Podwyżka CIT dla banków – rynek czeka na decyzję Prezydenta RP

Podwyżka CIT dla banków – rynek czeka na decyzję Prezydenta RP
Źródło: ZBP,
Prace nad podwyżką stawki CIT dla banków przyniosły natychmiastowy, negatywny skutek w postaci osłabienia wyceny polskiego sektora bankowego. Już po pierwszej dobie od zaprezentowania propozycji resortu finansów kapitalizacja banków spadła o ok. 35 mld zł, a po trzech miesiącach pozostaje niższa o ponad 30 mld zł – wskazywał prezes Związku Banków Polskich dr Tadeusz Białek, podczas listopadowej konferencji prasowej ZBP. Zwracał on uwagę, iż posunięcie to odbije się negatywnie w szczególności na aktywach, zgromadzonych przez oszczędzających i przyszłych emerytów.

W ocenie prezesa ZBP o ile starania o pozyskanie dodatkowych środków na obronność w obecnej sytuacji geopolitycznej są oczywiste i zrozumiałe, to nie sposób znaleźć wytłumaczenie, dlaczego koszty te miałby ponosić wyłącznie sektor bankowy.

Zdaniem dr Tadeusza Białka, obciążenia te powinny zostać rozłożony proporcjonalnie na firmy z różnych branż, podobnie, jak ma to miejsce we Francji. Tam dodatkowa stawka CIT obejmuje wszystkie spółki, osiągające ponadprzeciętne zyski niezależnie od segmentu rynku, w którym działają.

Kogo faktycznie obciąża podwyżka bankowego CIT?

Dr Białek podkreślał, że realnym płatnikiem zwiększonych obciążeń będą w dużej mierze polscy inwestorzy, w tym drobni oszczędzający poprzez instytucje lokujące ich środki długoterminowo. Mowa tu zarówno o standardowych funduszach inwestycyjnych, jak i instytucjach oszczędzania długoterminowego, stworzonych z myślą o zabezpieczeniu na starość, jak PPK, OFE, IKE czy IKZE.

Konsekwencją zwiększonego opodatkowania banków miałaby być przede wszystkim niższa dywidenda, co generowałoby kolejne obciążenie dla oszczędzających, porównywane przez ZBP do „podatku Belki 2.0”.

Według przedstawionych wyliczeń, łączny spadek kapitalizacji sektora mógłby sięgnąć ok. 66 mld zł, a sumaryczne koszty społeczne dla emerytów i oszczędzających – wyniosłyby przeszło 20 mld zł.

Jednocześnie korzyści fiskalne oceniał jako ograniczone: wskazywał m.in. ok. 6,1 mld zł dodatkowych wpływów w pierwszym roku, przy równoczesnym – licząc łącznie – uszczerbku dla finansów państwa szacowanym na 14,4 mld zł, spowodowanym zmniejszeniem wpływu z dywidend od banków, w których udziały ma państwo.

Dotychczasowe obciążenia banków

Prezes ZBP przypomniał, że już obecnie sektor bankowy funkcjonuje w otoczeniu rekordowo wysokich danin fiskalnych i parafiskalnych, jak podatek bankowy czy składki na BFG. To niedobry prognostyk w obliczu rosnących potrzeb inwestycyjnych Polski

„ZBP od lat przypomina, że kumulacja kosztów fiskalnych osłabia zdolność banków do finansowania gospodarki i inwestycji” mówił dr Białek.

Przywoływał również ustalenia, poczynione przez misję Międzynarodowego Funduszu Walutowego w Polsce, która zakończyła się kilka dni temu. Potwierdziły one diagnozę, że obecna, bazująca na aktywach konstrukcja podatku bankowego hamuje akcję kredytową.

W ocenie MFW podjęte działania polegające na stopniowym odchodzeniu od tzw. podatku bankowego na rzecz wyższego CIT mogą być „pierwszym krokiem”, ale bez przedstawienia przejrzystej mapy drogowej dalszych zmian będzie to krok zdecydowanie niewystarczający.

Selektywna podwyżka CIT niezgodna z Konstytucją

Prezes ZBP przypomniał zastrzeżenia dotyczące zgodności Konstytucją wprowadzenia selektywnej podwyżki CIT.

Wskazywał na opinię Biura Legislacyjnego Senatu, którą określił jako wyjątkowo krytyczną. Jego zdaniem biuro miało przesądzać o niekonstytucyjności przepisów (w tym naruszeniu zasady równego traktowania i sprawiedliwego opodatkowania), niejasności kryteriów objęcia podwyżką oraz o ryzyku odpowiedzialności odszkodowawczej państwa.

Eksperci senaccy zwrócili uwagę m.in. na fakt naruszenia zasady równego traktowania; podwyżka dotyczy tylko banków i pokrewnych instytucji, podczas gdy inne przedsiębiorstwa, nawet te bardzo dochodowe, pozostaną przy starej stawce CIT. Nie wskazano przy tym żadnej racjonalnej przesłanki, która uzasadniałaby zwiększenie opodatkowania wyłącznie dla banków. To z kolei może skutkować możliwym naruszeniem zasady zaufania do państwa i stanowionego prawa.

„Biuro Legislacyjne Senatu stwierdza wprost, że przepisy przyjęte w tej formule narażają państwo polskie na odpowiedzialność odszkodowawczą za przyjęcie przepisów niezgodnych z Konstytucją” – akcentował prezes ZBP.

Są to zatem znacznie mocniejsze argumenty niż w cytowanej dwa miesiące temu opinii znanego konstytucjonalisty, prof. Ryszarda Piotrowskiego, który również wskazywał na szereg niespójności projektu z ustawą zasadniczą. Prezes ZBP zwracał też uwagę na inną, podniesioną przez senackich ekspertów kwestię; brak zasięgnięcia opinii Europejskiego Banku Centralnego, która w takich przypadkach jest co do zasady wymagana.

Decyzja w rękach Prezydenta

Na pytanie dziennikarzy jakie działania powinny być podjęte, aby nie dopuścić do wejścia w życie niekorzystnych z punktu widzenia gospodarczego, a do tego wątpliwych konstytucyjnie przepisów?, dr Tadeusz Białek przypomniał, iż polskie prawo nie umożliwia izbom gospodarczym składania do Trybunału Konstytucyjnego wniosków o zbadanie zgodności aktu prawnego z Konstytucją, co jest dopuszczalne np. w Chorwacji. Prerogatywa taka przysługuje natomiast głowie państwa.

„Prezydent ma możliwość skierowania wniosku do Trybunału o zbadanie tej ustawy przez pryzmat jej zgodności z Konstytucją. Jestem przekonany, że Kancelaria Prezydenta na pewno uważnie śledzi proces legislacyjny, na pewno dostrzegła opinię Biura Legislacyjnego Senatu czy wcześniejszą opinię profesora Ryszarda Piotrowskiego – podsumował dr Tadeusz Białek.

Czytaj także: Coraz więcej głosów krytycznych wobec planowanej podwyżki CIT dla banków>>>

Źródło: BANK.pl