Analityka napędza gospodarkę XXI wieku
Nie trzeba nikogo przekonywać, że obróbka gromadzonych danych i zastosowanie do tego zaawansowanych metod analitycznych wykorzystujących uczenie maszynowe, sztuczną inteligencję i systemy kognitywne, daje organizacji nie tylko przewagę na rynku, ale wręcz staje się dziś koniecznością. Choć dla wielu uczestników tegorocznego Forum ważne były również prezentacje technologii, rozwiązań oraz zastosowań analityki w biznesie, to oczekiwano podpowiedzi jak odkrywać nowe obszary dla analityki. Dlatego z dużym zainteresowaniem spotkało się wystąpienie prof. Michała Kosińskiego, adiunkta w Graduate School of Business w Stanford University. Jako psycholog i informatyk bada on ślady, które pozostawiamy podczas korzystania z urządzeń i platform cyfrowych.
W roku 2012 jedna osoba „produkowała” statystycznie 500 MB danych dziennie. Przewiduje się, że w 2025 r. będą to już 62 GB. Prof. Kosiński przekonywał, że to banki i instytucje kartowe powinny płacić użytkownikom za korzystanie z kart płatniczych, bo to dzięki nim mogą one zbierać ważne z punktu widzenia prowadzenia biznesu dane o klientach. Dziś każdy zostawia swoje cyfrowe ślady w wielu różnych miejscach. Zaawansowana analityka pozwala na lepszą predykcję zachowań konsumentów niż robi to konkurencja. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, jak wiele różnych przydatnych dla biznesu informacji można odczytać z tzw. śladów cyfrowych. Szczególnie jeśli połączy się różne dostępne źródła. Choćby takie, jak „lajki” na Facebooku, odczytywanie emocji ze zdjęć twarzy itp. Jak się okazuje, wykorzystując algorytmy, przygotowane z wykorzystaniem osiągnięć psychologii i socjologii, można ze zdjęcia twarzy odczytać nie tylko preferencje seksualne (męski hormon testosteron wpływa na jej wygląd), ale także to dana osoba jest introwertykiem, czy ekstrawertykiem, a to ma już bezpośrednie przełożenie na działania marketingowe do niej kierowane. Trochę niepokojąca jest konstatacja, że nawet zdarzenia, o których już dawno zapomnieliśmy, zdjęcia z dzieciństwa itp., jeśli trafiły do „sieci”, mogą nigdy nie zostać zapomniane.
Od kilku lat mówi się o tym, jak ważna jest analityka i dla wielu firm stała się swoistym „Świętym Graalem”. Jak stwierdził Marek Łach, dyrektor Centrum Ryzyka Kredytowego Klienta Detalicznego w PKO Banku Polskim, nie do końca słusznie uznano ją za klucz do automatyzacji, zwiększenia satysfakcji klientów, nowych biznesów CRM, process-miningu i optymalizacji. Warto zadać pytanie, czy badania analityczne przynoszą oczekiwane rezultaty i kto jest sponsorem analityki w firmie? O sukcesie oczywiście decyduje technologia, która jest już dostępna. Coraz więcej decyzji podejmowanych jest z wykorzystaniem danych, a nie zgodnie z przekonaniami decydentów – np. praktycznie wszystkie dotyczące wniosków kredytowych – i już się do tego przyzwyczailiśmy. Marek Łach zwrócił uwagę słuchaczy, że dziś kluczem do efektywnego wykorzystania analityki jest kreatywność ludzi. Liczy się to, czy potrafimy zadać dobre pytanie. Jak obserwuje, wraz z rozwojem analityki i coraz wyższą jej pozycją w firmach, obniżył się też próg wejścia do zawodu „data scientist”. Niestety spowodowało to również obniżenie poziomu wymaganych umiejętności.
W ramach panelu „Analityka w polskich przedsiębiorstwach – wyzwania i osiągnięcia” wystąpił też Bartosz Dobrzyński, dyrektor marketingu i członek zarządu w Play. Według niego kluczową cechą analityka powinna być ciekawość. Natomiast wyzwaniem dla organizacji jest przenikanie się kompetencji analitycznych i biznesowych. Jego zdaniem, dziś to systemy produkcyjne nie nadążają za analityką. Nie powinno się też zapominać, w jakim celu i dla kogo wykonuje się analizy. Jeśli w centrum znajdzie się klient i przygotowanie dla niego najlepszej oferty, to unikniemy wielu zagrożeń i będziemy działać etycznie.
Bohdan Szafrański