Raport BankTech | Digitalizacja | Czy polskie banki utrzymają pozycję liderów digitalizacji?
![]()
Bohdan Szafrański
Dlaczego cyfryzacja jest dziś tak istotna? Jak zauważa Marla Pieton w artykule opublikowanym na stronie „The Financial Brand” w październiku 2024 r., większość posiadaczy kont korzysta z bankowości za pośrednictwem kanałów cyfrowych. Dla pokolenia millenialsów cyfrowe doświadczenie stanowi warunek wejścia w relację z instytucją finansową. Aż 86% przedstawicieli pokolenia X i 90% osób z wyżu demograficznego deklaruje, że jakość doświadczenia cyfrowego w bankowości jest dla nich ważna lub bardzo ważna. Pozytywne doświadczenia w tym zakresie mogą zatem przyciągnąć nowych klientów, nie stanowiąc zarazem bariery dla starszych generacji.
W badaniu „Retail Digital Sales & Service Maturity Model”, przeprowadzonym wśród 215 amerykańskich instytucji finansowych, najwyższy poziom dojrzałości cyfrowej wykazały organizacje określane jako „data-first” (stanowiące obecnie zaledwie 9% badanych). To instytucje, które strategicznie wykorzystują dane w celu podejmowania decyzji, wdrażania innowacji i personalizacji relacji z klientami. Podmioty te zintegrowały technologie cyfrowe w każdym obszarze działalności, traktując je jako kluczowy atut. Zwykle są nimi większe banki, świadczące szeroki wachlarz usług, nie tylko finansowych, podczas gdy ich przewaga rynkowa opiera się na analizie danych.
Powołując się na raport firmy Alkami, Marla Pieton wskazuje, że takie przedsiębiorstwa mogą w istotny sposób zwiększać swe przychody dzięki analizie danych transakcyjnych i behawioralnych. Rzecz w tym, że w krajach UE procesy te blokują ograniczenia prawne, dotyczące dostępu do tego rodzaju informacji oraz ich przetwarzania, co utrudnia wdrażanie innowacyjnych rozwiązań. W kwietniu 2025 r. opublikowano dokument opracowany przez Grupę Roboczą ds. AI przy Forum Technologii Bankowych ZBP, w którym omówiono praktyczne i regulacyjne konotacje implementacji sztucznej inteligencji, z uwzględnieniem wymagań wynikających z AI Act.
Podczas organizowanej przez IBM majowej konferencji „Put AI to Work”, w której uczestniczyła wiceprezeska ZBP Agnieszka Wachnicka, podkreślano konkretne trudności, z jakimi mierzą się banki, chcące zastosować np. modele językowe generatywnej AI w obsłudze klientów. Przykładowo: klient, wypełniając wniosek kredytowy przy wsparciu AI, przekazuje wiele wrażliwych danych, które podlegają ochronie. Jeżeli w pewnym momencie zrezygnuje z dalszego procesu, ma prawo zażądać tzw. prawa do bycia zapomnianym. Choć technicznie możliwe jest poproszenie systemu Gen AI o usunięcie danych i uzyskanie potwierdzenia tej operacji, w praktyce nie ma pewności, czy informacje te zostały trwale usunięte, ani też czy nie zostaną ponownie wykorzystane w przyszłości.
Europa zostaje w tyle?
W latach 2021-2027 w ramach programu „Cyfrowa Europa” zaplanowano 2,1 mld euro na rozwój sztucznej inteligencji. To dużo i niewiele zarazem, jeśli wziąć pod uwagę, że w tym samym czasie Microsoft zadeklarował inwestycję w OpenAI rzędu 10 mld euro. Coraz częściej słychać głosy, że zawiłości regulacyjne Unii Europejskiej spowalniają wdrażanie innowacyjnych rozwiązań z zakresu AI. W artykule, opublikowanym w styczniu br. na portalu „FORTUNE”, Samuel Burke zwraca uwagę, że region, który jeszcze niedawno był liderem w tej dziedzinie, dziś napotyka na coraz więcej barier, które mogą zepchnąć go na margines globalnego wyścigu technologicznego. To przecież brytyjski informatyk Alan Turing już w 1950 r. pisał o koncepcji sztucznej inteligencji w przełomowym tekście „Computing Machinery and Intelligence”.
Tymczasem zarówno Unia Europejska, jak i Wielka Brytania coraz mocniej krępują się własnymi regulacjami. Dobitnym przykładem jest Sora – narzędzie OpenAI do przekształcania tekstu w wideo – które pod koniec 2024 r. zadebiutowało globalnie, ale wciąż nie jest dostępne ani w UE, ani w Wielkiej Brytanii. Bill Echikson, reprezentant firmy Digital Innovation Initiative przekonuje, że to właśnie niepewność regulacyjna zniechęca firmy do wprowadzania produktów AI na rynek europejski – szczególnie ze względu na potencjalne kary i sankcje. Jego zdaniem, jeśli Europa chce zachować konkurencyjność, musi jak najszybciej odnaleźć kruchą równowagę między ochroną wartości a inwestowaniem w przyszłość.
Nieprzypadkowo europejskie banki apelują do unijnych instytucji o powstrzymanie się od tworzenia kolejnych regulacji, których nie musi respektować konkurencja spoza Europy. Nie jest też przesądzone, jak będą ostatecznie wyglądać przepisy zawarte w pakiecie Bazylea III, w tym Fundamental Review of the Trading Book. Jak podał Reuters 22 maja br., UE rozważa opóźnienie implementacji części przepisów, czekając na potencjalne zmiany regulacyjne za oceanem, związane z możliwą deregulacją administracji Donalda Trumpa.
Na razie trudno jednoznacznie ocenić, jak silnie europejskie przepisy ograniczają sektor bankowy w wykorzystywaniu nowych technologii. Bezpieczeństwo bez wątpienia ma swoją wartość – i nie tylko Europa je się docenia. Jak zauważa firma analityczna Forrester, wiele państw regionu Azji i Pacyfiku podziela podobne priorytety: ochronę obywateli i prywatności danych. Singapur promuje odpowiedzialne podejście do AI, Chiny skupiają się na ograniczaniu nadużyć algorytmicznych, a Indie sięgają po już obowiązujące przepisy prawa karnego, by regulować rozwój technologii.
Polskie banki w czołówce
Dopiero podróżując po zagranicy, zaczynamy dostrzegać nowoczesność polskiego systemu bankowego. Z takich rozwiązań, jak choćby płatności BLIKIEM możemy być dumni, a inne kraje mają w tym zakresie spore zaległości. W maju br. Pekao i mBank ogłosiły wprowadzenie płatności za pomocą obrączek z funkcją płatniczą. Choć tego typu rozwiązania są już znane na świecie, polskie banki same aktywnie wychodzą do klientów, wybierając bezpiecznego dostawcę urządzenia, upraszczając jego integrację z aplikacją mobilną i promując użycie nowych technologii płatniczych. To pokazuje otwartość instytucji finansowych na innowacje i gotowość do wdrażania tychże, z myślą o doświadczeniu klienta.
Analitycy zajmujący się transformacją cyfrową bankowości zwracają uwagę na rosnącą rolę systemów typu low-code i no-code (LC/NC), które umożliwiają szybkie wprowadzanie innowacji bez konieczności angażowania dużych zespołów programistycznych. Zdecydowana większość polskich banków komercyjnych już korzysta z tych technologii. Platformy LC/NC pozwalają nie tylko na łatwe tworzenie i rozwijanie aplikacji bankowości cyfrowej, ale też usprawniają integrację z rozwiązaniami opartymi na sztucznej inteligencji.
Wysoki poziom cyfrowej dojrzałości polskiego sektora bankowego znajduje potwierdzenie w międzynarodowych analizach i rankingach. Według raportu „Digital Banking Maturity 2024” – największego globalnego badania bankowości cyfrowej – wśród 40 liderów cyfrowych (digital champions), wyznaczających kierunki rozwoju usług bankowych, znalazły się aż cztery polskie banki. W szóstej już edycji badania analizie poddano blisko 350 instytucji finansowych z 44 krajów na sześciu kontynentach. Oceniano trzy główne obszary: ponad 1000 funkcjonalności cyfrowych, preferencje konsumentów w ramach 18 kluczowych aktywności bankowych oraz najlepsze praktyki w zakresie projektowania doświadczeń użytkownika (UX).
W najnowszej edycji wyróżniono pięć polskich banków. ING Bank Śląski zwyciężył w najnowszej edycji badania dzięki najbardziej rozbudowanej ofercie usług i funkcjonalności. mBank znalazł się w światowej czołówce pod względem zarządzania finansami osobistymi. PKO Bank Polski został doceniony za rozwinięte usługi pozabankowe i jakość obsługi klienta. Santander Bank Polska osiągnął najlepszy wynik w kraju w zakresie dostępności kanałów i zdobył najwyższy wynik w kategorii bancassurance. Z kolei Alior Bank wyróżnił się największym postępem w rankingu. Co ważne, wysoka pozycja polskich banków nie jest zaskoczeniem – już w edycji za rok 2022 w gronie 30 liderów znalazło się aż sześć instytucji znad Wisły.
Jedną z głównych barier w adaptacji nowych technologii pozostają koszty. Dla większości polskich banków, poza należącymi do globalnych grup kapitałowych, stanowią one realne wyzwanie. Dlatego tak istotna jest współpraca wewnątrz branży, która pozwala na skuteczne ograniczanie kosztów operacyjnych. Dobrym przykładem są sektorowe centra usług wspólnych, realizujące procesy regulacyjne niezwiązane bezpośrednio z konkurencyjnością rynkową. Wyjątkową inicjatywą było też powołanie systemu płatności BLIK przez sześć polskich banków. Przyszłość współpracy instytucji finansowych najpewniej będzie rozwijać się właśnie w takich obszarach – technologii płatności i inicjatyw regulacyjnych.
Utrzymać pozycję
Choć Europa zdaje się tracić tempo w wyścigu technologicznym – szczególnie w obszarze sztucznej inteligencji – względem Stanów Zjednoczonych i największych gospodarek Azji, w tym zwłaszcza Chin, to nie brakuje powodów do ostrożnego optymizmu. Eksperci podkreślają, że to wciąż nasz kontynent dysponuje największą pulą wysoko wykwalifikowanych specjalistów, a co więcej – skutecznie przyciąga talenty z innych regionów świata. To napędza rozwój europejskiej branży technologicznej. Wciąż też rośnie rola kapitału wysokiego ryzyka, który pomaga w zmniejszaniu różnicy między Europą a USA pod względem kapitalizacji technologicznych firm. Niemniej do posiadania choć jednej spółki wartej bilion USD droga dla Europy nadal jest daleka.
Nie ma gwarancji, że nawet stały napływ inwestycji i sukcesy poszczególnych firm pozwolą Europie przeobrazić się w globalną potęgę technologiczną. Kluczowe będzie otoczenie regulacyjne – musi ono zapewnić, że bankowość pozostanie rentowna, przy jednoczesnym utrzymaniu wysokiego poziomu bezpieczeństwa i kontroli ryzyka.
W opublikowanym w maju artykule na łamach Due.com Chris Porteous zwraca uwagę, że krajobraz finansowy na świecie ulega gwałtownej transformacji, napędzanej przez cyfrowe innowacje. Autor wskazuje przy tym kilka instytucji, które szczególnie mocno wpływają na kształtowanie przyszłości finansów.
Przykładem jest Trust Bank – ważny gracz na singapurskim rynku bankowości cyfrowej. Powstał w wyniku strategicznego sojuszu Standard Chartered Bank z FairPrice Group, dużą siecią detaliczną. Działa od września 2022 r., integrując codzienne potrzeby finansowe klientów z ofertą zakupową. Jego rozwiązania, w tym aplikacja mobilna, oferują spersonalizowane, bezpieczne transakcje, konta oszczędnościowe i karty kredytowe powiązane z programami lojalnościowymi FairPrice.
Z kolei chiński WeBank, pierwszy w tym kraju podmiot rynku finansowego działający wyłącznie cyfrowo, rozpoczął działalność już w 2014 r., wspierany przez technologicznego giganta Tencent. Szybko wyrósł on na światowego lidera finansów cyfrowych, wykorzystując AI, blockchain, chmurę obliczeniową i big data. Jego wyróżnikiem jest w pełni rozproszony system bankowości bazowej, oparty na rozwiązaniach open source, co umożliwia skalowalność, wysoką dostępność i niższe koszty operacyjne niż w tradycyjnych instytucjach.
Inny przykład to tajwański LINE Bank, jeden z pierwszych cyfrowych banków na świecie, który uzyskał licencję i rozpoczął działalność w 2021 r. Oferuje swe usługi wyłącznie przez aplikację mobilną, wykorzystując ogromną bazę użytkowników popularnego komunikatora LINE. Usługi finansowe są tu zintegrowane bezpośrednio z cyfrowym ekosystemem znanym milionom tajwańskich konsumentów, a sam bank łączy kompetencje z sektora technologii, bankowości i telekomunikacji.
W Chinach ważną rolę odgrywa także MYBank – jeden z pionierów w dziedzinie prywatnej bankowości internetowej, wspierany przez Ant Group (część Alibaby). Uruchomiony w 2015 r., działa bez fizycznych oddziałów, bazując na architekturze chmurowej. Koncentruje się na obsłudze małych i średnich firm, a także klientów z terenów wiejskich, w tym rolników. Wykorzystuje zaawansowane technologie, m.in. AI do oceny zdolności kredytowej oraz dane teledetekcyjne, takie jak zdjęcia satelitarne, by uprościć procesy kredytowe w sektorach dotąd słabo obsługiwanych przez banki.
Konkluzja rysuje się nader oczywista: przyszłość finansów będzie w pełni cyfrowa, dostępna i w coraz większym stopniu spersonalizowana.