Czy inflacja w tym roku zamiast spadać będzie rosnąć?
Dezinflacja będzie wynikała przede wszystkim z wyraźnego obniżenia wzrostu cen energii z 26,7% w I kwartale do 6,1% w kwartale IV bieżącego roku oraz cen żywności – z 21,7% w I kwartale do 7,1% w IV kwartale.
Trzecim czynnikiem działającym dezinflacyjnie będzie spowolnienie popytu krajowego oraz spożycia, a w konsekwencji także PKB. Dynamika popytu krajowego, liczona rok do roku będzie ujemna przez 3 kwartały, a dopiero w kwartale IV będzie nieznacznie dodatnia (odpowiednio -2,5%, -0,5%, -0,5% i 0,3%).
Dynamika spożycia gospodarstw domowych będzie według prognoz NBP ujemna przez dwa kwartały, a w ostatnim kwartale wyraźnie przyspieszy. Odpowiednie wskaźniki liczone rok do roku wyniosą -1,0%, -0,2%, 1,6% i 3,5%.
Realne wynagrodzenia będą spadały w kwartale I oraz II – odpowiednio o 3,3% i 0,2%, a w kolejnych kwartałach będą rosły o 1,2% oraz 3,0%.
Czytaj także: Prezes NBP o scenariuszu inflacyjnym do 2025 roku
Inflacja bazowa będzie wyższa od konsumenckiej?
Według prognozy rosnąć ma w każdym kwartale spożycie publiczne, przy czym w kwartale IV wzrost przyspieszy do 7,2%, a za to nakłady bruttu na środki trwałe, czyli popularnie mówiąc inwestycje będą w drugim półroczu spadały – w III kwartale o 1,6%, a w IV kwartale o 2,6%. Oba wskaźniki, podobnie jak poprzednie liczone są rok do roku.
Dynamika PKB w kolejnych kwartałach ma wynieść -0,4%, 0,8%, 1,3% i 1,8%. Będzie niższa od dynamiki produktu potencjalnego, w związku z czym powstanie luka między rzeczywisty, a potencjalnym produktem, która jest też czynnikiem hamującym inflację.
Prognozy NBP wydają się w kilku punktach niespójne. Trzeba przede wszystkim zauważyć, że inflacja bazowa, z wyłączeniem cen energii i żywności ma spadać znacznie wolniej niż inflacja CPI.
W kolejnych kwartałach wyniesie 11,8%, 11,1%, 10,0% i 8,4%. A zatem w III kwartale nastąpi zrównanie inflacji bazowej z inflacją CPI, a w IV kwartale inflacja bazowa będzie wyższa.
Czytaj także: RPP: powrót inflacji do celu inflacyjnego NBP będzie następował stopniowo
Inflacji bazowa wzrośnie, ale stopy procentowe nie wzrosną?
W Raporcie czytamy: „Niektórzy członkowie Rady podkreślali (…) że – zgodnie z aktualnymi prognozami (…) średnioroczna inflacja bazowa będzie w br. wyższa niż w ub.r.”, zaś „dotychczasowa skala podwyżek stóp procentowych jest – w ich opinii – niewystarczająca dla zapewnienia powrotu inflacji do celu w średnim okresie”.
Raport nie pokazuje jakie działania podejmuje RPP dla obniżenia inflacji. Realna stopa procentowa NBP jest głęboko ujemna i od września, kiedy po raz ostatni stopy zostały podniesione spadła z minus 10,45% do minus 11,85%. W tej sytuacji zaniechanie podwyżek stóp, przy jednoczesnym wzroście inflacji bazowej, jest niezrozumiałe.
Raport NBP prognozuje w końcu bieżącego roku wzrost realnych wynagrodzeń, spożycia i wydatków publicznych, co może wynikać z wyborów, które prawdopodobnie będą miały miejsce w październiku.
Możemy mieć zatem impuls wzrostu podaży pieniądza, czego skutkiem będzie skokowy wzrost inflacji bazowej, a także inflacji CPI, która w końcu roku, wbrew prognozie, może nie maleć, ale rosnąć. Bez wzrostu stóp procentowych będzie trudno tego efektu uniknąć.