KNF modyfikuje swoje propozycje zmian we wskaźniku WFD
„Pierwsza zmiana, którą proponujemy to jest zmiana sposobu uwzględniania instrumentów zaliczanych do funduszy własnych.
Obecnie w pierwszej kategorii, która jest uwzględniana w wyliczaniu Wskaźnika Finansowania Długoterminowego, jest uwzględniana nadwyżka ponad minimalny poziom funduszy własnych, przy czym ta nadwyżka maleje z czasem, zastosowana jest waga, która maleje do zera w ciągu 10 lat.
Proponujemy, żeby zamiast tego mechanizmu, który teraz funkcjonuje, w tej pierwszej kategorii uwzględniane były tylko i wyłącznie instrumenty zaliczone do kategorii AT1 i Tier2″ – powiedział Janusz Ryfka.
Propozycje KNF dot. Wskaźnika Finansowania Długoterminowego
Z prezentacji Janusza Ryfki wynika, że do nowej pierwszej kategorii wyliczania WFD wykazywane były także, oprócz instrumentów AT1 i Tier2, instrumenty zaliczane do MREL i innych niż fundusze własne: z rezydualnym terminem zapadalności co najmniej 1 rok, z zastosowanie współczynników zależnych od rezydualnego terminu zapadalności, instrumenty wykazywane w wartości bilansowej.
Janusz Ryfka poinformował, że wg nowych propozycji sposób uwzględniania instrumentów zaliczanych do funduszy własnych będzie miał miejsce bez żadnych ograniczeń czasowych.
Najważniejszym powodem dla takich zmian ma być w ocenie dyrektora UKNF fakt, żeby nie występowała interakcja pomiędzy rekomendacją WFD, a instrumentami polityki ostrożnościowej i makroostrożnościowej.
„Mam tu na myśli chociażby na przykład uwzględnianie bufora antycyklicznego. Jeżeli bufor antycykliczny determinuje, czy określa minimalne wymogi kapitałowe, w związku z tym wchodzi w interakcję tym samym też wskaźnik WFD, bo ten poziom jest zmienny, zależny właśnie od tych narzędzi makroostrożnościowych.
Także to jest najważniejszy myślę powód i najważniejsza zmiana, którą proponujemy przy wyliczaniu wskaźnika WFD” – dodał Janusz Ryfka.
Wg prezentacji, zmiana ma także pozwolić na efektywniejsze wykorzystanie struktury kapitałowej, czy stanowić zachętę dla banków do emisji długoterminowych instrumentów dłużnych.
Obniżenie progu wskaźnika WFD
Kolejna proponowana przez KNF zmiana to obniżenie progu wskaźnika WFD do 20 proc. z 40 proc., przy utrzymaniu obecnej oczekiwanej daty dojścia do tego poziomu od 31 grudnia 2026 r.
„Proponujemy, żeby to miało miejsce od 31 grudnia (2026 r. – PAP) tak jak to jest teraz zapisane w rekomendacji WFD. Proponujemy, żeby nie uległy zmianie zasady dotyczące tego, jak ten wskaźnik może, czy mógłby się zmieniać w czasie.
Nie narzucamy sztywnych reguł, do jakiego poziomu chcielibyśmy, żeby ten wskaźnik doszedł, natomiast zostawiamy taką możliwość w rekomendacji, że na podstawie tego, jaka jest sytuacja w sektorze, jaka jest sytuacja w gospodarce, jak banki sobie radzą z wdrażaniem tego wskaźnika, na tej podstawie będziemy mogli jako Urząd podjąć decyzję o tym, czy zmieniamy wskaźnik, o ile, w którą stronę i tak dalej” – dodał Janusz Ryfka.

Zmiana docelowego poziomu WFD wynika z pierwszej omówionej propozycji – tzn. wprowadzeniu zmiany w podejściu do instrumentów zaliczanych do funduszy własnych (uwzględnienie instrumentów AT1 i Tier2).
Depozyty długoterminowe a WFD
Kolejna zmiana to stałe uwzględnienie depozytów długoterminowych w WFD, pod pewnymi warunkami.
„Obecnie depozyty długoterminowe w wyliczaniu wskaźnika uwzględniane są do końca 2027 roku.
W związku z tym zgodziliśmy się z argumentem przedstawianym przez banki, że trudno jest przygotować produkt depozytowy długoterminowy w sytuacji, kiedy te depozyty we wskaźniku będą uwzględniane tylko do końca grudnia 2027. Zgodziliśmy się z argumentacją, tym niemniej zaproponowaliśmy przyjęcie pewnych ograniczeń” – wskazał Janusz Ryfka.
KNF proponuje, żeby do WFD zaliczano depozyty z kontraktowym terminem zapadalności co najmniej dwa lata i z rezydualnym terminem zapadalności co najmniej jeden rok – tak jak obecnie.
Czytaj także: Banki muszą pozyskać ok. 30 mld zł, aby spełnić wymogi WFD – ocenia Fitch Ratings
„Natomiast proponujemy, żeby do wyliczenia wskaźnika wartość tych depozytów była uwzględniana w wysokości 50 proc. Drugi warunek, żeby ustanowić limit w ramach wyliczania wskaźnika, który wynosiłby jedną czwartą oczekiwanego poziomu WFD.
Czyli jeżeli teraz proponujemy, żeby oczekiwany poziom wskaźnika WFD wynosił 20 proc., to aktualnie ten limit na depozyty długoterminowe wynosiłby 5 proc. (w stosunku do mianownika WFD wg prezentacji – PAP)” – dodał Janusz Ryfka.
Do długoterminowych depozytów w ramach WFD zaliczane także mają być rachunki oszczędnościowe dedykowane na cele mieszkaniowe wg ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe z 26 maja 2023 r.
Zasada „netowania” instrumentów dłużnych, podejście do depozytów strukturyzowanych
Kolejne proponowane dla WFD przez KNF zmiany mają charakter szczegółowy. W odniesieniu do sekurytyzacji KNF proponuje doprecyzowanie odnośnie kaucji – uwzględnianie papierów emitowanych przez spółki specjalnego przeznaczenia w ramach sekurytyzacji.
Kolejna zmiana to wprowadzenie zasady „netowania” instrumentów dłużnych.
„Przy kalkulacji wskaźnika WFD instrumenty dłużne wyemitowane przez bank, czy wartość tych instrumentów, będzie pomniejszana przez analogiczne instrumenty dłużne zakupione przez bank na rynku wtórnym, czy generalnie na rynku” – wyjaśnił dyrektor UKNF.
Ostatnia proponowana modyfikacja to doprecyzowanie podejścia do depozytów strukturyzowanych, tzw. produktów lokat z funduszem.
„Tutaj wskazujemy, że do wyliczania wartości wskaźnika WFD będzie brana, czy powinna być brana, tylko ta część, która jest przeznaczona bezpośrednio na depozyt, a nie inwestowana w zakup tytułów uczestnictwa, czy też jednostek uczestnictwa w funduszy inwestycyjnych” – wskazał Janusz Ryfka.
W prezentacji doprecyzowano, że tylko ta część środków klienta, która jest przekazana na lokatę bankową, może być zaliczana do instrumentów finansujących w ramach WFD, ponieważ tylko ona podlega ochronie gwarancyjnej BFG.
Trzy tygodnie na konsultacje propozycji KNF
Janusz Ryfka poinformował, że propozycje zostaną rozesłane do konsultacji publicznych w piątek 21 listopada 2025 roku, które potrwają 3 tygodnie, a zmiany miałyby wejść w życie od kwietnia 2026 roku.
„Plan jest taki, żeby zmiany, jeżeli zyskają akceptację, weszły w życie już w kwietniu przyszłego roku” – powiedział Janusz Ryfka.