptekę.
Dodatkowo, obowiązujące wcześniej w Polsce przepisy dot. zakazu reklamy aptek i regulacji wydawania nowych zezwoleń powodują, że polski rynek apteczny stał się najbardziej restrykcyjnym i przeregulowanym rynkiem w Europie.
Źródło: Univers DOBA, PEX PharmaSequence
Czytaj także: Spada liczba aptek, a co z dostępem do leków?
Utrudnienia i restrykcje dla aptekarzy
– Apteka dla Aptekarza i tak już wystarczająco utrudnia życie przedsiębiorcom i pacjentom. Jakby tego było mało, prominentni przedstawiciele korporacji aptekarskiej prowadzą akcję, mającą na celu dalsze poszerzanie restrykcji i petryfikację rynku, aby liczba aptek w dalszym ciągu spadała, a na rynek nie mógł wejść żaden nowy przedsiębiorca, nawet taki, który jest farmaceutą – mówi Marcin Piskorski, prezes zarządu Związku Pracodawców Aptecznych.
Aby zablokować powstawanie nowych aptek i wchodzenie na rynek nowych roczników farmaceutów, próbuje się zablokować rozwój franczyzy aptecznej
– Poprzez akcję hurtowego pisania donosów na przedsiębiorców próbuje się rozszerzyć ‒ wbrew brzmieniu przepisów i intencjom ustawodawcy – regulację AdA na zezwolenia wydane przed wejściem ustawy w życie. Aby zablokować powstawanie nowych aptek i wchodzenie na rynek nowych roczników farmaceutów, próbuje się zablokować rozwój franczyzy aptecznej – dodaje.
Kłopoty interpretacyjne nowych przepisów
Praktyką, dotyczącą interpretacji AdA stało się ignorowanie objaśnień Ministra Zdrowia, decyzji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów czy zapisów Konstytucji Biznesu.
– Przedsiębiorcy, którzy zgodnie z prawem chcieli rozporządzać swoim majątkiem i np. przekazać go dzieciom, na skutek donosów stali się ofiarami długotrwałych procesów sądowych, w których chce się im ten majątek odebrać.
To z kolei spowodowało efekt mrożący – wielu przedsiębiorców wstrzymało jakiekolwiek zmiany w swoich firmach bojąc się, że po kontakcie z urzędem i złożeniu odpowiednich wniosków, staną się ofiarami nagonki ze strony korporacji, co wystawi ich na długoletnie procesy, nerwy, utratę zdrowia, dochodów, a nawet dorobku całego życia – dodaje Marcin Piskorski.