Apel o niedyskryminowanie firm w unijnym akcie o rynkach cyfrowych
Chodzi o umożliwienie liczenia nie tylko w Unii Europejskiej, ale również globalnie, aktywnych użytkowników biznesowych na platformach internetowych przy nadawaniu statusu tzw. strażnika dostępu (największe platformy).
‒ Ograniczenie liczenia użytkowników biznesowych jedynie do obszaru Europejskiego Obszaru Gospodarczego stworzy lukę umożliwiającą strażnikom uchylanie się od obowiązków wynikających z rozporządzenia Digital Markets Act (DMA) poprzez ograniczenie liczby użytkowników biznesowych z UE lub Europejskiego Obszaru Gospodarczego, co doprowadzi do zarabiania na pośrednictwie między użytkownikami z UE, a przedsiębiorstwami spoza jej obszaru.
Użytkownicy spoza UE nie będą regulowani, a jedynie liczeni w celu określenia statusu strażnika dostępu
Konsekwencją będzie dyskryminacja firm w UE, zwłaszcza MŚP, zatrudniających obywateli europejskich, przestrzegających unijnych standardów i płacących tutaj podatki – mówi Elżbieta Dziuba, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Czytaj także: Czy Akt o rynkach cyfrowych zaszkodzi europejskim małym i średnim przedsiębiorcom oraz konsumentom?
Limit 10 000 użytkowników biznesowych z UE
Jeśli ta zmiana nie zostanie zatwierdzona podczas głosowania, to dana platforma nie będzie mogła być uznana za strażnika dostępu w sytuacji, gdy ma mniej niż 10 000 użytkowników biznesowych z Unii Europejskiej lub Europejskiego Obszaru Gospodarczego ‒ przy setkach tysięcy użytkowników biznesowych spoza UE.
Ograniczenie liczenia użytkowników biznesowych jedynie do obszaru Europejskiego Obszaru Gospodarczego stworzy lukę umożliwiającą strażnikom uchylanie się od obowiązków wynikających z rozporządzenia Digital Markets Act (DMA)
Oznaczałoby to również bardziej rygorystyczne traktowanie platform otwartych dla biznesu w UE niż tych, które otwarte dla unijnego biznesu nie są. Liczenie użytkowników biznesowych aktywnych na platformie globalnie nie zwiększy znacząco liczby desygnowanych strażników, a zatem nie przysporzy dodatkowych obciążeń dla działalności Komisji Europejskiej.
– Użytkownicy spoza UE nie będą regulowani, a jedynie liczeni w celu określenia statusu strażnika dostępu. Nadal jedyną stroną regulowaną będzie zatem pośredniczący strażnik zgodnie z założeniem projektu rozporządzenia. Niezmieniony pozostanie także próg 45 milionów użytkowników końcowych/konsumentów w UE, który stanowi wystarczającą podstawę prawną dla regulacji – dodaje Elżbieta Dziuba.
Cele Digital Markets Act
Głównym celem rozporządzenia DMA jest wyeliminowanie nieuczciwych praktyk z rynku cyfrowego w Europie. Ma ono objąć m.in. wyszukiwarki internetowe, serwisy społecznościowe i sklepy z aplikacjami.
O znaczeniu rozporządzenia Digital Markets Act (DMA) mówił także w ubiegłym tygodniu Thierry Breton, komisarz UE ds. rynku wewnętrznego, na spotkaniu z przedstawicielami kilkudziesięciu firm zrzeszonych w Konfederacji Lewiatan.
Czytaj także: Thierry Breton spotkał się z przedsiębiorcami