Bieżąca podaż kredytów w ujęciu realnym osiąga historyczne minima i pogłębia lukę kredytową
Podaż kredytów dla sektora niefinansowego nie jest już napędzana programem Bezpieczny Kredyt 2%, który, zgodnie z danymi BIK, wygenerował jeszcze w 2024 roku 13 mld z tytułu podaży kredytów mieszkaniowych.
Niestety, spadek podaży kredytów dla sektora niefinansowego pogłębiany jest również przez spadek podaży kredytów dla przedsiębiorstw (nowe kredyty osiągają poziomy wyraźnie poniżej tych z 2023 i 2022 roku).
Nieco wyższa niż we wcześniejszych latach podaż kredytów konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych (choć w sierpniu 2024 roku była nieznacznie niższa niż w sierpniu 2023 roku), próbuje hamować (bezskutecznie) spadki realnej wartości portfela kredytów dla sektora niefinansowego.
Czytaj także: We wrześniu ’24 konsumenci oraz przedsiębiorcy chętniej sięgają po kredyty, PENGAB wzrósł o 3,3 pkt. m/m
Prognoza: podaż kredytów dla sektora niefinansowego w 2024 roku r/r będzie wyższa o 6,81%
Po ośmiu miesiącach 2024 roku podaż kredytów dla sektora niefinansowego osiągnęła poziom 272,05 mld zł, co w ujęciu r/r oznacza wzrost wartości o 16,5% w stosunku do poziomów z analogicznego okresu 2023 r. (233,55 mld zł).
Ta niezwykle pocieszająca statystyka wymaga jednak uzupełnienia o stosowny komentarz.
Podaż w pierwszych 8 miesiącach 2023 roku nie uwzględnia jeszcze oddziaływania programu BK2%, zaś podaż w pierwszych 8 miesiącach 2024 BK uwzględnia jeszcze zwiększoną podaż kredytów mieszkaniowych w pierwszych 4-5 miesiącach 2024 roku.
Wyeliminowanie tych zniekształceń sprawiłoby, że obraz wzrostu podaży kredytów byłby zdecydowanie mniej optymistyczny. Mimo to, przypuszczać można, że podaż kredytów dla sektora niefinansowego w 2024 roku osiągnie poziom 403,42 mld zł, co oznacza, że r/r będzie wyższa o 6,81%.
Czytaj także: BIK informuje o malejącym zainteresowaniu kredytami mieszkaniowymi
Nominalna wartość PKB 2024
W analizach wielokrotnie zwracałem uwagę i podkreślałem ułudę wynikającą z analizy wartości nominalnych bez odniesienia ich do szerszego kontekstu, np. analizując je w odniesieniu do PKB.
W takim razie o ile wzrośnie w 2024 r. nominalna wartość PKB? Według analityków NBP (prognoza centralna – III kwartał 2024 roku) realny wzrost PKB w 2024 roku osiągnie poziom 3,1%, zaś średnioroczna inflacja CPI 3,7%.
Oznacza to, że nominalnie PKB Polski w 2024 roku wzrośnie o 6,91% (już dziś oczami wyobraźni widzę te nagłówki portali internetowych: „PKB Polski w 2024 osiągnęło historyczne maksimum 3,65 bln zł”).
Wzrost PKB oczywiście cieszy, choć z pewnością lepiej byłoby, aby większy wkład w jego wzrost miał wzrost realnego PKB wynikający z rzeczywistego rozwoju gospodarki i poprawy jej produktywności niż komponent inflacji.
Co to oznacza z perspektywy sektora bankowego, który musi nadążyć, a najlepiej przegonić wzrosty PKB, tak aby zwiększać w ujęciu realnym podaż kredytu do gospodarki? W 2024 roku podaż kredytów dla sektora niefinansowego wzrośnie o 6,81%, zaś nominalny PKB o 6,91%.
Rok 2024 będzie zatem kolejnym rokiem, w którym podaż kredytów do gospodarki będzie r/r niższa. Co prawda w br. uda się zahamować utrzymujący się od 2017 roku trend gwałtowanego spadku realnej podaży kredytów dla sektora niefinansowego, ale podaż kredytów na poziomie 11,06% PKB i stabilizacja na poziomie historycznego minimum z pewnością nie może cieszyć.
Podaż kredytów staje się niedopasowana do potrzeb gospodarki
Powodów takiego stanu rzeczy jest wiele i zwracamy na nie szczególną uwagę w pracach Programu Analityczno-Badawczego Warszawskiego Instytutu Bankowości[1], ale z pewnością wśród ogromu powodów „zaszczytne” miejsca na podium zajmują:
- Konstrukcja podatku bankowego – penalizująca działalność kredytową banków przy jednoczesnym wspieraniu deformacji ich aktywów (premiowane jest nabywanie obligacji skarbu państwa, które są wyłączone z podstawy opodatkowania, a jednocześnie stanowią aktywo odsetkowe – i tak jak kredyt przysparzają bankom przychody odsetkowe nie generując ryzyka kredytowego, ryzyka prawnego i dodatkowo obciążenia podatkiem bankowym);
- Ryzyko prawne działalności kredytowej wynikające z deformacji idei ochrony konsumenta i podważania ważności umów i zobowiązań, prowadzące do nadmiernego uprzywilejowania pozycji dłużnika względem wierzyciela;
- Nadmierne obciążenia podatku i parapodatkowe sektora bankowego, których suma w latach 2015-2024 przekroczyła 166 mld zł (w samym 2024 r. szacowany poziom to ok. 27 mld zł i to pomimo braku składki na FGB, której ponowny pobór BFG zapowiedział w 2025 r.)
W konsekwencji od 2017 roku (kiedy to podatek bankowy zaczął obowiązywać w pełni przez cały rok) banki nie są w stanie utrzymać realnej podaży kredytów na poziomach z wcześniejszych lat (ok. 16% PKB rocznie). W rezultacie do gospodarki trafia wyraźnie mniej kredytu – podaż staje się niedopasowana do potrzeb gospodarki. Średnio w latach 2022-2024 do gospodarki trafiało o 130-160 mld zł mniej kredytu niż wynikałoby to z jej potrzeb.
Przedstawione dane wskazują, że w latach 2016-2024 do gospodarki nie trafiło ponad 670 mld zł kredytu, który byłby w stanie zwiększyć poziom inwestycji i innowacyjności polskiej gospodarki, ale również zwiększyć dostępność mieszkaniową dla gospodarstw domowych.
Zmiany w konstrukcji podatku bankowego oraz racjonalizacja obciążeń sektora bankowego są konieczne.
***
[1] https://pabwib.pl/