Redaktor Naczelny MF BANK: kwiecień 2011: Diabeł… na mszę dzwoni

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

brzeg.wielunski.stanislaw.02.100xPodczas "Forum Bankowego 2011" temat podatku bankowego wciąż traktowany był jako coś nierealnego, wręcz jako element politycznego PR.

Stanisław Brzeg-Wieluński
Redaktor Naczelny

Niestety słowa zaproszonego na konferencję ministra finansów Jacka Rostowskiego były dość znamienne i nie pozostawiały złudzeń, że wprowadzenie tego podatku to tylko kwestia czasu.

Pomysł, aby karać podatkiem bankowym instytucje finansowe, które nie wzięły nawet złotówki z budżetu państwa podczas największego kryzysu po wielkim kryzysie z roku 1929 – dziś wydaje się wręcz aberracją. A może symbolem odejścia od dawnych młodzieńczych, liberalnych ideałów polityków obozu rządzącego. Dziwne, że rząd nie pomyślał o tych rozwiązaniach, które po 1989 r. skutecznie uratowały nasz kraj przed bankructwem. Wystarczy sięgnąć do ustawy o działalności gospodarczej z roku 1988, ograniczyć liczbę koncesji i kontroli skarbowych, pomyśleć o abolicji podatkowej jako sposobie na walkę z szarą strefą. Te rozwiązania dałyby budżetowi wiele dziś brakujących miliardów złotych. Bez dalszego ograniczenia biurokracji, karania nadgorliwego fiskusa i przede wszystkim postawienia na przedsiębiorczość Polaków nie będzie ograniczenia długu publicznego. Warto wrócić do źródeł lat 90. – gospodarności Polaków.