Czy Szwecja będzie pierwszym krajem wolnym od dymu tytoniowego?
Wezwano organizacje zdrowia publicznego na całym świecie do przyjęcia polityki, dzięki której w Szwecji udaje się wyeliminować palenie tytoniu. W marcu tego roku (2023) grupa ekspertów międzynarodowych ogłosiła, że Szwecja ma szansę stać się pierwszym państwem członkowskim Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), które uzyska status kraju wolnego od dymu tytoniowego.
Udało się osiągnąć ten wynik na 17 lat przed planowanym terminem, dzięki połączeniu metod ograniczenia użycia tytoniu ze strategiami minimalizacji wywieranych przez niego szkód. Raport kampanii Smoke Free Sweden pokazuje, jak duży wpływ na życie mieszkańców państw członkowskich WHO może mieć zastosowanie szwedzkiego modelu na szerszą skalę. Raport zaprezentowano na konferencji w Warszawie w przeddzień Światowego Forum Nikotynowego.
Jak z niego wynika w latach 2000-2019, można byłoby uniknąć 2,9 mln niepotrzebnych zgonów, gdyby UE miała taki sam wskaźnik zgonów spowodowanych paleniem tytoniu jak Szwecja. Jeśli przeanalizować dane z 12 krajów, najwięcej istnień ludzkich mogło zostać uratowanych w Wielkiej Brytanii (680 tys.).
Jak ograniczyć palenie tytoniu?
Jak powiedział dr Delon Human, jeden z autorów raportu: „Powinno to stanowić jasny apel do WHO i organizacji zdrowia publicznego na całym świecie o pochylenie się nad zastosowanymi w Szwecji strategiami redukcji szkód i ich wdrożenie. Strategie te mogą potencjalnie uratować miliony istnień ludzkich i znacznie ograniczyć obciążenie chorobami związanymi z paleniem tytoniu na całym świecie”.
Jak się okazuje, w ciągu 15 lat wskaźnik palenia wśród osób dorosłych w Szwecji spadł z 15% do 5,6%. Jeszcze w tym roku liczba ta spadnie poniżej 5%, czyli poziomu oficjalnie sklasyfikowanego jako „wolność od dymu tytoniowego”. Oprócz najniższego odsetka chorób związanych z paleniem tytoniu wśród krajów UE, w Szwecji notuje się również o 41% niższą zachorowalność na raka i o 38% niższy wskaźnik spowodowanych tą chorobą zgonów w porównaniu z krajami UE.
Gdyby decydenci w Polsce przyjęli szwedzkie strategie redukcji szkód w 2000 r., można byłoby uratować 442 tys. osób. Zaoferowanie dorosłym palaczom alternatyw zawierających nikotynę, ale o niższej szkodliwości okazało się najskuteczniejszą strategią ograniczania śmiertelnych skutków palenia tytoniu.
Jak stwierdził dr Delon Human, z raportu wynika, że potrzebujemy naukowej rewolucji w dziedzinie zdrowia publicznego, aby przyspieszyć koniec palenia tytoniu. Łącząc mocne zasady kontroli palenia tytoniu wraz z ramami regulacyjnymi i podatkowymi, które zachęcają palaczy do przejścia na bezpieczniejsze alternatywy korzystania z nikotyny.
Niekonsekwencja regulatorów
Jak stwierdził dr Anders Milton, lekarz i konsultant w sektorze opieki zdrowotnej w Szwecji, część Szwedów, którzy codziennie używali nikotyny, podobnie jak w pozostałej części Europy, nadal jej używa, ale w sposób, który ich nie zabije.
Dr Konstantinos Farsalinos, lekarz i badacz specjalizujący się w dziedzinie zdrowia publicznego na uniwersytetach w Patras i West Attica w Grecji podkreślił, że na świecie nadal pali tytoń 1,1 mld ludzi.
Wskazał na paradoks, że kraje dopuszczają do legalnej sprzedaży najbardziej śmiercionośny produkt zawierający nikotynę, jakim jest papieros, zakazują sprzedaży produktów o minimalnej szkodliwości, takich jak snus.
Z kolei prof. dr hab. n. med. Halina Car, kierownik farmakologii klinicznej na Uniwersytecie Medycznym w Warszawie powiedziała, że w Polsce na rynku dominują papierosy, a tylko kilka procent stanowią wyroby alternatywne. Jej zdaniem należy pokazywać stopień ich toksyczności w porównaniu z papierosami.
Prof. Marewa Glover, dyrektor The Centre for Research Excellence: Indigenous Sovereignty and Smoking (COREISS) z siedzibą w Auckland w Nowej Zelandii powiedziała, że rząd Nowej Zelandii uznał w regulacjach e-papierosy oraz podgrzewacze tytoniu za wyroby tytoniowe. Ich reklama jest zakazana.
Uczestnicy Konferencji zgodzili się z twierdzeniem, że Szwedzi pokazali jak być bezpieczniejszym i zdrowszym, tak jak wtedy, gdy wymyślili trzypunktowe pasy bezpieczeństwa w samochodach. Zostały one wynalezione i opatentowane w 1958 roku przez szwedzkiego projektanta pracującego dla Volvo, Nilsa Bohlina i uratowały już ponad milion istnień ludzkich.